Powiat łęczyński ma drugiego w tej kadencji starostę. W wyniku zmiany koalicjanta przez lokalny komitet, dokonał się przewrót w zarządzie powiatu oraz prezydium rady powiatu. Radni wybrali nowego starostę – Łukasza Reszkę ze Świdnika.
O planach inwestycyjnych, stanowisku w sprawie Lubelskiego Węgla Bogdanka oraz… morsowaniu ze starostą rozmawia Sebastian Pawlak.
Koalicja Obywatelska i PSL w powiecie łęczyńskim straciły władzę na rzecz PiS. Człowiek ze Świdnika został starostą łęczyńskim. To jeden z zarzutów pańskich oponentów, chociaż znajomości spraw samorządu nie można panu odmówić. Jak do tego doszło, panie starosto?
– Człowiek ze Świdnika, oczywiście tak. Nie ukrywam tego i nie wstydzę się swoich korzeni, swojego pochodzenia. Natomiast prawda jest taka, iż jestem związany również z gminą Spiczyn, Kijanami czy miejscowością Starościn, skąd pochodzi mój tata i rodzice mojego taty. Natomiast co do samej funkcji starosty, to tutaj najistotniejsza kwestia to doświadczenie, wykształcenie i tego nie można mi odmówić. Przez 5,5 roku byłem starostą powiatu świdnickiego. Posiadam wykształcenie dotyczące zarządzania w samorządzie. o ile chodzi o moje wykształcenie, to jestem związany z samorządem od samego początku. I to jest kwestia najistotniejsza. Nie jest istotne, skąd się pochodzi, ale najważniejsze jest, czy osoba piastująca takie stanowisko posiada doświadczenie, posiada kwalifikacje i odpowiednie wykształcenie, aby zarządzać jednostką samorządu terytorialnego, jaką jest powiat łęczyński.
Ale w samorządach zawsze jest tak, iż lepiej jak swój rządzi, prawda?
– Podobno tak, natomiast patrząc choćby na doświadczenia na przykład sportowe, na trenerów czy zawodników w drużynach sportowych, to ważne jest to, ile serca i charakteru zostawiają na boisku, a nie tak naprawdę, skąd pochodzą. I uważam, iż w samorządzie jest tak samo.
Przez te kilka tygodni poznał pan pewnie problemy powiatu łęczyńskiego. Był jakiś bilans otwarcia po poprzednikach?
– Oficjalnego dokumentu bilansu otwarcia nie było, natomiast rzeczywiście wspólnie z zarządem, wspólnie z wicestarostą Szymonem Czechem analizowaliśmy sytuację, w jakiej aktualnie znajduje się powiat łęczyński. Analizowaliśmy sytuację budżetową, bo przecież jesteśmy tak naprawdę przed przyjęciem budżetu na rok 2026 i powiat łęczyński ma takie same problemy jak mają inne powiaty, czyli kwestia ograniczonych dochodów, zbyt małych źródeł finansowania oświaty powiatowej, ale plusem, którym może się pochwalić powiat łęczyński, jest świetna kondycja szpitala powiatowego i tutaj nie mamy żadnych problemów z ochroną zdrowia.
Aktywnie spotyka się pan też z samorządowcami, czyli wójtami powiatu łęczyńskiego. Czego dotyczą te rozmowy? Jakie są ich efekty?
– Tak, mówiliśmy wcześniej o pochodzeniu, mówiłem o wykształceniu i doświadczeniu, natomiast uważam, iż od starosty powiatu wymaga się dzisiaj, aby był przede wszystkim osobą dialogu, osobą współpracy. I tak jak mówiłem na, na sesji, na której powierzono mi funkcję starosty powiatu łęczyńskiego, najistotniejsze jest to, aby rozmawiać, współpracować. Nieważne są tak naprawdę sympatie polityczne czy legitymacje partyjne, ważne jest to, i tego oczekują od nas ludzie, abyśmy razem wspólnie realizowali te zadania, które są dla nich najistotniejsze, najważniejsze i na tym się skupiamy. Chcę, aby samorządy gminne czuły wsparcie powiatu, ponieważ powiat potrzebuje wsparcia samorządów gminnych. Ważne jest to przy montażach finansowych poszczególnych inwestycji, w ustaleniu priorytetowych inwestycji, które są realizowane przez powiat na poziomie gminnym, ale jednocześnie gminy oczekują od nas wsparcia przy realizacji swoich przedsięwzięć, choćby chociażby o ile chodzi o kwestie biurokratyczne czy zwykłe, związane z dokumentami przedkładanymi do starostwa powiatowego.
