„Suwerenna Polska” stawia na wyższość prawa międzynarodowego!

2 miesięcy temu

Gdy „Zjednoczona Prawica” podjęła próbę zreformowania wymiaru sprawiedliwości, między innymi przez wewnętrzne kłótnie doprowadziła ten projekt do karłowatej postaci. Spory pomiędzy kierownictwem PiS i Pałacem Prezydenckim, uzupełniały awantury z udziałem frakcji Mateusza Morawieckiego i partii Zbigniewa Ziobry. W pewnym momencie doszło też do całkowicie odmiennego postrzegania współpracy z Unią Europejską i międzynarodowymi instytucjami.

Pierwszą naiwność w tym kierunku popełnił ówczesny szef MSZ Witold Waszczykowski, który zaprosił do Polski Komisję Wenecką, w związku z konfliktem politycznym toczonym wokół Trybunału Konstytucyjnego. Zakończyło się to fatalnie dla obozu rządzącego, a sam minister ledwie uniknął dymisji. Potem nastąpiła cała seria nacisków ze strony Komisji Europejskiej i TSUE, obie te instytucje usiłowały przejąć całkowitą kontrolę nad polskim wymiarem sprawiedliwości. W odpowiedzi Jarosław Kaczyński zbudował koncepcję wymiany premiera na bardziej europejskiego i tak „przaśną” Beatę Szydło podmienił „salonowy” Mateusz Morawiecki.

Życie pokazało, iż znajomość języków obcych i salonowe nawyki, nie mają większego znaczenia, gdy się zderzają z twardymi realiami politycznymi. W efekcie jedną wielką katastrofą, zakończyła się próba porozumienia z Unią Europejską, co natychmiast wykorzystali przedstawiciele „Solidarnej Polski”. Podejście polityków tej partii do UE i pozostałych instytucji, które chciały wpływać na polskie sprawy, było bardzo stanowcze i w zasadzie zamykało się w aktualnej nazwie „Suwerenna Polska”. Co więcej przedstawiciele „Suwerennej Polski” nie zostawiali suchej nitki na opozycji, gdy ta non stop uznawała wyższość zagranicy nad Polską, czym zasłużyła sobie na miano Targowicy.

Od kilku dni coś się jednak nagle pozmieniało i prominentni politycy „Suwerennej Polski” zaczynają iść dokładnie tą samą drogą, którą wcześniej stosowali ich przeciwnicy. Zawstydzanie Polski opiniami prawnymi z zewnątrz, to był klasyk w wykonaniu obcej „koalicji 13 grudnia” i wyglądał dokładnie tak, jak poniższy komentarz Michała Wosia:

międzynarodowa interwencja w sprawie naruszenia immunitetu @MarRomanowski.

Ale co tam, dla Bodnara opinie prawne wyżej niż prawo międzynarodowe. https://t.co/cbOiJzEfWl

— Michał Woś (@MWosPL) July 16, 2024

Koszula zawsze jest bliższa ciału, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale gdy się robi podobne wolty, to po prostu traci się wiarygodność w oczach wyborców i przede wszystkim przeczy „Suwerennej Polsce”. Na marginesie można też dodać, iż immunitet jest tylko ochroną prawną, często nadużywaną, ale nie sposobem na oczyszczenie się z zarzutów. Poza tym międzynarodowe instytucje dbają o swoje interesy, ale wiedzą też komu się nie narażać. Dziś pani Sekretarz Generalna Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy wyrazi oburzenia, a jutro Zgromadzenie uchyli immunitet posła Marcina Romanowskiego i „Suwerenna Polska” znów będzie płakać nad brakiem suwerenności.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Idź do oryginalnego materiału