Sokała: USA celują w Pekin, a trafiają w Moskwę. Na Kremlu zaczynają liczyć każdego rubla

2 dni temu
Otwarcie przez USA wojny handlowej z Chińską Republiką Ludową to jedno. Efektem już zauważalnym jest ofensywa dyplomatyczna ChRL, która ma służyć rozbudowie chińskich wpływów – przy jednoczesnym wypieraniu amerykańskich – i to zarówno w azjatyckich „swing states”, czyli na przykład w Wietnamie, Malezji i Kambodży, jak i Afryce, Ameryce Łacińskiej i w Europie. W przypadku wymienionych państw Azji Południowo-Wschodniej, po których efektowne tournée przeprowadził właśnie Xi Jinping, gra ma duże szanse powodzenia: Chińczycy są w stanie zaoferować więcej w zakresie nie tylko wspólnej ochrony zasad wolnego handlu, ale także bezpieczeństwa i przede wszystkim dzielenia się najnowszymi technologiami, co będzie sprzyjać modernizacji tamtejszych gospodarek, zamierzonej przez miejscowe rządy.
Idź do oryginalnego materiału