Wspomniał pan o szpitalu w Łęcznej. Była mowa o tym, iż być może szpital łęczyński przejmie szpital świdnicki. Panu te problemy i zagadnienia są znane. Na jakim to jest etapie w tej chwili?
– To jest dość dawna historia, dlatego iż to są początki poprzedniej kadencji. Rzeczywiście analizowaliśmy wspólnie z ówczesnym starostą łęczyńskim, Krzysztofem Niewiadomskim możliwość połączenia placówek leczniczych. Był to jeden z priorytetowych, czy może takich pilotażowych, programów dotyczących uzdrowienia ochrony zdrowia na poziomie powiatowym. Niestety tamte prace zostały wstrzymane przez COVID, potem wybuch wojny na Ukrainie i to spowodowało całkowitą zmianę w sytuacji szpitali. Niestety sytuacja szpitali powiatowych dzisiaj jest bardzo trudna. Wszyscy starostowie oczekują wykonania czy wdrożenia mechanizmu naprawczego, o ile chodzi o ochronę zdrowia. Na dzień dzisiejszy skupiamy się w Łęcznej na funkcjonowaniu, poprawie funkcjonowania i rozwoju lecznicy łęczyńskiej, natomiast szpital świdnicki ma swoje problemy, z którymi boryka się dzisiaj samorząd powiatowy. Sytuacja finansowa szpitala w Świdniku jest bardzo trudna. Nie ma w tej chwili rozmów dotyczących czy bardziej szczegółowych działań, które miałyby zmierzać do połączenia tych placówek. Liczymy na to, iż kwestie ochrony zdrowia na poziomie powiatu zostaną rozstrzygnięte przez rząd.
Zadam panu pytanie, które zadałem także pańskiemu poprzednikowi. Czy wyobraża sobie pan powiat łęczyński bez kopalni w Bogdance?
– Nie ma takiej opcji. Zarówno o ile chodzi o powiat łęczyński, jak i gminy powiatu łęczyńskiego, nikt dzisiaj nie wyobraża sobie tego, iż nie funkcjonowałaby kopalnia węgla kamiennego Bogdanka. Stąd działania, które podejmujemy, które można powiedzieć, jako starosta zainicjowałem, czyli stanowisko zarządu dotyczące objęcia Lubelskiego Węgla Bogdanka SA nowym systemem wsparcia górnictwa. Przede wszystkim celem jest tutaj, aby samorząd powiatowy dał sygnał, impuls dla wszystkich samorządów powiatu łęczyńskiego, aby wspólnie podejmować działania, które będą zmierzały do zachowania miejsc pracy, stabilności społecznej, bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dla nas najistotniejsze jest to, aby mieszkańcy powiatu łęczyńskiego i ich rodziny miały miejsca pracy, aby Bogdanka mogła funkcjonować i miała przede wszystkim zapewnione takie same warunki wsparcia, które mają zapewnione dzisiaj kopalnie ze Śląska. To jest impuls. Zarząd powiatu przyjął takie stanowisko. Na najbliższej radzie powiatu będę wnioskował, aby takie stanowisko przyjęła Rada Powiatu. Następnie już rozmawialiśmy z wójtami poszczególnych gmin, aby również rady gmin przyjęły takie stanowiska i wówczas nasz głos będzie bardziej słyszalny w Warszawie i do tego zmierzamy.
W dokumencie czytamy, iż nie może być dwóch prędkości polskiego górnictwa – śląskiego i lubelskiego.
