Spór o Kocie Doły

1 godzina temu

Kocie Doły to dawne starorzecze Warty w Luboniu, położone w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Teren ten przyciąga miłośników przyrody, ale teraz znalazł się w centrum kontrowersji związanej ze zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Kocie Doły – etap I”. Z jednej strony miasto Luboń i jego burmistrz Małgorzata Machalska podkreślają, iż celem planu jest jednoczesne wspieranie gospodarki oraz poprawa ochrony środowiska. Z drugiej – Stowarzyszenie Ochrony Kocich Dołów, kierowane przez Aleksandrę Suczilin, żąda pełnej ochrony tego obszaru i blokady inwestycji, które mogą zagrażać przyrodzie lub bezpieczeństwu mieszkańców. Obie strony deklarują troskę o środowisko i mieszkańców, ale spór narasta.

Po jednej stronie barykady stoi Stowarzyszenie Ochrony Kocich Dołów z Aleksandrą Suczilin na czele, które mobilizuje mieszkańców do walki o zachowanie przyrody i blokadę wszelkiej działalności przemysłowej. Po drugiej stronie – burmistrz Małgorzata Machalska i magistrat, którzy przekonują, iż zmiany w planie miejscowym są konieczne i bezpieczne.

Obie strony deklarują, iż działają w imię dobra ludzi i przyrody. Jednak język, którym się posługują, oraz wzajemne oskarżenia pokazują, jak głęboki staje się ten społeczny rozłam.

Kocie Doły położone w dolinie starej odnogi Warty, w sąsiedztwie Wielkopolskiego Parku Narodowego pełnią rolę bufora przyrodniczego, a dla wielu mieszkańców są miejscem niedzielnych spacerów i spokojnej rekreacji.

– Naszym celem jest ochrona przyrody i zwierząt, ale też spokój mieszkańców. Nie chcemy dopuścić do rozwoju przemysłu na terenach dorzecza – podkreśla Aleksandra Suczilin, liderka Stowarzyszenia Ochrony Kocich Dołów.

Jednak dla władz miasta najważniejsze jest pogodzenie interesów ekologicznych i gospodarczych. Burmistrz Machalska wskazuje, iż teren od ponad dekady ma przeznaczenie produkcyjno-usługowe, a nowe zapisy planu mają nie tyle otworzyć go na przemysł, ile uregulować kwestie środowiskowe.

– Zmiany w MPZP mają służyć rozwojowi miejskiej gospodarki odpadami i lepszej ochronie przyrody. Nie ma mowy o dopuszczeniu inwestycji związanych z odpadami niebezpiecznymi, jakie planowała prywatna firma – tłumaczy burmistrz.

Punktem zapalnym stała się działająca od 2023 roku na terenie Kocich Dołów miejska stacja przeładunkowa odpadów. Urząd przekonuje, iż jej działalność ogranicza się do krótkoterminowego magazynowania i przeładowywania odpadów na transport do spalarni w Kozichgłowach. Kontrowersje wzbudza również fakt, iż od sierpnia 2025 r. dotychczasowy operator – spółka Kom-Lub – został przejęty przez nową spółkę miejską Lubońska Gospodarka Odpadami Sp. z o.o. W opinii krytyków zmiany w MPZP mogą umożliwić rozszerzenie działalności tej instalacji.

– To nie jest niewinny magazyn, to pierwszy krok do przemysłowego zagospodarowania terenów nadrzecznych. Zamiast natury będziemy mieli spalarnie, sortownie i ciężarówki – alarmuje Aleksandra Suczilin.

Stowarzyszenie Ochrony Kocich Dołów alarmuje, iż zmiany planistyczne mogą otworzyć drogę do niekontrolowanego rozwoju infrastruktury odpadowej w cennym przyrodniczo miejscu. Wskazuje też na niejasności związane z zakresem terenów objętych przeznaczeniem pod odpady oraz brak jednoznacznych gwarancji w projekcie planu.

Urząd Miasta odpowiada ostro, zarzucając stowarzyszeniu sianie dezinformacji i szerzenie „fake newsów”.

– Pomówienia o rzekome porozumienia z prywatnym inwestorem są absolutnie nieprawdziwe. Zmiany planu nie dopuszczają działalności związanej z odpadami na samych Kocich Dołach, a jedynie regulują istniejącą działalność miejską – czytamy w oświadczeniu urzędu.

Obawy podsycają obserwacje mieszkańców. W internecie pojawiają się relacje o ciężarówkach z niemieckimi rejestracjami, czerwonych beczkach z napisem „odpady”, a choćby podejrzenia, iż do Lubonia trafiają śmieci spoza Wielkopolski.

– Mieszkam tu 30 lat. Od kiedy działa sortownia, codziennie widzę beczki, tiry, cysterna za cysterną. Kto nam powie, co w nich naprawdę wjeżdża? – pyta pani Lucyna, mieszkanka Kocich Dołów.

Miasto przekonuje, iż mieszkańcy zostali wprowadzeni w błąd i iż to właśnie urząd stoi na straży interesu publicznego. W specjalnym oświadczeniu ratusz punktuje kolejne „manipulacje”, podkreślając, iż stacja przeładunkowa to przedsięwzięcie miejskie, ściśle kontrolowane.

Do konfliktu dochodzi kolejny wątek. Prywatna firma, która w 2023 roku kupiła 1,7 ha działki w odległości zaledwie 500 m od stacji, planowała inwestycję w zakresie utylizacji między innymi odpadów niebezpiecznych. Magistrat skutecznie zablokował przedsięwzięcie, ale spółka pozwała miasto.

Jesienią sąd może zdecydować o wypłacie wielomilionowego odszkodowania. W ocenie społeczników – to dowód, iż teren Kocich Dołów stał się polem gry interesów, w której mieszkańcy i przyroda są na przegranej pozycji.

– Nie ma mowy o żadnych trujących fabrykach. Działalność prywatnej firmy Polccoper, która chciała sprowadzać odpady niebezpieczne, została przez nas zablokowana. Zmiany w planie mają chronić środowisko, a nie je niszczyć – tłumaczy burmistrz Machalska.

Jednak ton komunikatów urzędu – pełen oskarżeń o pomówienia i teorie spiskowe – jeszcze bardziej podgrzewa emocje.

Władze Lubonia konsekwentnie prezentują wizję rozwoju, w której ochrona środowiska i interesy mieszkańców również mają być realizowane – twierdzą jednak, iż obawy aktywistów są wyolbrzymione lub oparte na niepełnych informacjach. Burmistrz Machalska i jej współpracownicy wskazują, iż zmiana miejscowego planu „Kocie Doły – etap I” ma umożliwić przede wszystkim aktywizację lokalnej gospodarki komunalnej przy jednoczesnej poprawie ochrony przyrody. Miejska stacja przeładunkowa odpadów, działająca na tej działce od dwóch lat, niezbędna jest dla sprawnego wywozu śmieci – jej ewentualna rozbudowa miałaby umożliwić przyjmowanie dodatkowych frakcji odpadów wyłącznie przez podmiot miejski, a nie przez prywatne firmy. Jak wyjaśnia burmistrz, dotychczasowe doniesienia o planowanym „rozbudowaniu wysypiska” na Kocich Dołach są nieprawdziwe i wprowadzają mieszkańców w błąd.

Obszar ten miał od początku charakter przemysłowo-usługowy pod względem odpadów. w tej chwili śmieci trzymane są tam tylko kilkadziesiąt godzin przed ponownym załadowaniem na samochody – nie dochodzi do długoterminowego składowania. Burmistrz zwraca uwagę, iż parametry działalności miejskiej stacji są zupełnie inne niż projektu prywatnego inwestora z 2023 r. Miasto może tam gromadzić ograniczoną liczbę odpadów (kilka typów, kilkadziesiąt tysięcy ton rocznie), podczas gdy prywatny projekt Polcoppera przewidywał przyjmowanie kilkudziesięciu rodzajów śmieci niebezpiecznych i setek tysięcy ton innych odpadów. Zdaniem samorządowców skala obu przedsięwzięć „jest nieporównywalna” – stacja komunalna ma służyć tylko usprawnieniu gospodarki komunalnej Lubonia.

Burmistrz Machalska zaznacza też, iż miasto już raz zakazało działalności Polcoppera na tym terenie. Odrzucone zostało zarówno pozwolenie środowiskowe (w styczniu 2024 r.), jak i – w praktyce – inwestycja wpisująca się w starszy plan zagospodarowania, którą projekt blokowała uchwała „Lasek Wschód” (przyjęta w kwietniu 2025 r.). Nowe zapisy tego planu uniemożliwiają prowadzenie działalności odpadowej przy brzegu zbiornika Kocie Doły. Urząd podkreśla, iż działania miasta zmierzają wyłącznie do unowocześnienia własnej infrastruktury śmieciowej, a nie do wydawania nowych pozwoleń dla prywatnych przedsiębiorstw. Magistrat podkreśla, iż także Wielkopolski Park Narodowy zaopiniował pozytywnie proponowane w planie „Kocie Doły” rozwiązania, co świadczy o akceptacji przez instytucje chroniące przyrodę.

