Spięcie z udziałem Nawrockiego w Sejmie. Tak potraktował dziennikarzy

9 godzin temu
Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, pojawił się w czwartek w Sejmie. Jego obecność była związana z zaproszeniem na spotkanie z korpusem dyplomatycznym. Jednak Nawrocki unikał kontaktu z dziennikarzami. Doszło do spięcia.


Przed swoim wystąpieniem Nawrocki odmówił rozmowy z dziennikarzami zgromadzonymi na miejscu. W jego obronie stanął wicerzecznik partii, Mateusz Kurzajewski, który wyjaśniał, iż kandydat wypowie się dopiero podczas planowanego wydarzenia.

– Jest wydarzenie, więc na górę idziemy i tam będzie wystąpienie – odpowiedział Kurzajewski, gdy reporter "Faktu" próbował zadać pytanie.

Mimo to reporter TVP podjął próbę rozmowy z Nawrockim, co wywołało ostrą reakcję wicerzecznika. – Czy pan nie rozumie po polsku? – zwrócił się do dziennikarza Kurzajewski.

Po zakończonym wystąpieniu liczono, iż Nawrocki odpowie na pytania mediów. Jednak prezes Instytutu Pamięci Narodowej gwałtownie opuścił salę, unikając dziennikarzy. Zapowiedziano wprawdzie konferencję prasową, ale Nawrocki skorzystał z bocznego wyjścia, by uniknąć dalszych pytań.

Reporterzy nie dali jednak za wygraną i próbowali z nim porozmawiać przy windach. Dziennikarz TVN podjął próbę zadania pytania, na co Nawrocki stanowczo odparł:

– Ja odpowiadam wszystkim, panie redaktorze. Pofatyguje się pan na konferencję, to panu odpowiem.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


Wołodymyr Zełenski radzi Nawrockiemu ćwiczyć


Jak informowaliśmy w naTemat.pl w kontekście wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Polsce głośno odbiły się jego słowa skierowane do Karola Nawrockiego. Zasugerował on, iż prezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) powinien już teraz zacząć ćwiczyć.

– o ile Ukrainy nie będzie w Unii i nie będzie w NATO, jeżeli Ukraina nie będzie miała gwarancji bezpieczeństwa, to wtedy pan Nawrocki powinien już zacząć ćwiczyć, bo może się okazać, iż będzie musiał wziąć broń do ręki, by wspólnie ze swoimi rodakami bronić swego kraju. Bo o ile Ukrainy nie będzie nigdzie, to ryzyko [wojny w Polsce] będzie bardzo wysokie. Rosja od razu po Ukrainie będzie wtedy na granicy z Polską i wtedy [pan Nawrocki] będzie miał nie polityczne zawody, ale będzie walczył o swoje życie – powiedział

Zełenski odniósł się tym samym do wypowiedzi Nawrockiego, który Na jednym ze spotkań z wyborcami, stwierdził, iż nie widzi Ukrainy w Unii Europejskiej i NATO.

Idź do oryginalnego materiału