Skandal w Świnoujściu! Opłata uzdrowiskowa w górę, a szara strefa kwitnie
Na najbliższej sesji Rady Miasta Świnoujście radni zajmą się zmianą wysokości opłaty uzdrowiskowej, która zostanie podniesiona z 6,38 zł do maksymalnej stawki 6,67 zł za dobę. Urząd Miasta argumentuje, iż zmiana wynika z obowiązujących przepisów i obwieszczenia Ministra Finansów w sprawie górnych granic stawek podatków i opłat lokalnych na rok 2026.
Ale warto powiedzieć wprost – opłata uzdrowiskowa w Świnoujściu to fikcja.
Kampery na dziko – zero opłat, zero kontroli
Setki turystów przyjeżdżają do Świnoujścia kamperami i rozbijają się na dziko – bez nadzoru, bez rejestracji, bez wniesienia jakiejkolwiek opłaty. Nie zgłaszają się do Urzędu Miasta, nikt ich nie kontroluje, nikt nie pobiera od nich należnych kwot. To właśnie ta grupa – często nazywana potocznie „cebulakami” – generuje największe straty dla miejskiego budżetu.
Szacuje się, iż miasto traci choćby 200–300 tysięcy złotych rocznie, bo nielegalnie stacjonujący turyści nie płacą ani za postój, ani za opłatę uzdrowiskową.
Szary rynek noclegów – zero wpływów do miasta
Kolejnym problemem jest czarny rynek wynajmu mieszkań i apartamentów. Ogłoszenia w internecie pełne są ofert noclegów, które nie są nigdzie rejestrowane. To oznacza, iż właściciele takich lokali nie odprowadzają żadnych opłat, ani podatków, ani uzdrowiskowych. W praktyce ci, którzy działają legalnie i rozliczają się z urzędem, muszą płacić coraz więcej, podczas gdy „szara strefa” pozostaje nietykalna.
Podwyżka uderza w legalny biznes i turystów
Zamiast walczyć z szarą strefą i nieuczciwymi praktykami, władze miasta idą na skróty i podnoszą stawkę dla tych, którzy i tak płacą. Hotelarze, pensjonaty i legalne apartamenty zostaną obciążone wyższą opłatą, a koszty oczywiście przerzucą na turystów.
Efekt? Świnoujście staje się droższe, a turyści coraz częściej będą wybierać tańsze kurorty po niemieckiej stronie granicy albo inne nadmorskie miejscowości.
Prawo swoje, rzeczywistość swoje
Podwyżka jest możliwa dzięki przepisom art. 18 ust. 2 pkt 8 ustawy o samorządzie gminnym i art. 19 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. To właśnie na ich podstawie Rada Miasta wprowadzi nową stawkę. Formalnie wszystko się zgadza – górne granice ustala Minister Finansów i w 2026 roku wynoszą one 6,67 zł.
Tyle iż prawdziwy problem wcale nie leży w wysokości stawek, ale w braku egzekwowania prawa.
I tu pojawia się pytanie: dlaczego Urząd Miasta – Prezydent Joanna Agatowska nie rozwiąże najpierw problemu kamperów na dziko i nielegalnych noclegów, zamiast uderzać w tych, którzy działają zgodnie z przepisami?
Świnoujście ma szansę być nowoczesnym kurortem, ale dziś coraz częściej wygląda to tak, jakby rządziła nim szara strefa i brak kontroli.