Od początku roku, zgodnie z przepisami UE, selektywnej zbiórce podlegają odpady typu: tekstylia, odzież, obuwie. To zadanie gmin, które jest realizowane w ramach Punktów Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Każda gmina zobowiązana jest posiadać przynajmniej jeden taki punkt na swoim terenie. To tam powinny trafiać rzeczy, którym można dać drugie życie – niestety, dzieje się inaczej. Tekstylia lądują w lasach.
Problem nielegalnego wywozu odpadów do lasów nie jest nowy. Lasy Państwowe od lat borykają się z tym zjawiskiem, ponosząc znaczne koszty związane z usuwaniem nielegalnych wysypisk. W skali kraju, roczne wydatki na ten cel sięgają 20 milionów złotych. To odpowiada 10 tysiącom pełnych ciężarówek śmieci wywożonych z terenów leśnych.
Obecne przepisy przewidują kary za zaśmiecanie lasów. Grozi za to grzywna nie niższa niż 500 zł, a w przypadku składowania odpadów poprzez zakopywanie czy zatapianie – kara aresztu albo grzywny nie niższej niż 1000 zł. Dodatkowo, sąd może orzec obowiązek przywrócenia terenu do stanu poprzedniego.
Tekstylia w lasach to także sprawka firm
– Kiedyś wywożenie śmieci do lasu zdarzało się incydentalnie, a teraz bardzo często robią to firmy – mówi Jacek Boczar, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Opole. – Większe ilości śmieci w podobnym czasie, co w Grudzicach, wyrzucono przy zjeździe z A4. To dziwi, bo taką odzież można przeznaczyć na różne cele. W rowie przy terenie leśnym była odzież, walizki, torebki. Możliwe, iż ktoś sprzątał dom i śmieci wywiozła firma, bo tak to często jest.
– Czasami ktoś w dobrej wierze zleca wywóz odpadów, a nieuczciwa firma porzuca je w lasie lub na terenie nieużytków. Mamy bardzo dużo fotopułapek, stąd często wykrywamy takie przypadki. Ich usuwanie spada często na barki samorządów, więc warto uświadomić ludzi, iż to oni, mieszkańcy, płacą za sprzątanie takich terenów – stwierdza Jacek Boczar.
Leśnicy chcą, by kary za zaśmiecanie – choćby za tekstylia lądujące w lasach – znacznie wzrosły.
– Straż leśna może nałożyć mandat 500 zł, ale dziś to żadna kara. Ona powinna być tak wysoka, żeby nie opłacało się ryzykować takich działań. Również sądy powinny do tematu podchodzić bardziej restrykcyjnie. Mamy XXI wiek i mamy gdzie wywozić śmieci – stwierdza Jacek Boczar.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania