W nocy z wtorku na środę rosyjskie drony wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Jak poinformował premier Donald Tusk podczas wystąpienia w Sejmie, incydenty miały miejsce od godziny 23:30 aż do 6:30 rano. Łącznie odnotowano 19 naruszeń, co – jak podkreślił szef rządu – pokazuje skalę zagrożenia i powagę sytuacji.

Fot. Warszawa w Pigułce
Premier wyjaśnił, iż w odpowiedzi na atak aktywowano samoloty wczesnego ostrzegania. Działania te były prowadzone w ramach NATO i miały charakter sojuszniczy.
Apel do mieszkańców i działania służb
Donald Tusk zwrócił się bezpośrednio do obywateli, prosząc o zgłaszanie wszelkich sytuacji związanych z zagrożeniem, w tym odnajdywania szczątków zestrzelonych dronów. Podkreślił, iż mimo intensywności nalotu nie ma doniesień o ofiarach wśród ludności cywilnej.
Szef rządu zapewnił, iż polskie służby i wojsko pozostają w pełnej gotowości, a działania obronne prowadzone są we współpracy z partnerami międzynarodowymi.
Wniosek o uruchomienie art. 4 NATO
Najważniejszą decyzją ogłoszoną przez premiera było oficjalne wystąpienie Polski z wnioskiem o uruchomienie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Oznacza to zwołanie konsultacji sojuszniczych w związku z bezpośrednim zagrożeniem bezpieczeństwa.
Artykuł 4 stanowi, iż państwa NATO „Będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron”.
Uruchomienie art. 4 NATO nie pozostało decyzją o działaniach militarnych, ale to najważniejszy sygnał, iż Polska formalnie zwraca się do sojuszników o wspólne rozmowy w sprawie zagrożenia.