Weto prezydenta ws. ustawy o pomocy Ukrainie wywołuje spór polityczny
Decyzja prezydenta Karola Nawrockiego o zawetowaniu nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy wywołała szerokie komentarze polityczne. Prezydent argumentował, iż świadczenie 800+ powinno trafiać jedynie do tych obywateli Ukrainy, którzy pracują w Polsce, a zmiany w sytuacji finansów publicznych i nastrojach społecznych uzasadniają korektę obowiązującego prawa.
Krytyka ze strony rządu
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz skrytykował decyzję prezydenta, oceniając ją jako błędną. Jak podkreślił, nowelizacja nie sprowadza się wyłącznie do wypłat świadczenia socjalnego, ale przede wszystkim do pomocy tym, którzy walczą na froncie w Ukrainie i tym samym wspierają polskie bezpieczeństwo. Zdaniem wicepremiera weto osłabia solidarność i negatywnie wpływa na pozycję Polski wobec wojny za wschodnią granicą.
Argumenty prezydenta
Prezydent Nawrocki przypomniał, iż od wybuchu wojny minęło 3,5 roku, a w tym czasie zmieniły się zarówno warunki gospodarcze, jak i społeczne. Jego zdaniem przepisy przyjęte na początku wojny wymagają dziś zasadniczych korekt. Wskazał również, iż polityka powinna kierować się troską o dobro wspólne, a obecna sytuacja wymaga bardziej wyważonych rozwiązań.
Nowa inicjatywa legislacyjna
Karol Nawrocki zapowiedział przygotowanie własnego projektu ustawy. Zakłada on m.in.:
-
wydłużenie okresu potrzebnego do uzyskania obywatelstwa z 3 do 10 lat,
-
podniesienie kary za nielegalne przekroczenie granicy do 5 lat pozbawienia wolności,
-
wprowadzenie zapisów ograniczających rosyjską propagandę,
-
jednoznaczne określenie symboliki banderowskiej jako zakazanej, na równi z symbolami nazizmu i komunizmu.
Projekt ma również zawierać zmiany w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej, odnoszące się do zbrodni OUN-UPA.
Polityczne konsekwencje
Decyzja prezydenta i zapowiadane zmiany w prawie wywołały ożywioną debatę polityczną. Rząd argumentuje, iż weto osłabia wsparcie dla Ukrainy w kluczowym momencie wojny, natomiast prezydent wskazuje na konieczność dostosowania przepisów do aktualnych realiów i potrzeb Polski.