KFA Armatura to polska firma z ponad stuletnią tradycją. Firma ma swoją fabrykę w Nisku na Podkarpaciu i od 1922 roku pozostaje przedsiębiorstwem z całkowicie polskim kapitałem.
W portfolio marki znajdziemy takie produkty jak baterie łazienkowe i kuchenne, grzejniki aluminiowe, a także zawory oraz kabiny prysznicowe i parawany nawannowe.
Zarządzenie taką spółką to wyzwanie wymagające zarówno wizji, jak i szacunku dla przeszłości. Z tym niełatwym zadaniem doskonale radzi sobie Magdalena Tokarczyk-Cyran, Prezeska KFA Armatura, która 22 października otrzymała wyróżnienie w kategorii CEO ROKU podczas Gali Diamentów Zielonego Przemysłu. Jest to nie tylko potwierdzenie roli Magdaleny, ale też zaangażowania firmy w tworzenie nowoczesnych, proekologicznych rozwiązań oraz łączenia odpowiedzialności za środowisko z dynamicznym rozwojem.
W rozmowie z Magdaleną odkrywamy nie tylko najważniejsze momenty w historii przedsiębiorstwa, ale także wartości, które stanowią fundament jego dzisiejszego sukcesu. Jakie innowacje przyczyniły się do rozwoju firmy? Jak tradycja łączy się z nowoczesnością? To opowieść o odwadze, zespole pełnym pasji oraz wyzwaniach, które wiążą się z prowadzeniem zakładu produkcyjnego w dzisiejszych czasach.
Magdaleno, zarządzasz firmą z ponad stuletnią tradycją. Jakie były Twoim zdaniem najważniejsze momenty w jej historii, które ukształtowały dzisiejszy wizerunek marki?
Na szczęście nie jestem tak „wiekowa”, aby pamiętać większość z nich osobiście 😉 To oczywiście odpowiedź z przymrużeniem oka… Gdy dwa lata temu świętowaliśmy hucznie nasze stulecie, wydaliśmy kronikę naszej firmy i praca nad nią pokazała mi, jak wiele marka KFA znaczyła przez lata dla bardzo wielu osób i iż jej obecny wizerunek jest efektem pracy pokoleń pracowników – co interesujące często całych rodzin. jeżeli miałabym wskazać kilka punktów zwrotnych, to z pewnością wskazałabym na przedwojenne inwestycje w innowacje, takie jak zakup patentu na technologię bezpośredniego chromowania od francuskiej firmy„d’Ugine”, czy zastosowanie kokil gorących doktora Weissa do odlewania niektórych elementów armaturowych, wykonywanych wcześniej po prostu w formach piaskowych.
Warty podkreślenia jest także heroizm pracowników fabryki okresu wojennego, którzy ukryli sporą część maszyn i wyposażenia, gdy Niemcy rozpoczęli ich wywożenie do Czechosłowacji w chwili wycofywania wojsk z Krakowa. Podjęte przez nich ryzyko sprawiło, iż nasze zakłady wznowiły pracę od razu w 1945 roku.W ogóle pisanie, a potem czytanie kroniki pokazało mi, iż tak naprawdę zawsze najbardziej liczą się ludzie i ich zaangażowanie.
A wracając do takich konkretnych momentów, wspomnę jeszcze na pewno o zakupie pierwszego samochodu w firmie w 1955 roku, o szerokim eksporcie już od lat 60-tych do takich krajów, jak na przykład Tunezja czy Islandia, a także o rozpoczęciu produkcji grzejników aluminiowych w 1975 roku. Od dawna troszczyliśmy się także o środowisko, bo pierwszą oczyszczalnię ścieków uruchomiliśmy już w 1971 roku.
Z nieco bliższej historii przełomowym momentem była kooperacja z włoską firmą i wprowadzenie na rynek nietypowego designu baterii w latach 90-tych oraz otrzymanie w roku 2000 Certyfikatu Systemu Jakości ISO.
Z pewnością ciężko jest wybrać w tak długiej historii tylko kilka wydarzeń…jednak tak naprawdę chodzi bardziej o wartości, które ta historia ze sobą niesie, prawda?
Dokładnie tak. Dla mnie, ale też dla całego naszego zespołu do tych wartości należy z pewnością odwaga, chęć współpracy i otwartość. Nasza siła tkwi we wspólnym działaniu. Jako firma podejmujemy różnorodne inicjatywy dla pracowników, a ja osobiście cieszę się, iż mam tak zaangażowany zespół, w którym są osoby pracujące w naszej firmie prawie 50 lat (!), ale także młodzi, którzy są na początku swojej ścieżki zawodowej.
Wartością, która towarzyszy KFA Armatura od samego początku istnienia jest innowacyjność. Z ciekawostek, pierwsza bateria kuchenna z filtrem pojawiła się w 1973 roku! A przecież to teraz jeden z najpopularniejszych trendów kuchennych.
I oczywiście wspomniana już wcześniej troska o środowisko. Jako firma produkcyjna zdajemy sobie sprawę, iż naszym obowiązkiem jest minimalizowanie negatywnego wpływu na zmiany klimatyczne.
Świetnie, iż wspomniałaś o produkcji – jesteście spółką z polskim kapitałem i jedynym w Polsce producentem grzejnika aluminiowego.Co w zarządzaniu fabryką jest dla Ciebie największym wyzwaniem?
