Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej startuje z historycznym pilotażem skrócenia czasu pracy. Od dziś firmy mogą składać wnioski o dofinansowanie choćby 20 tysięcy złotych na każdego pracownika. To pierwszy taki program w tej części Europy, który może zmienić polską rzeczywistość pracy na zawsze.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Cztery dni pracy zamiast pięciu? Rząd płaci za test
Pani Anna prowadzi firmę marketingową w Warszawie zatrudniającą 15 osób. Od lat marzyła o wprowadzeniu czterodniowego tygodnia pracy, ale obawiała się kosztów reorganizacji. „Gdy usłyszałam o programie ministerstwa, od razu zaczęłam przygotowywać wniosek. 20 tysięcy złotych na pracownika to poważne wsparcie” – mówi.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyjmuje elektroniczne wnioski od 14 sierpnia do 15 września 2025 roku. Firmy prywatne i publiczne mogą startować o dofinansowanie projektów testujących nowe modele organizacji pracy. Jak podkreśla ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, to pierwszy pilotaż skróconego czasu pracy w naszej części Europy.
Program daje firmom pełną swobodę w projektowaniu rozwiązań. Można wprowadzić czterodniowy tydzień z ośmiogodzinnym dniem pracy, skrócić dniówkę do 6-7 godzin przy pięciu dniach roboczych, wydłużyć urlopy lub zastosować elastyczne godziny rozpoczęcia pracy.
Ile można dostać i na co wydać pieniądze
Ministerstwo przeznaczyło na program 50 milionów złotych na lata 2025-2027, w tym maksymalnie 10 milionów w pierwszym roku. Każda firma może otrzymać maksymalnie milion złotych, ale koszt projektu w przeliczeniu na jednego pracownika nie przekroczy 20 tysięcy złotych.
Pan Tomasz, właściciel firmy IT z Krakowa, wylicza: „Mam 25 pracowników, więc mogę otrzymać maksymalnie 500 tysięcy złotych. To pozwoli mi sfinansować reorganizację procesów, szkolenia zespołu i częściowe dofinansowanie wynagrodzeń w okresie testowym”.
Ministerstwo finansuje koszty merytoryczne jak badania, analizy, szkolenia dla pracowników, optymalizację procesów czy dofinansowanie wynagrodzeń. Dodatkowo można otrzymać środki na obsługę projektu, ale nie więcej niż 10% całej kwoty.
Co to oznacza dla ciebie jako pracownika?
Jeśli twoja firma dołączy do pilotażu, czeka cię rok testowania krótszego czasu pracy przy zachowaniu dotychczasowego wynagrodzenia. To najważniejszy warunek – pracodawcy nie mogą obniżać płac ani pogarszać warunków pracy.
Ministerstwo wymaga od firm utrzymania zatrudnienia na poziomie minimum 90% stanu początkowego. Oznacza to, iż twoje miejsce pracy jest bezpieczne podczas testów. Dodatkowo projekt musi objąć minimum połowę załogi, więc korzyści dotkną znaczną część pracowników.
Badania Uniwersytetu SWPS pokazują, czego oczekują Polacy. Największe zainteresowanie budzi elastyczność w organizacji czasu pracy – chce z niej skorzystać 65% kobiet i 63% mężczyzn. Na drugim miejscu znajduje się czterodniowy tydzień pracy w wariancie ośmiogodzinnym.
Jakie warunki musi spełnić twoja firma
Nie każda firma może startować w programie. Ministerstwo ustaliło jasne kryteria, które mają zapewnić rzetelność testów. Firma musi prowadzić działalność minimum 12 miesięcy przed złożeniem wniosku oraz zatrudniać co najmniej 75% pracowników na umowę o pracę.
Dodatkowo przedsiębiorstwo nie może zalegać z wypłatami wynagrodzeń, podatkami ani składkami ZUS. Musi też deklarować współpracę z powiatowym urzędem pracy, choćby w zakresie przekazywania informacji o wynikach pilotażu.
Pan Marek, właściciel małej firmy budowlanej z Gdańska, już sprawdza swoje szanse: „Mam 12 pracowników na umowach o pracę i żadnych zaległości. Problem w tym, iż w budownictwie trudno skrócić dzień pracy. Myślę o dodatkowych dniach wolnych w roku”.
