Święty Roch odzyska dawny blask, a także dłoń i laskę. Miasto zawarło umowę z wykonawcą

1 dzień temu

Wszystko wskazuje na to, iż starania władz miejskich o rekonstrukcję i konserwację pomnika św. Rocha w Przasnyszu wreszcie będą miały szczęśliwy finał. Samorząd zakończył postępowanie o udzielenie zamówienia. Wybrano wykonawcę.

„Na podstawie Zarządzenia Nr 74/2024 Burmistrza Przasnysza z dnia 19 lipca 2024 r. w sprawie w sprawie nadania Regulaminu udzielania zamówień publicznych o wartości poniżej 130 000 złotych, wyłączonych spod stosowania przepisów ustawy z dnia 11 września 2019 r. Prawo zamówień publicznych informuję, iż w dniu 24.06.2025 r. udzielone zostało zamówienie na zadanie pn.: „Rekonstrukcja i konserwacja pomnika Św. Rocha w Przasnyszu”. Wykonawcą, z którym zawarta została umowa jest: ARS MICHAEL Michał WRZOS z Warszawy” – czytamy na stronie Biuletynu Informacji Publicznej.

Cena jaką zaproponowała wspomniana firma to 55 tys. złotych. Miasto środki na renowację pomnika pozyskało już w 2024 roku. Przyznana wówczas kwota (30 tys. zł) okazała się być zbyt mała, by móc podjąć działanie.

Kolejno ogłaszane przetargi były unieważniane ze względu na zbyt wysokie koszty. W tym roku samorząd województwa mazowieckiego z programu „Mazowsze dla miejsc pamięci” przekazał Miastu większą kwotę – 60 tys. zł.

Przedmiotem zamówienia są prace polegające na odtworzeniu ubytków w pomniku (w tym rekonstrukcja dłoni, dodanie atrybutu świętego tj. wykonanie laski, uzupełnienie ubytków na całej powierzchni figury), oczyszczeniu i zabezpieczeniu pomnika oraz rekonstrukcji obrazów na blasze.

Ponad stuletnia figura św. Rocha została wystawiona kiedy Przasnysz nawiedziła klęska głodu i zarazy. Święty miał chronić miasto przed tymi plagami. Figura zniknęła w czasie niemieckiej okupacji. Na miejsce wróciła w latach dziewięćdziesiątych XX w. Wówczas, jak przekazuje Waldemar Krzyżewski, została odrestaurowana i posadowiona na odbudowanym cokole w 1992 r. staraniem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej z składek społecznych. Niedługo potem, rok po odbudowie została uszkodzona przez wandala. Mimo licznych zabiegów społeczników, sprawą nie interesowały się kolejne władze miasta. Aż do teraz.