Szczyt UE: „Musimy wygrać wyścig zbrojeń”

1 tydzień temu

Europa musi wygrać nowy wyścig zbrojeń, rozpoczęty przez Rosję – to jedyna metoda, aby uniknąć wojny, stwierdził premier Donald Tusk na trwającym nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli.

Unijni przywódcy rozmawiają o utrzymaniu wsparcia dla Ukrainy w obliczu wstrzymania pomocy przez USA oraz o sposobach zwiększenia przez UE nakładów na obronność, by skutecznie odpowiadać na zagrożenie ze strony Rosji.

– Nie ulega wątpliwości, iż wojna w Ukrainie, nowe podejście administracji amerykańskiej do Europy i przede wszystkim rozpoczęty przez Rosję (…) wyścig zbrojeń stawiają przed nami zupełnie nowe wyzwania. Europa musi podjąć ten wyścig zbrojeń i musi go wygrać – ocenił premier Donald Tusk.

Wyraził przekonanie, „że Rosja przegra ten wyścig, tak jak Związek Sowiecki przegrał podobny wyścig zbrojeń 40 lat temu”. Zdaniem szefa polskiego rządu „to jedyna metoda, żeby uniknąć konfliktu na szerszą skalę”.

Unia zastąpi Stany w pomocy dla Ukrainy?

Wielu unijnych liderów przyjęło z uznaniem propozycję Komisji Europejskiej, dotyczącą zwiększenia elastyczności fiskalnej w zakresie wydatków na obronność oraz umożliwiającą zaciągnięcie przez Unię 150 mld euro pożyczki dla rządów UE, które przeznaczą je na obronność.

– Jesteśmy tu, by bronić Ukrainy – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej António Costa, witając prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego oraz szefową Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen.

Przywódcy unijnych państw rozmawiali o tym, jak Europa może wypełnić lukę pozostawioną przez Waszyngton po zamrożeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy.

Zgodnie z danymi NATO USA w ubiegłym roku zapewniły ponad 40 proc. pomocy wojskowej otrzymanej przez Ukrainę. Europie nie będzie więc łatwo pod tym względem zastąpić Stany, zwraca uwagę agencja Reutera. Niektórzy przywódcy wciąż wyrażają jednak nadzieję, iż uda się przekonać prezydenta USA Donalda Trumpa, aby powrócił do wspierania Ukrainy.

– Musimy zachować chłodne głowy i zadbać o to, aby zagwarantować wsparcie USA w nadchodzących miesiącach i latach, ponieważ Ukraina zależy od amerykańskiego wsparcia w zakresie obrony – powiedział w Brukseli ustępujący kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Premier Węgier Viktor Orbán, sojusznik Trumpa, może zablokować konkluzje ze szczytu, wyrażające poparcie dla Kijowa, chociaż wyraźnie zaznaczył, iż poprze działania zmierzające do zwiększenia wydatków UE na obronność.

Macron ostrzega przed Rosją

W unijnych stolicach nasilają się obawy, iż Rosja może zaatakować kolejny kraj UE, a Europa mimo NATO nie będzie polegać na pomocy Stanów Zjednoczonych.

– Chcę wierzyć, iż Stany Zjednoczone staną po naszej stronie. Ale musimy być gotowi, jeżeli tak się nie stanie – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron w orędziu do narodu w przeddzień szczytu.

Podkreślił, iż Rosja stała się zagrożeniem dla całej Europy, co spotkało się z ostrą krytyką ze strony Moskwy.

– Oświadczenie Macrona z politycznego punktu widzenia i po ludzku jest podłością wobec Rosji i hipokryzją wobec Ukrainy – powiedział przewodniczący komisji ds. suwerenności Izby Społecznej Federacji Rosyjskiej Władimir Rogow.

Według niego Macron próbuje poprzez tego typu wypowiedzi uniemożliwić prezydentowi USA wzmocnienie jego pozycji na świecie, a także zapobiec rozmowom między Rosją a USA, które rozpoczęły się w ubiegłym miesiącu spotkaniem w Rijadzie szefów dyplomacji obu państw.

Z kolei znany w ostatnich latach z kontrowersyjnych wypowiedzi były prezydent i premier Rosji Dmitrij Miedwiediew w reakcji na przemówienie francuskiego prezydenta określił Macrona „Micronem” i wyraził satysfakcję z tego, iż zostały mu tylko nieco ponad dwa lata rządów.

Rozszerzenie parasola nuklearnego

W swoim przemówieniu Macron oznajmił też, iż Francja jest otwarta na dyskusję na temat rozszerzenia ochrony państw europejskich dzięki jej arsenału nuklearnego. Spotkało się to z mieszanymi reakcjami.

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda stwierdził, iż rozszerzenie „nuklearnego parasola” nad Europą byłoby rzeczywiście poważnym środkiem odstraszającym wobec Rosji. Donald Tusk uznał pomysł za wart omówienia, podczas gdy inne kraje, w tym Niemcy, zwracały uwagę na potrzebę utrzymania zaangażowania USA w bezpieczeństwo Europy.

Trump, podobnie jak w swojej pierwszej kadencji, powtarza, iż Europa musi wziąć większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo i iż USA nie będą chronić sojuszników w ramach NATO, którzy nie wydają wystarczająco dużo na obronność.

Tymczasem w Niemczech prowadzące rozmowy koalicyjne CDU/CSU I SPD zgodziły się we wtorek (4 marca) na zniesienie konstytucyjnych limitów zadłużenia w celu sfinansowania wydatków na obronność.

Idź do oryginalnego materiału