– Dokładnie o tym mówię. Dzisiaj Lubelski Węgiel Bogdanka boryka się z problemami, które tak naprawdę wygenerowane są na Śląsku, dotyczą kosztów produkcji, kosztów sprzedaży. Kopalnie śląskie mogą liczyć na dotacje. Pamiętajmy o tym, iż Lubelski Węgiel Bogdanka jest jedyną kopalnią, która jest rentowna, która przynosi zyski, a zarząd przyjmował strategię, która gwarantowała utrzymanie wysokiego poziomu wydobycia, utrzymanie również miejsc pracy.
Czy to jest takie stanowisko, które poruszy naszych rządzących?
– Bardzo bym chciał. Często mówiło się o tym, iż co może zrobić starosta, burmistrz, to jest kwestia już na poziomie rządowym, władz krajowych. Natomiast trzeba pamiętać o jednym. Zawsze samorządowcy byli głosem mieszkańców i dzisiaj jest takie oczekiwanie tysięcy osób, które są zatrudnione w Bogdance, ich rodzin, iż właśnie samorządowcy będą tym głosem, który będzie transferował pewnego rodzaju zaplecze czy informacje, czy potrzeby właśnie tutaj regionu dalej wyżej. Temu ma przede wszystkim służyć nasze stanowisko. Cieszę się ogromnie, iż zostało ono pozytywnie przyjęte, zarówno przez stronę związkową, jak i inne samorządy, bo już wójtowie na niedawnym spotkaniu podkreślali, iż będą podejmować też takie stanowiska. Byłem niedawno na spotkaniu zorganizowanym przez zarząd Lubelskiego Węgla Bogdanka, między innymi dla samorządowców, gdzie zarząd podkreślał właśnie potrzebę wspólnego działania. I dobrze się składa, ponieważ to stanowisko zarządu czy przyszłe stanowisko rady powiatu wpisuje się konkretnie w to, czego dzisiaj oczekuje załoga Lubelskiego Węgla Bogdanka, czyli solidarności, współpracy i jednolitego stanowiska w obronie Lubelskiego Węgla Bogdanka.
Tutaj chyba samorządowcy, związkowcy, pracownicy działają w tym samym kierunku.
– Tak, cieszę się bardzo, ponieważ tak jak w przypadku innych działań, tutaj nie są ważne sympatie polityczne, nie są ważne barwy polityczne. Tutaj najważniejsze jest to, iż my wszyscy, samorządowcy, strona związkowa, strona społeczna i zarząd Bogdanki powinniśmy iść w jednym kierunku, wspierać działania, które mają na celu utrzymanie funkcjonowania Lubelskiego Węgla Bogdanka.
Media i Polacy żyją sprawą dywersji na kolei pod Puławami. We wrześniu mieszkańcy powiatu łęczyńskiego otrzymali alert o potencjalnym zagrożeniu z powietrza. Żyjemy pod presją różnych niebezpiecznych wydarzeń. To jest kwestia bezpieczeństwa. Jakie wnioski z tamtych wrześniowych wydarzeń wyciągnął powiat łęczyński? Jak szykujemy się na potencjalne zagrożenia?
– Powiat łęczyński, tak samo jak większość powiatów, może choćby wszystkie powiaty w Polsce, realizuje zadania w ramach obrony cywilnej. Wydatkujemy środki otrzymane od wojewody lubelskiego związane z przygotowaniami do różnego rodzaju działań. Są to ostatnio podpisane umowy na remont budynków, garaży, to jest również zakup niezbędnego sprzętu, ale gros tych środków, największa ich część powędrowała w przypadku powiatu łęczyńskiego do łęczyńskiego szpitala.
Chodzi o budowę parkingu podziemnego z funkcją schronu.
– Tak, dzięki działaniom dyrekcji szpitala udało się ten projekt praktycznie zrealizować, już wiemy, iż będą znaczne oszczędności. Niedawno pan dyrektor zwrócił się z takim wnioskiem, aby te oszczędności zagospodarować i zawnioskowaliśmy do pana wojewody o to, aby w ramach oszczędności, to jest jakieś 800 tysięcy złotych, przeznaczyć na zakup specjalistycznego sprzętu USG.