Trudna pytanie. Bycie liderem na rynku to zarówno wielka odpowiedzialność, jak i wyjątkowa szansa. A samo zarządzanie fabryką wiąże się z wieloma wyzwaniami, ale jeżeli miałabym wskazać jedno najważniejsze, to chyba byłoby to utrzymanie równowagi między tradycją, a nowoczesnością, oczekiwaniami klientów, a pracowników, trendami, a funkcjonalnością…
Z jednej strony chcemy jak najwięcej czerpać z tradycji, a z drugiej nieustannie adaptujemy się do dynamicznie zmieniających się realiów rynkowych, technologicznych i ekologicznych. Zbudowaliśmy farmę fotowoltaiczną na terenie naszej fabryki, zarówno w trosce o środowisko, jak i po to, aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. Zainwestowaliśmy w nowoczesną linię mechaniczną do produkcji, aby zautomatyzować proces i ograniczyć negatywny wpływ na klimat.
Zarządzanie produkcją to nie lada wyznanie, szczególnie dla mnie jako kobiecie, cały czas uczę się nowych rzeczy: o piecach topielnych, agregatach wody lodowej i innych skomplikowanych elementach. Ale lubię to. To wyzwanie, ale też i rozwój.
Z pewnością. Rozwój osobisty jest istotny dla wszystkich. Spytam zatem o plany rozwojowe, ale dla firmy. O czym myślicie na kolejne lata, zarówno w zakresie biznesu, jak i produktów?
Mamy mnóstwo planów, naprawdę. Jestem osobą bardzo ambitną i kreatywną, dlatego wciąż szukamy i wymyślamy nowe rozwiązania. W firmie jest wiele podobnych charakterowo osób do mnie dlatego, potrafimy pozytywnie się „nakręcać”, więc o przerwie w rozwoju nie ma mowy.
Zacznę może od biznesu. w tej chwili skupiamy się na działaniach związanych z ESG. Jak wiele firm przygotowujemy się do nowej formy raportowania zgodnie z Dyrektywą CSRD. To dla nas kolejny krok w tym zakresie, gdyż jako jedyna firma z branży wydajemy raport zrównoważonego rozwoju już od 2021 roku, kiedy to opracowaliśmy dane za lata 2019-2020.Wspomniane powyżej planowane inwestycje w fabryce to kolejny krok do redukcji naszego śladu węglowego, a także dalszej optymalizacji procesów produkcyjnych. Chcemy też prowadzić większą ekspansję na rynkach międzynarodowych i stale szukamy nowych kanałów sprzedaży. Ale nie chciałabym tu odkrywać tajemnic handlowych 😉
Co do produktów, to w ostatnich latach wprowadziliśmy do oferty wiele kolekcji baterii oszczędnościowych, które pozwalają zmniejszyć zużycie wody choćby o ponad połowę w przypadku baterii umywalkowych, czy też bidetowych. Z pewnością ten trend będziemy kontynuować, bo produkty proekologiczne są w tej chwili poszukiwane przez użytkowników.
Ja osobiście uwielbiam rzeczy ładne. Choć podobno „o gustach się nie dyskutuje”, to jednak stawiamy też na design, kolory, materiały. Już późną jesienią w naszym portfolio pojawią się całkiem nowe baterie, którymi myślę, iż zaskoczymy nieco naszych odbiorców.
A czym dla Ciebie, Magdaleny, nie Pani Prezes jest właśnie design?
Tak w uproszczeniu to wyraz harmonii między formą i funkcją.Znacznie więcej niż sama estetyka. Kiedy myślę o designie, myślę o tworzeniu rzeczy pięknych, ale jednocześnie funkcjonalnych i trwałych. To także sposób, w jaki produkt oddziałuje na użytkownika i środowisko.Osobiście fascynuje mnie proces projektowania, który łączy sztukę z użytecznością. I mam to szczęście, iż Product Managerowie w naszej firmie czują tak samo.
To na koniec jeszcze jedno, też trochę osobiste pytanie: dlaczego wierzysz (bo na pewno tak jest), iż marka KFA Armatura przetrwa na rynku kolejne 100 lat?
Więcej niż wierzę – jestem tego pewna 🙂 Z pewnością dziś przewagą naszej marki jest nie tylko jej historia i tradycja, ale też własna fabryka, otwarte podejście do oczekiwań klientów, silne relacje biznesowe z naszymi partnerami. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, iż trzymając się naszych wartości i przekazując je kolejnym pokoleniom pracowników, firma nie tylko przetrwa, ale będzie się rozwijała. Mam nadzieję, iż gdy za 48 lat będą świętowane obchody 150-lecia, zostanę na nie zaproszona jako dziarska staruszka, przez cały czas wierna swojemu kolorowemu stylowi. W tym roku w wieku 102 lat zmarła Ingrid Apfel, ikona stylu, projektantka, która mając 100 lat stworzyła choćby kolekcję dla giganta H&M, która wyprzedała się w oka mgnieniu.
Czego mogę Ci życzyć na zakończenie rozmowy?
Przede wszystkim zdrowia, bo muszę jako dziarska seniorka dotrwać do 150-lecia naszej firmy.