Spalanie biomasy zabija niemowlęta. choćby drobna zmiana ocali tysiące

1 rok temu

Spalanie biomasy jest coraz większym problemem zdrowotnym. To kłopot dla mieszkańców całej planety, ale przede wszystkim państw rozwijających się. W szczególności dotyczy to małych dzieci, zwłaszcza noworodków i niemowląt. To one są najbardziej narażone na wdychanie dymu ze spalonej biomasy, która pochodzi z okolicznych terenów leśnych i rolnych.

Każdego roku na całym świecie płonie około 4 mln km kw. roślinności. Spalanie biomasy w krajach rozwijających się na ogół ma charakter antropogeniczny – to ponad 90 proc. ogólnej aktywności pożarowej. Naukowcy twierdzą, iż choćby średnio ograniczone spalanie biomasy pozwoliłoby w ciągu roku uniknąć śmierci ponad 70 tys. niemowląt.

Wskaźnikiem wysokiej śmiertelności niemowląt jest przede wszystkim bardzo niska jakość powietrza. Pomimo zaobserwowanego spadku spalania biomasy w Afryce, przez cały czas prawie 75 proc. niemowląt umiera tylko na tym kontynencie.

Zanieczyszczenia ze spalania biomasy

Naukowcy z Centrum Bezpieczeństwa Żywności i Środowiska na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii w przeprowadzonych badaniach obliczyli, iż w okresie 2004-2018 r. coroczne spalanie biomasy spowodowało średnio śmiertelność prawie 130 tys. niemowląt. Ponadto badanie wykazało, iż w latach 2003-2018 całkowite spalanie biomasy roślinnej pod uprawy rolne, bądź hodowlę zwierząt przyczyniło się do prawie 98 proc. zgonów niemowląt. Ten rodzaj spalania wyniósł 80 proc.

Autorzy niniejszej pracy naukowej szacują, iż spalanie biomasy przyczynia się do emisji:

  • prawie 62 proc. globalnego pyłu węgla organicznego,
  • 27 proc. sadzy,
  • 32 proc. tlenku węgla,
  • 40 proc. dwutlenku węgla.

Ponadto w wielu krajach rozwijających spalanie biomasy stanowi największe źródło drobnego pyłu zawieszonego (PM2.5).

Spalanie biomasy powoduje emisje gazów takich jak: dwutlenek węgla, tlenek węgla, ozon troposferyczny i tlenki azotu. Również w dymie występują silnie toksyczne zanieczyszczenia organiczne, jak: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA), polichlorowane dibenzo-p-dioksyny i dibenzofurany.

Źródło: https://web.stanford.edu; Global biomass fires and infant mortality

Spalone obszary transportują (pod wiatr lub z wiatrem) wielkie ilości zanieczyszczeń do stref zamieszkiwanych przez ludzi. Samo wypalanie obszarów w celach rolniczych jest opłacalne pod względem ekonomicznym i przynosi spore zyski drobnym rolnikom. Jednakże transport wielu toksycznych związków chemicznych (zanieczyszczeń) ujemnie oddziałuje na zdrowie ludzi. Dotyczy to zwłaszcza niemowląt, których śmiertelność wówczas wzrasta.

Badania ujemnych skutków spalania biomasy

W latach 2004-2018, na podstawie całkowitej liczby 2 237 307 urodzeń niemowląt, naukowcy wykorzystali dane georeferencyjne zdjęć satelitarnych spalonych obszarów. Ponadto, na podstawie ankietowej w 54 krajach rozwijających się przeprowadzili 116 badań demograficznych i zdrowotnych (DHS), obliczając wskaźnik 53 przypadków śmiertelnych na 1 tys. narodzin małych dzieci.

Dodatkowo, dzięki informacjom ankietowym, badacze oszacowali dokładne lokalizacje, gdzie wystąpiło oddziaływanie zanieczyszczeń pochodzących ze spalania biomasy roślinnej (zarówno na dziecko, jak i na matkę) oraz czas urodzenia każdego dziecka. Zaobserwowali, iż podczas transportu tych zanieczyszczeń, przypadki śmiertelne u niemowląt miały głównie miejsce, gdy podczas dziewięciu miesięcy ciąży, były narażone na zanieczyszczenia ze spalania biomasy. A także w ciągu pierwszego roku życia dzieci; według danych DHS to okres krytyczny dla ich przeżycia.

Analiza badań biomasy wskazała, iż najwyższy stopień śmiertelności niemowląt ma w tej chwili miejsce na obszarach spalonych pod wiatr, aniżeli z wiatrem. Dlatego, iż wówczas jest najsilniejszy transport pyłu zawieszonego, który niestety powoduje najczęściej śmierć u małych dzieci. Obserwacje te zostały przeprowadzone dzięki monitorom naziemnym, zlokalizowanym w krajach o niskich i średnich dochodach. Zwrócono też baczną uwagę na zmienność kierunków wiatru oraz częstotliwość i intensywność spalania biomasy w czasie, przed i po narodzinach dzieci.

Naukowcy z Uniwersytetu w Stanford do badań wykorzystali również modele regresji. Obejmowały one kontrole lub inne zmienne w czasie występowania lokalnych warunków pogodowych. Tu mowa o temperaturze, opadach i prędkości wiatru. A także kryteria biologiczne, psychologiczne i socjologiczne. W tym przypadku były to: cechy dziecka, matki oraz jakość prowadzonego gospodarstwa domowego. Te wszystkie dane były wzięte pod uwagę jako czynniki zdrowotne.

Przeciwdziałanie – sposób na zmniejszenie śmiertelności niemowląt

Naukowcy stwierdzili, iż w latach 2004-2018 na świecie byłoby o 5 proc. mniej zgonów noworodków i niemowląt. Co musiałoby nastąpić? choćby średnie wyeliminowanie ekspozycji dymu pochodzącego ze spalania biomasy. W swoim artykule napisali: „stosując nasze szacunki do globalnej próby 105 krajów, okazuje się, iż choćby zachowawcze ograniczenie spalania biomasy może przyczynić się do uniknięcia ponad 70 tys. zgonów niemowląt rocznie.”

  • Czytaj także: „Walczymy o to, by drewna z parków narodowych nie spalać w elektrowniach” [PODCAST]

Źródła:

  • www.pnas.org/doi/abs/10.1073/pnas.2218210120
  • web.stanford.edu/~mburke/papers/PullabhotlaEtAl_biomassfires_2023.pdf

Zdjęcie tytułowe: Mario Hagen/Shutterstock



Idź do oryginalnego materiału