Stowarzyszenie Ochrony Kocich Dołów nie ustępuje. Organizuje petycje, protesty i spotkania informacyjne, publikuje raporty i relacje mieszkańców. Wzywa też do aktywnego udziału w procedurze planistycznej. Stowarzyszenie stara się w mediach wyjaśniać zawiłości planu miejscowego i jego wpływ na przyrodę, często krytykując ratuszowe komunikaty. Ich zdaniem niektóre oficjalne zapowiedzi miasta, choć podkreślają ekologiczne cele, w praktyce mogą prowadzić do pozwolenia na rozwój infrastruktury odpadowej w chronionej strefie.

– Nie walczymy z urzędem, ale chcemy przejrzystości i gwarancji, iż Kocie Doły nie zmienią się w śmieciowe zaplecze aglomeracji poznańskiej. To nie są fake newsy, to nasze obawy – podkreśla Aleksandra Suczilin.

Co ciekawe, w przestrzeni publicznej pojawił się komunikat informujący mieszkańców, iż urząd przygląda się bliżej otulinie WPN. W trosce o bioróżnorodność i ochronę lokalnych ekosystemów, Miasto dołączyło do Programu Re:Generacja UNEP/GRID-Warszawa, realizującego misję Programu Narodów Zjednoczonych ds. Środowiska (UNEP). Inicjatywa ta ma wspierać ochronę i odbudowę ekosystemów w całej Polsce.

Wspólnie z WPN, poznajemy lepiej ekosystem położony przy południowo-wschodniej granicy Lubonia, w otulinie Wielkopolskiego Parku Narodowego. Na obszarze ponad 2 ha prowadzone są przez Centrum Przyrodnicze szczegółowe badania terenowe. Dzięki tym obserwacjom oraz wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi, takich jak drony, już wiemy, iż miejsce to jest domem zarówno dla gatunków chronionych, jak i inwazyjnych gatunków obcych (IGO) – czytamy w komunikacie.

Niezależnie od ostatecznych zapisów planu, spór o Kocie Doły staje się symbolem szerszego dylematu – jak pogodzić rozwój gospodarki odpadami z ochroną przyrody w mieście położonym na styku dynamicznie rozwijającej się aglomeracji i cennych obszarów przyrodniczych. Ostateczne rozstrzygnięcie tej debaty należeć będzie do radnych, którzy w najbliższych miesiącach podejmą decyzję o kształcie planu miejscowego.

Przebieg najważniejszych wydarzeń:

  1. Grudzień 2023: Firma Polcopper Sp. z o.o. złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla inwestycji „zbierania i przetwarzania odpadów niebezpiecznych i innych” na działce ok. 1,7 ha przy ul. Chemików (granice Kocich Dołów).
  2. Styczeń 2024: Burmistrz Lubonia Małgorzata Machalska wydała decyzję odmowną dla tej inwestycji – uznała ją za niezgodną z miejscowym planem i niebezpieczną dla mieszkańców.
  3. 5 lutego 2025: Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Poznaniu uchylił decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO), które wcześniej przyznało rację inwestorowi. WSA zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia, wskazując, iż SKO nie uwzględniło wszystkich obaw społecznych.
  4. 1 sierpnia 2025: Miejska spółka komunalna „Lubońska Gospodarka Odpadami” przejęła prawa i obowiązki Kom-Lub Sp. z o.o. w zakresie odbioru odpadów. Od tej pory wszystkie faktury i umowy dotyczące śmieci realizuje 100% spółka miejska LGO.
  5. 1–28 września 2025: Udostępniono mieszkańcom projekt nowego planu miejscowego „Kocie Doły – etap I”. Możliwość zapoznania się z dokumentacją wraz z prognozą oddziaływania na środowisko.
  6. 15 września 2025: Publiczna dyskusja nad planem „Kocie Doły – etap I” w sali USC urzędu miasta Luboń. Na dyskusji obecnych było 40 osób.
  7. 13 października 2025: Ostateczny termin składania uwag do projektu planu miejscowego dzięki formularzy dostępnych w urzędzie i na BIP.

Beata Spychała

Źródła: Kalendarium, informacje i cytaty zaczerpnięto z oficjalnych komunikatów miasta Luboń i lokalnych mediów (m.in. epoznan.pl, Gazeta Lubońska, Radio Poznań, serwisów miejskich) lubon24.com.plgazeta-lubon.ple-lubon.plgazeta-mosina.plkom-lub.com.plepoznan.pl.

Foto: Publiczna dyskusja nad planem „Kocie Doły – etap I” w sali USC urzędu miasta Luboń. Na dyskusji obecnych było 40 osób fot. Beata Spychała

Idź do oryginalnego materiału