A jeżeli mowa o inwestycjach, to czego mogą się spodziewać mieszkańcy powiatu łęczyńskiego w 2026 roku? Jak wygląda projekt budżetu powiatu na przyszły rok?
– Niestety budżet nie jest budżetem ambitnym, natomiast jest budżetem realnym i faktycznym. Sytuacja finansowa powiatu łęczyńskiego jest trudna, można tak powiedzieć ogólnie. Dochody budżetu planowane są na 120 milionów, wydatki na 118. Można by rzec, iż to bardzo dobrze, ponieważ nie jest planowane zaciąganie kredytów czy pożyczek. Natomiast sytuacja jest taka, iż powiat łęczyński boryka się z problemami finansowymi, które narastały przez lata i skumulowana wartość długu jest dość wysoka, bo przekracza 30 milionów złotych. W związku z tym planujemy te środki, które będą nadwyżką w tym roku przeznaczyć na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań, ale jednocześnie realizujemy czy planujemy realizować inwestycje. Może tych inwestycji nie ma zapisanych w budżecie, tutaj było wiele zarzutów do moich poprzedników, mówiących o wirtualnych pieniądzach. My chcemy zapisywać realne i faktyczne inwestycje w momencie, kiedy będziemy mieli pewność, iż dana inwestycja uzyska wsparcie finansowe. Stąd już do pana wojewody złożyliśmy wnioski z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg na rok 2026, to jest droga Kaniwola – Rozpłucie Pierwsze o wartości 8 milionów 700 tysięcy złotych. Droga Zawieprzyce – Wólka Zawieprzycka, to jest kolejny wniosek o wartości ponad 6 milionów złotych. o ile te inwestycje otrzymają wsparcie z rządowego funduszu, będziemy je wprowadzać do budżetu, ale plusem jest również to, iż mamy zagwarantowane już po rozmowach z wójtami poszczególnych gmin i burmistrzem wsparcie finansowe, czyli będziemy dzielić się wkładem własnym, w ten sposób będzie możliwość realizacji inwestycji, których tak jak mówię, teraz nie ma w budżecie, ale w przypadku uzyskania wsparcia finansowego, na pewno te inwestycje będą uwzględnione w budżecie.
Droga Kaniwola – Rozpłucie to droga w pobliżu jeziora Piaseczno, w lecie obleganego przez turystów, teraz jesienią zimą trochę gorzej. Pan starosta jest aktywnym morsem. Może właśnie należałoby pomyśleć o tym, żeby ściągnąć morsów z całego regionu tutaj, żeby mogli uprawiać swój sport. Tylko do tego trzeba im stworzyć odpowiednie warunki.
– Potwierdzam – aktywnie morsuję. To chyba już będzie piąty bądź szósty sezon. Ież to wychwycili mieszkańcy powiatu łęczyńskiego, bo otrzymałem zaproszenie na rozpoczęcie sezonu morsowania z Łęczyńskimi Morsami z Corsy. Jest to grupa, która bardzo prężnie działa, która propaguje tę formę aktywnego spędzania czasu. Już na otwarciu gościliśmy grupę z Chełma i z innych gmin. Wiem, iż są też pomysły dotyczące tego, aby właśnie robić wspólnie zakończenie chociażby sezonu czy rozpoczęcie sezonu. Infrastruktura, która już jest na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim, pozwala na organizację tego typu wydarzeń i propagowanie różnego rodzaju form aktywności nie tylko latem. Można przedstawiać uroki powiatu łęczyńskiego, jego zakamarków również zimą.
Stanowisko Rady Powiatu Łęczyńskiego w sprawie kopalni w Bogdance zostanie przyjęte w najbliższy piątek.
PaSe / opr. AKos
Fot. Łukasz Reszka Facebook

2 godzin temu











