Skąd się wzięła? Co było tu wcześniej? Co tu jest teraz? Mowa o posiadłości Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy położonej nad rzeką Liwa w miejscowości Szadowo Młyn. Hektarowa nieruchomość zlokalizowana w zacisznym miejscu - w południowej części województwa pomorskiego - wywołuje ogromne zainteresowanie. Postanowiłem przyjrzeć się jej z bliska.
Totalne odludzie
By dotrzeć z Gdańska do wspomnianej posiadłości Fundacji WOŚP trzeba zaplanować półtorej godziny jazdy samochodem. Nie ma mowy, by dostać się tu autobusem lub pociągiem. Najbliższe środki publicznej komunikacji znajdują się dobre 5-10 km stąd. Jadąc samochodem po drodze mijam zamek w Malborku, a potem jeszcze w Sztumie. W niewielkiej miejscowość - Brachlewo - jadąc od strony Gdańska skręcamy w lewo z drogi krajowej nr 55 w drogę wojewódzką 524. Myślę, iż to miejsce jest zapomniane w wielki aglomeracjach, stąd zostało wybrane przez władze WOŚP.
Droga początkowo dostosowana jest do ruchu lokalnego. Jest nowy asfalt. Jednak im dalej od drogi krajowej, tym trasa zaczyna się zwężać. W końcu po przejechaniu 2 km docieram do ściany lasu. Tam droga ma już przekrój zaledwie jednej jezdni. Nic nie wskazuje na to, iż jadę do miejsca, gdzie spotykają się twórcy największej akcji charytatywnej w Polsce.
Docieram do znaku z napisem Szadowo. Za nim nawierzchnia drogi zmienia się z asfaltowej na brukowaną. By dotrzeć do posiadłości WOŚP pozostaje już tylko zjechać z niewielkiego zbocza i minąć zabytkowy most nad jazem na rzece Liwa. Wtedy po prawej stronie zobaczymy posiadłość, mylnie nazywaną też posiadłością Jerzego Owsiaka, ale o tym później.
Historia Szadowo Młyn
Dlaczego władze WOŚP wybrały takie miejsce jak Szadowo? Na początku tego wieku fundacja poszukiwała miejsca, gdzie mogłyby się stacjonarne odbywać szkolenia ratowników. Padło właśnie na szadowski młyn. Miejsce nietuzinkowe na mapie Pomorza, ale spełniające funkcje turystyczne. Jak wyjaśnia Wikipedia w XIII wieku obszar dzisiejszego Szadowa i Szadowskiego Młyna pokrywała puszcza. Na początku XIV wieku tereny leśne należały mieszkańców Prus. Jak podaje Wikipedia w okresie międzywojennym XX w. majątek należał do pruskiej rodziny Burgdorf. Młyn funkcjonował i miał dobrą opinie w okolicy. Żarna mlewnika wykonane były w Elblągu (Miały napisy Elbing i w latach 80-90. służyły za stoły na parkingu kempingowym Lasów Państwowych w Szadowie).
W okresie II Wojny Światowej młyn przeszedł z rąk Niemców w ręce Rosjan. W trakcie jego przeszukiwań moskale znaleźli zdjęcie Adolfa Hitlera. W tej złości do ówczesnego niemieckiego tyrana podjęto decyzję o spaleniu domostw przylegających do młyna. Pożoga strawiła także pobliskie domy gospodarcze - stajnie i stodołę.
Po wojnie zmiana dotychczasowej nazwy Schadauer Mühle na Szadowski Młyn ustalona została Zarządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 3 listopada 1950. W efekcie ówczesnych przekształceń - nastąpiła nacjonalizacja majątków prywatnych - majątek po niemieckim młynie przejęła GS Samopomoc Chłopska w Kwidzynie. Poprzedni właściciel – rodzina Burgdorf - wyjechała do RFN i osiedliła się w miejscowości Osnabrück.
Okres PRL
Ciekawostką jest fakt, iż tereny przylegające do Szadowskiego Młyna w czasie PRL to były pola uprawne. Zatem klimat tam był bardziej wiejski. Dzisiaj to gęsty las i można mylnie ocenić, iż Szadowo Młyn to miejscowość skupiona na gospodarce leśnej, ale bo też miejsce zgromadzeń myśliwych.
Na przełomie lat 70 i 80 majątek Szadowo Młyn służył jako ośrodek wypoczynkowy Gminnej Spółdzielni. Budynek mieszkalny nr 1 zamieszkiwała rodzina Urbańskich. Budynek Szadowo 2 zamieszkiwali członkowie rodzin Przekopowicz i Drews. Młyn nie był wykorzystywany i z tego powodu budynek niszczał.
Jak podaje Wikipedia, pod koniec lat 80 w Szadowie powstał Zakład Mechaniki Maszyn i Urządzeń Rolniczych prowadzony przez nowego właściciela majątku inż. Zbigniewa Reissa. Jak czytamy w gazecie "Wiadomości Elbląskie" z 1987 roku Reiss osiedlił się tu wraz z żoną. Spodobała mu się okolica. Przytłaczał go jednak ogrom prac wokół młyna. Zakład świadczył usługo dla rolnictwa, jak również dla Rejonu Dróg Publicznych, ZEM Kwidzyn, PKS i innych.
