Nowoczesne spalarnie odpadów – technologia z Zachodu w Polsce
Spalarnie odpadów to rozwiązanie znane i powszechne w wielu krajach Europy Zachodniej, gdzie stanowią integralną część systemu gospodarki odpadami. W Polsce wciąż budzą kontrowersje, głównie z powodu niewiedzy na temat ich działania.
„Na Zachodzie spalarnie odpadów są zjawiskiem powszechnym i nie wywołują kontrowersji, bo są elementem życia codziennego i traktuje się jak część systemu utylizacji śmieci. U nas obiekty te wywołują kontrowersje, bo ludzie nie wiedzą czym faktycznie są spalarnie. Kojarzą to z kominem fabryki, z której lecie czarny dym, tymczasem nowoczesna spalarnia nie dość, iż nie dymi, to dzięki bardzo nowoczesnym filtrom, jeszcze poprawia powietrze w okolicy”
– podkreślił Kamil Majerczak, prezes zarządu PreZero Polska.
Największa spalarnia odpadów w Polsce powstaje w Inowrocławiu
W Janikowie koło Inowrocławia, na terenie kompleksu Qemetica Soda Polska, realizowana jest jedna z najnowocześniejszych w Europie instalacji do odzysku energii z odpadów. Inwestycja o wartości 1,5 mld zł pozwoli częściowo zastąpić tradycyjne kotły węglowe, wykorzystując odpady o wysokiej wartości opałowej, które nie nadają się do recyklingu. Rocznie będzie tam przetwarzanych choćby 310 tys. ton odpadów.
„Instalacja do odzysku energii z odpadów powstanie na terenie kompleksu sodowego Qemetica Soda Polska w Janikowie k. Inowrocławia. Jej koszt sięgnie 1,5 mld zł i pozwoli na częściowe zastąpienie mocy kotłów węglowych. Paliwem będą odpady o wysokiej wartości opałowej, nienadające się do recyklingu, a pochodzące z sortowania odpadów komunalnych. Rocznie w Inowrocławiu przetwarzanych będzie choćby 310 tys. ton odpadów”
– wyjaśnił Kamil Majerczak.
Korzyści dla przemysłu i lokalnej społeczności
Według Piotra Kapuścińskiego, wiceprezesa zarządu Qemetica Soda Polska, inwestycja pozwoli uniezależnić zakład od wysokoemisyjnych źródeł energii, co przełoży się na większą konkurencyjność na rynku europejskim.
„Dziś wysokie koszty energii stanowią aż 70 proc. całkowitych kosztów wytwarzania sody. My jesteśmy największym producentem sody kalcynowanej w Polsce i drugim co do wielkości w Unii Europejskiej. Budowa spalarni to element szerszego planu transformacji energetycznej i utrzymania konkurencyjności naszego zakładu”
– zaznaczył Piotr Kapuściński.
Budowa spalarni jest także przykładem udanej współpracy z samorządem lokalnym oraz instytucjami publicznymi. Jak podkreślił Kapuściński, otwartość władz Inowrocławia była kluczowa dla realizacji projektu.
„Bez dobrej współpracy z samorządem nie ma możliwości realizacji inwestycji. Zetknąłem się parę razy z takimi projektami, gdzie próbowano zrealizować coś. Samorząd był przeciwny i sprawa padła. W Inowrocławiu spotkaliśmy się z wielką otwartością”
– dodał przedsiębiorca.
Konsultacje społeczne i informowanie mieszkańców
Arkadiusz Fajok, prezydent Inowrocławia, podkreślił znaczenie szerokich konsultacji z mieszkańcami, przedsiębiorcami i organizacjami społecznymi przed wydaniem zgody na inwestycję.
„Przeprowadziliśmy bardzo solidny proces informacyjno-konsultacyjny. Zorganizowaliśmy również rozprawę administracyjną, w której uczestniczyli też mieszkańcy Inowrocławia i okolic, oraz wszyscy zainteresowani. Zrobiliśmy naprawdę wiele, by zapewnić mieszkańcom pełną informację o inwestycji, o jej wpływie na środowisko, na zdrowie mieszkańców i nasz lokalny rynek, zwłaszcza, iż jesteśmy miastem uzdrowiskowym”
– zaznaczył prezydent Inowrocławia.
Włodarz miasta przekonuje, iż inwestycja przyniesie lokalnej społeczności wymierne korzyści, m.in. w postaci nowych miejsc pracy, zagospodarowania odpadów i poprawy jakości powietrza.
„Miasto zyska na wielu poziomach, oprócz zagospodarowania naszych odpadów i taniego ciepła, powstaną też nowe miejsca pracy. Uzdrowisko nie ucierpi, a choćby poprawi się jakość powietrza w mieście”
– podsumował Arkadiusz Fajok.
Spalarnie jako element zielonej transformacji
Prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej zwrócił uwagę, iż nowoczesne spalarnie odpadów są nie tylko narzędziem utylizacji, ale również produkcji zielonej energii. Wskazał, iż emisje CO2 ze spalania odpadów są niższe niż w przypadku węgla czy biomasy.
„Wskaźnik emisji dwutlenku węgla na spalanie odpadu jest niższy niż w przypadku spalania węgla kamiennego, brunatnego, a choćby biomasy. Zatem już mamy powód do promowania spalania odpadów, które nie nadają się do recylingu”
– zaznaczył prof. Wielgosiński.
Dodał, iż spalarnie umożliwiają odzysk metali i surowców z popiołów oraz produkcję energii z frakcji biologicznej odpadów.
„Posłużę się tutaj przykładem polskiej instalacji, która ok. 50 proc. tego, co spala to frakcja biologiczna, a więc w związku z powyższym jest to spalanie materiałów biochemicznych umownie zeroemisyjnych. Z drugiej strony jest to również odzysk metali i żużli z popiołów paleniskowych, z którego odzyskiwane jest kilka tysięcy ton metali nieżelaznych i kilkanaście tysięcy ton złomu żelaznego. Do tego dochodzi wykorzystywane dużej ilości kruszywa budowlanego”
– wyjaśnił ekspert.
Unijne regulacje i przyszłość spalania odpadów
Unia Europejska od 2016 roku odchodzi od składowania odpadów, promując ich bezpieczne spalanie i odzysk surowców. Prof. Wielgosiński przypomina, iż choćby 30-40% odpadów komunalnych nie nadaje się do recyklingu i może być efektywnie wykorzystane w spalarniach.
„Tymczasem przynajmniej 30-40 proc. odpadów komunalnych nie nadaje się do recyklingu. Można je w bezpieczny sposób spalić, odzyskując z niej energię i jeszcze kilka innych cennych składników przydatnych w gospodarce”
– wskazał naukowiec.
Eksperci apelują o edukację społeczeństwa i dalsze promowanie nowoczesnych rozwiązań w gospodarce odpadami, by zwiększyć akceptację i efektywność takich inwestycji.
Źródło: PAP MediaRoom