
Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego zebrał się w poniedziałek rano w bielskim starostwie. "Do godz. 6:00 rano w poniedziałek w Bielsku-Białej i powiecie bielskim mieliśmy 249 zdarzeń związanych z intensywnymi opadami deszczu. Najwięcej w gminie Kozy - 115 i w Bielsku-Białej - 77"- mówił Rafał Walasik z-ca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej.
Były to przede wszystkim zalane posesje, garaże, zatkane przepusty drogowe, zalane drogi i zalane samochody, zaparkowane w dolinach. Jak poinformował w 7 obozach harcerskich w powiecie bielskim ponad 330 dzieci przeniesiono na noc w bezpieczne miejsca.
W poniedziałek rano w 3 rzekach przekroczone były stany alarmowe wód. Chodzi o Iłownicę, Wapienicę i Białą w czechowickiej gminie. Potoki i rzeki są od niedzieli monitorowane, a burmistrz o godz. 22:00 ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego. Pogotowie przeciwpowodziowe od nocy obowiązują również na terenach Kóz, gdzie nawalny deszcz dał się wieczorem mieszkańcom we znaki oraz w gminie Wilamowice.
"Jestem od wczoraj w kontakcie z wójtami i burmistrzami"- mówi starosta bielski Andrzej Płonka (klub radnych Bezpartyjni Rodzina Prawo Wspólnota), który wysłuchał informacji o sytuacji w jednostkach podległych powiatowi. Woda dostała się do czechowickiej stacji Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, a także jak raportowała Dorota Nikiel z zarządu powiatu (Bezpartyjni RPW) do piwnicy czechowickiego liceum. Bartłomiej Fajfer (Nowa Inicjatywa) z zarządu powiatu zdał relację z objazdu czechowickich rzek z godziny 4:30 rano, gdzie m.in. naprawiane są szkody po powodzi czerwcowej z zeszłego roku (zdjęcia). Nad ranem w potoku Jasienica wykonawca inwestycji w ciągu drogi powiatowej - ul. Bielskiej w Ligocie usuwał z koryta naniesione przez wodę gałęzie i inną roślinność, tak by nie utworzył się zator.
M.Fritz