Stan „najwyższego pogotowia” w izraelskiej armii

news.5v.pl 1 miesiąc temu

— Śledzimy poczynania naszych wrogów, przede wszystkim Hezbollahu i Iranu, lotnictwo zwiększyło liczbę patroli nad Libanem, by wykrywać i neutralizować zagrożenia — dodał Hagari. Jesteśmy przygotowani zarówno do obrony, jak i do ataku — podkreślił rzecznik.

Hagari zapewnił jednocześnie, iż społeczeństwo będzie informowane o wszelkich zagrożeniach tak wcześnie, jak to możliwe, ale w ten sposób, „by nie dawać naszym wrogom informacji wywiadowczych i przewagi operacyjnej”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Trwają przygotowania do obrony

W niedzielę wieczorem w izraelskich mediach pojawiły się informacje, iż według wywiadu w najbliższych dniach można spodziewać się bezpośredniego ataku Iranu na Izrael. To zmiana w stosunku do poprzednich ocen, według których Iran zrezygnował z mocnego odwetu z powodu presji międzynarodowej, a atak na Izrael przeprowadzi jedynie libański Hezbollah.

Zarówno Iran, jak i sprzymierzony z nim libański Hezbollah zapowiedziały odwet za śmierć przywódców Hamasu i Hezbollahu pod koniec lipca w przypisywanych Izraelowi atakach.

— Spodziewamy się znaczącej serii ataków Iranu na Izrael, które mogą nastąpić już w tym tygodniu — powiedział w poniedziałek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak dodał, prezydent Joe Biden rozmawiał o sytuacji na Bliskim Wschodzie z przywódcami Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch.

„Wspieramy Izrael w jego obronie przed Iranem i popieranymi przez niego grupami terrorystycznymi i wzywamy Teheran do zaprzestania gróźb ataku na to państwo” — zadeklarowali przywódcy USA i czterech państw europejskich we wspólnym komunikacie.

Zaznaczono w nim również poparcie dla negocjacji o zawieszeniu broni w Strefie Gazy. Kolejna tura rozmów ma się odbyć w czwartek. USA naciskają zarówno na Izrael, jak i na Hamas, by doszło do przełomu w rozmowach. Waszyngton widzi w rozejmie nie tylko szansę na zakończenie wojny w Strefie Gazy, w której zginęło już blisko 40 tys. Palestyńczyków, ale też na szersze uspokojenie napięć na Bliskim Wschodzie.

Idź do oryginalnego materiału