
W związku z zapowiedzią premiera Donalda Tuska o rozszerzeniu programu dobrowolnych szkoleń wojskowych, które mają stać się szeroko dostępne dla obywateli, dopytaliśmy wiceministra Miłosza Motykę, starostę lipnowskiego Krzysztofa Baranowskiego oraz starostę płockiego Sylwestra Ziemkiewicza o szkolenia. Czy podjęli w regionach już jakieś działania, czy wezmą udział w szkoleniach? Oto co na ten temat mają do powiedzenia…
Kilka dni temu w siedzibie Starostwa Powiatowego w Płocku w związku z wizytą wiceministra Klimatu i Środowiska Miłosza Motyki odbyła się konferencja prasowa z udziałem znanych w naszym regionie starostów. Ponieważ temat dobrowolnych szkoleń wojskowych został przez premiera zapowiedziany kilkanaście dni temu, postanowiliśmy dopytać lokalnych polityków, a także wiceministra, czy wezmą udział w szkoleniach?
Wiceminister Klimatu i Środowiska – Miłosz Motyka
– Nie tylko mamy zamiar, ale i obowiązek – odpowiedział bez namysłu na nasze pytanie Miłosz Motyka. – o ile politycy wychodzą z taką inicjatywą, to nie tylko w słowach ale i w czynach powinni dać temu przykład. Myślę, iż to będzie taki dobry sygnał dla wszystkich obywateli, iż bardzo poważnie traktujemy sprawę bezpieczeństwa.
Kiedyś, kilka lat temu w szkołach mieliśmy przedmiot związany z Przysposobieniem Obronnym. Wielu naszych kolegów w akademiach i szkołach wyższych rozwijało nabyte umiejętności, nie tylko w zakresie strzelania, ale i innych – w zakresie logistyki czy cyfryzacji. Szkolenie będzie dawało gwarancję rozwoju tych umiejętności, albo nabycia ich od nowa.
To będzie szkolenie, które zależnie od obywatela będzie skrojone pod jego potrzeby. Ci, którzy będą się chcieli lepiej czuć w szkoleniu paraobronnym, czyli strzelania, to będą mieli taką możliwość. Ci, którzy będą chcieli bardziej tworzyć poprawę wiedzy logistycznej czy opieki medycznej także będą mieli taką możliwość.
Tak, absolutnie weźmiemy w nich udział. Wielu naszych kolegów w tym parlamentarzystów i parlamentarzystek chce w takim szkoleniu uczestniczyć. Ale dajemy też dobrowolność dla obywateli. Nie przymus, a dobrowolność i wybór odpowiedniego kierunku takiego szkolenia. Potencjał obronny buduje się nie tylko na sile militarnej, ale i odporności w różnych innych sytuacjach.
Czy Miłosz Motyka chce się nauczyć strzelać? – Ja strzelać potrafię więc będę mógł doskonalić tę sztukę. Natomiast i różne inne aspekty takiego zachowania. Myślę, iż wszyscy potrzebujemy takiego szkolenia w zakresie tego, co by się wydarzyło w momencie kiedy włączone by zostały syreny alarmowe, jak się zachować. Tego nam dzisiaj brakuje.
To szkolenie to element ustawy o obronie cywilnej, która także na samorząd nakłada konkretne zadania. Samorządowcy w trakcie ostatnich tygodni i miesięcy biorą udział w kolejnych szkoleniach. Przygotowania też pod tę ustawę, ale na końcu będą to wszystko realizowali obywatele. Politycy mają dawać dobry przykład. Dla mnie ważniejsze od tego czy ja będę dobrze strzelać, jest to, aby cały system zadziałał, żeby starosta wiedział, jak poinformować mieszkańców o potencjalnym zagrożeniu i żeby mieszkańcy wiedzieli po takiej informacji, jak się zachować.
Starosta Lipnowski – Krzysztof Baranowski
– Ja swoje odsłużyłem – zaznaczył na początek polityk. – Należę do zespołu, który doradza panu premierowi i ministrowi obrony narodowej. Został powołany zespół około 20 doradców z całej Polski – wyjaśnił.
To jest sprawa współpracy samorządu z wojskiem. Na tym zespole omawiamy kwestie związane z tym, iż sejm przyjął nową ustawę o obronie cywilnej i zarządzaniu kryzysowym, czyli wszystko związane z podniesieniem bezpieczeństwa obronnego. Ustawa o zarządzaniu kryzysowym i o obronie cywilnej jest skutkiem przemyśleń tego co wydarzyło w Ukrainie.
Od 7 do 10 kwietnia będę uczestniczył w szkoleniu w Akademii Pożarnictwa. Wszyscy ministrowie i starostwie będą musieli odbyć takie szkolenie pod względem obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego. Dla obywateli będzie to dobrowolność uczestnictwa. Mam nadzieję, iż powstanie w Polsce bardzo dużo strzelnic i zostaną wydane książeczki – foldery, z których można będzie się dowiedzieć, jak w takich sytuacjach się zachować. Bezpieczeństwo Polski w tym momencie jest najważniejsze i oby wszyscy politycy, ze wszystkich partii politycznych wiedzieli o tym, iż na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać, ani się przekomarzać.
Niektórzy się migają… – stwierdziliśmy w trakcie wypowiedzi Baranowskiego. – Mam nadzieję, iż dorosną do tego. Czas na to, żeby być mężczyzną. Takie ograniczenie to jest wiek ok. 60 lat, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tacy panowie i panie po sześćdziesiątce, jak ja, również brali udział w takim szkoleniu. Byłem w czynnej służbie wojskowej, strzelałem, robiłem inne rzeczy związane ze służbą, ale pewnie trzeba sobie trochę przypomnieć. Naród polski musi dostać takiego pozytywnego bodźca.
Starosta Płocki – Sylwester Ziemkiewicz
– o ile chodzi o bezpieczeństwo to szkolenie jest w tej chwili najważniejsze – podkreślił włodarz powiatu płockiego. – Jest to wielkie wyzwanie, myślę, iż nas wszystkich, a szczególnie my politycy, samorządowcy musimy w tej kwestii dać przykład. W drugiej połowie kwietnia przejdę takie szkolenie.
Wszyscy musimy budować, w ramach dobrej współpracy rządu, samorządu, organizacji pozarządowych, takie zupełnie nowe poczucie wśród naszego społeczeństwa podkreślające to, iż różnego ewentualności i niebezpieczeństwa mogą nas spotkać. W powiecie płockim już to robimy. Dzięki wsparciu ministerstwa powstała u nas wirtualna strzelnica, za chwile powstaną klasy mundurowe, wspólnie z dyrektorem Tomaszem Kominkiem chcemy uruchomić projekt skierowany do młodych mieszkańców. Będzie to program spotkań z fachowcami od bezpieczeństwa, którzy będą tłumaczyć, jak w różnych, trudnych sytuacjach się zachować.
Zgłosiliśmy też zapotrzebowanie do wojewody na blisko 20 mln zł na uruchomienie działań skierowanych do mieszkańców i na utworzenie systemu współdziałania samorządu i organizacji pozarządowych – tu mam na myśli Ochotnicze Straże Pożarne, bo jest to nasz ogromny potencjał, z którego musimy skorzystać w tej trudnej sytuacji, aby budować taki system bezpieczeństwa na terenie naszego powiatu. Jestem przekonany, iż to będzie nasze największe wyzwanie, jeżeli chodzi o najbliższe miesiące i lata.
Ogólnodostępne szkolenia wojskowe
Premier Donald Tusk zapowiedział rozszerzenie programu dobrowolnych szkoleń wojskowych, które mają stać się szeroko dostępne. To nawiązanie do zapowiedzianej w Sejmie przez szefa rządu inicjatywy. w tej chwili zasadnicze szkolenie wojskowe trwa miesiąc i kończy się przysięgą wojskową, a uczestnicy otrzymują wynagrodzenie w wysokości 6000 zł.
Program zakłada większą dostępność miejsc i nowe zachęty dla ochotników, tak by każdy zainteresowany mógł skorzystać ze szkolenia. najważniejsze jest, aby do 2026 roku każdy ochotnik i każda ochotniczka mogli wziąć udział w szkoleniu, a do 2027 r. liczba przeszkolonych osiągnęła poziom 100 tysięcy osób rocznie.
– Te dobrowolne szkolenia wojskowe powinny być dostępne, możliwie powszechnie. To zadanie, na którym musimy się skupić. Chętnych do służenia Ojczyźnie nie brakuje. Musimy zwiększyć zdecydowanie możliwości państwa, aby wszyscy zainteresowani mogli w takim szkoleniu uczestniczyć – powiedział Donald Tusk 11 marca przed posiedzeniem Rady Ministrów.
Szkolenia obejmą zarówno podstawowe przygotowanie wojskowe, jak i specjalistyczne kursy dostosowane do różnych grup społecznych i zawodowych. Szczególny nacisk położony zostanie na nowoczesne technologie oraz umiejętności związane z obroną cywilną. Rząd przewiduje również dodatkowe zachęty, takie jak umożliwienie skończenia kursu zawodowego prawa jazdy, w tym na pojazdy ciężarowe. Może być to przydatne nie tylko w przypadku wojny, ale i w życiu zawodowym osób, które zdecydują się na takie przeszkolenie. Premier zapowiedział również, iż każdy w wieku od 18 do 60 lat uzyska szczegółowe informacje o tym, jak szkolenie może odbyć.
– Poza armią zawodową i poza WOT-em musimy zbudować de facto armię rezerwistów i temu będą służyły nasze działania – mówił szef polskiego rządu.
Fot. Starostwo Powiatowe w Płocku/ gov.pl