Pilotaż w trzech etapach
Ministerstwo podzieliło realizację projektu na trzy fazy. Pierwszy etap to przygotowanie do wprowadzenia skróconego czasu pracy i trwa do końca 2025 roku. Firmy planują zmiany, szkolą pracowników i reorganizują procesy.
Drugi etap rozpoczyna się 1 stycznia 2026 roku i potrwa cały rok. To czas adekwatnego testowania nowych rozwiązań w środowisku pracy. Trzeci etap to podsumowanie i raportowanie do maja 2027 roku.
Ministerstwo ogłosi listę zakwalifikowanych firm do 15 października 2025 roku. Następnie nastąpi podpisywanie umów i rozpoczęcie realizacji projektów.
Przykłady firm, które już skróciły czas pracy
Wiele polskich firm już eksperymentuje ze skróconym czasem pracy na własną rękę. Herbapol Poznań wprowadził krótszy tydzień i osiągnął najlepsze wyniki finansowe od kilkunastu lat. Prezesi wskazują, iż skrócenie czasu pracy to jedna z cegiełek sukcesu.
Miasta jak Włocławek, Ostrzeszów czy Leszno wprowadziły 35-godzinny tydzień pracy w urzędach i spółkach komunalnych. Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki podkreśla, iż z dobrodziejstw krótszego tygodnia korzysta już kilka tysięcy osób.
Doświadczenia te pokazują, iż pracownicy zyskują lepszy stan zdrowia, niższe ryzyko wypalenia zawodowego i więcej czasu dla siebie. Pracodawcy cieszą się wzrostem efektywności, mniejszą liczbą błędów i niższą absencją.
Jak złożyć wniosek
Firmy zainteresowane udziałem w pilotażu muszą złożyć dokumenty elektronicznie przez generator wniosków na stronie Witkac.pl. Do 15 września trzeba przygotować wniosek o przyznanie środków, szczegółowy projekt pilotażowy oraz wymagane oświadczenia.
Projekt musi zawierać opis, cel, uzasadnienie oraz założenia ze wskaźnikami i sposobami ich pomiaru. Ministerstwo oceni wnioski i ogłosi listę zakwalifikowanych firm.
Agnieszka Majewska, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, apeluje o gruntowne konsultacje programu. Przedsiębiorcy, zwłaszcza z sektora MŚP, zgłaszają obawy związane z wdrożeniem skróconego czasu pracy.
Międzynarodowe doświadczenia dają nadzieję
Pilotaże czterodniowego tygodnia pracy w krajach takich jak Wielka Brytania, Islandia czy Belgia przyniosły pozytywne wyniki. Firmy odnotowały wzrost produktywności, lepsze samopoczucie pracowników i nie zaobserwowały negatywnego wpływu na wyniki finansowe.
W Islandii testy objęły 2500 pracowników i zostały uznane za „przełomowy sukces”. Produktywność utrzymała się na tym samym poziomie lub wzrosła, a stres wśród pracowników znacząco spadł.
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśla, iż celem jest skrócenie czasu pracy o 20% w skali roku. „Trzeba skrócić czas pracy Polek i Polaków przy zachowaniu tego samego poziomu wynagrodzeń” – mówi szefowa resortu.
Przyszłość polskiego rynku pracy
Jeśli pilotaż przyniesie pozytywne wyniki, ministerstwo przygotuje zmiany w Kodeksie pracy. Zespół ds. skróconego czasu pracy będzie monitorować program i opracowywać rekomendacje legislacyjne.
Eksperci wskazują, iż skrócenie czasu pracy to naturalny kierunek ewolucji rynku pracy. Ośmiogodzinny dzień pracy funkcjonuje od ponad stu lat, a rozwój technologii pozwala na większą efektywność w krótszym czasie.
Dla milionów polskich pracowników to może oznaczać prawdziwą rewolucję w równowadze między życiem zawodowym a prywatnym. Pierwszy rok testów pokaże, czy Polska jest gotowa na ten historyczny krok.