3 godzin temu
Samochód zasilany panelami słonecznymi to wciąż nieosiągalne marzenie rodem z filmów science-fiction. Energii solarnej starczy jednak na to aby zasilić przynajmniej skuter. Jego kształt nie przypomina konstrukcji dobrze znanej z ulic, ale ma być czymś w rodzaju Vespy XXI wieku.
Taki nieco ekscentryczny pojazd stworzyło Otherlab, laboratorium badawczego i projektowego. Pomysł zrodził się podczas prac koncepcyjnych nad samochodem zasilanym panelami słonecznymi. To miała być odpowiedź na uciążliwość związaną z wciąganiem skuterów do mieszkania, gdzie trzeba podłączać jej do zasilania. Ich pokryty panelami słonecznymi Lightfoot parkuje się na zewnątrz tak jak zwykły skuter i w tym czasie sam się ładuje. Dzięki temu zawsze jest gotowy do jazdy.
Panele o mocy 120 Watt są zainstalowane po obu stronach hulajnogi. W letni dzień w Stanach słońce może dostarczyć wystarczającej mocy, aby przejechać 30 do 50 km. W zimowy dzień zasięg może wynosić od 15 do 30 km. jeżeli przez kilka dni jest pochmurno, istnieje również opcja podłączenia baterii. Ma ona pojemność 1,1 kWh i po pełnym naładowaniu zapew skuterowi zasięg 60 km. Wszystkie te parametry dystansowe wystarczają do codziennej miejskiej jazdy. Lightfoot jest przy tym wyposażony w dwa silniki wystarczająco mocne, aby choćby przy pełnym obciążeniu poradzić sobie ze stromymi podjazdami. W środku pomiędzy panelami jest bowiem sporo przestrzeni, która pełni rolę bagażnika. Uchylając panel można tu schować plecak, czy torbę z zakupami.
Pozostaje pytanie o komfort podróżowania. choćby nie samą jazdę ale siedzenie na dość wąskiej ramie wyposażonej podłużne, ale dość cienkie siedzisko. Jego twórcy zapewniają jednak, iż Lightfoot jest równie wygodny jak klasyczny skuter, m.in. dzięki temu, iż jest węższy. jeżeli chodzi o styl konkurencja z elektryczną Vespą będzie dość trudna, solarny skuter ma jednak poważną przewagę cenową: podczas gdy włoska maszyna kosztuje około 30 tys. Lightfoot niecałe 20 tys. zł.
/Fot: Lightfoot//