Wiedza na temat maszyn ówczesnym właścicielom młyna umożliwiła skonstruowanie elektrowni wodnej. Miała ona przynosić ok. 100 MWh rocznie. Całość oparta była na turbinie Francisa, którą trzeba było wtedy odrestaurować. Nadmieńmy, iż w 1987 r. spłoną także budynek mieszkalny. Rodzina Reissów musiała się przenieść do budynku młyna. Na szczęście obiekt udało się odbudować.
W latach 1990-2002 właściciel elektrowni wprowadził kolejne modernizacje sterowania i siłowni, upraszczając konstrukcję i obsługę elektrowni. Wtedy w 2003 r. pojawiła się Fundacja WOŚP, która kupiła to miejsce. Próbowałem ustalić, co było powodem sprzedaży tego wyjątkowego miejsca fundacji. Po dawnej zabudowie mieszkaniowej nie ma już śladu. Pozostały tylko dwa historyczne budynki Szadowo Młyn, budynek gospodarczy Szadowo 1 wpisane są na listę zabytków. Dodatkowo na tej liście widnieje Most Szadowo zlokalizowany obok nad jazem rzeki Liwy.
Fundacja WOŚP w Szadowie
Jeśli ktoś dzisiaj napisze publicznie, iż posiadłość w Szadowie należy do Jerzego Owsiaka zwyczajnie pisze nieprawdę. Może narazić się choćby na proces. Właścicielem obiektów w Szadowie posadowionych na prawie hektarowej działce jest Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Choć Jerzy Owsiak pełni funkcję prezesa tej fundacji, nie jest zgodnie z treścią księgi wieczystej nr 19130 prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Kwidzynie właścicielem posiadłości w Szadowie.
Po kupnie Szadowskiego Młyna fundacja WOŚP przebudowa istniejący budynek mieszkalny - jeszcze w 2003 r. szkolenia odbywały się w starym budynku. W 2006 roku pierwsi wolonatariusze odwiedzili nowy budynek. Ten potem zmieniał wiele razy bryłę. Rozebrany został także ceglany budynek gospodarczy, który przystawał do obiektu mieszkalnego. Ponadto w miejscu, gdzie dzisiaj stoją kontenery niemieszkalne - z logiem WOŚP i napisem "sie ma" stał jeszcze jeden budynek mieszkalny - też już go nie ma.
Natomiast w połowie minionej dekady właściciel zbudował jeszcze jeden budynek mieszkalny architektonicznie podobny do istniejącego obiektu.
Warto dodać, iż początkowo położenie nad rzeką Liwą skłoniło zarządcę terenu do urządzenia plaży po północnej stronie nieruchomości. Ostatecznie zrezygnował z jej utrzymania i wykonał w pobliżu jakoby w zastępstwie plac zabaw.
Czym zajmuje się Złoty Melon w Szadowie?
Co ciekawe, w Szadowie część swojej działalności prowadzi też firma Złoty Melon, czyli spółka córka Fundacji WOŚP. Oficjalne jest ona zarejestrowana w Warszawie przy ul. Domaniewskiej. Realizuje komercyjne zadania na rzecz WOŚP. Jej prezesem jest również Jerzy Owsiak, który na jej prowadzeniu w 2021 r. zarobił ok. 250 tys. zł.
Zysk netto spółki wyniósł 3,833 mln zł w 2021 r. 2,833 mln zł zostało przeznaczony na… wypłatę dywidendy - czyli trafiło do WOŚP. 1 mln zł trafiło do kapitału zapasowego spółki, który wynosi 6 mln zł.
Firma Złoty Melon wspiera także działania wolontariuszy oraz Uniwersytet Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - Centrum Wolontariatu Szadowo-Młyn. realizowane są tam warsztaty dla dzieci, szkolena z udzielania pierwszej pomocy, a choćby imprezy integracyjne. Miejsce cieszy się sporym zainteresowaniem
Szczegółową ofertę tych możecie poznać tutaj - link.
Jak wygląda wypoczynek w Szadowo Młyn?
Udało mi się dotrzeć osoby, który przebywała na szkoleniu w Szadowie. Pierwszego dnia w ramach integracji organizowany był tzw. survival. W lesie wokół Szadowo Młyn zaplanowano różne zadania. To od ich wykonania zależało kiedy uczestnicy integracji zameldują się w posiadłości WOŚP. Dla jednych była to godzina 22, a inny meldowali się dopiero o 4 nad ranem.
Wśród zadań było też ułożenie okrzyku, czy też piosenki rozpoznawczej zespołu. Na niektórych zajęciach pojawiał się sam Jerzy Owsiak, który tłumaczył jak istotny jest tzw. marketing społeczny.
Kilkudniowy pobyt w Szadowskim Młynie pozwala zapomnieć o otaczającym nas świecie. Ponadto zasięg telefonów komórkowych jest bardzo mocno ograniczony.