Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2014 roku Polacy wyprodukowali 10 330 409,45 ton odpadów komunalnych. W ciągu dekady ich ilość wzrosła już do 13 447 908,25 ton (dane za 2023 r.). To oznacza, iż śmieci do unieszkodliwienia jest coraz więcej. Z drugiej strony, sukcesywnie spada liczba czynnych składowisk odpadów. W trakcie 10 lat ubyło ich aż 140 (394 w 2014 roku vs. 254 w 2023 r.), a powierzchnia działających obiektów spadła z 1927 ha do 1632,7 ha.
– Składowisk odpadów w Polsce jest zbyt mało, szczególnie tych działających w zgodzie z najwyższymi standardami prawnymi i środowiskowymi. Mimo coraz lepszych wskaźników dotyczących selektywnej zbiórki odpadów, musimy pamiętać, iż wciąż ponad 30 proc. odpadów trafia właśnie na składowiska. Dlatego należy dbać o jakość istniejących obiektów. Jednak zamiast nowych, profesjonalnych instalacji i rozwoju już funkcjonujących, corocznie powstają tysiące tzw. dzikich wysypisk, będących realnym zagrożeniem dla środowiska – komentuje Felice Scoccimarro, prezes Amest Otwock, firmy działającej w branży gospodarowania odpadami.
Środowisko w tarapatach
Dzikie wysypiska są rzeczywistym problem w Polsce. Tylko w trakcie 2023 roku zlikwidowano 9 804 nielegalnych śmietnisk. W latach 2014-2023 każdego roku sprzątano ich od 9 804 do aż 15 289. A to i tak nie wystarczało – na koniec poszczególnych lat istniało od 1667 do 2371 pozbawionych nadzoru instalacji.
– Walka z dzikimi wysypiskami to wielkie i niełatwe wyzwanie. Powstają one w lasach czy na terenie opuszczonych zabudowań. Takie nielegalne „obiekty” często ulegają pożarom. Tylko w tym roku taka sytuacja miała miejsce chociażby w Siemianowicach Śląskich, gdzie płonęły chemikalia czy w Zielonej Górze – tam również paliły się odpady niebezpieczne. Niestety, żywioł trawi również legalne składowiska. W jeden majowy weekend płomienie objęły dwie instalacje w Warszawie – zauważa Andrzej Gąsiorowski, prezes zarządu Fota4Climate.
Problem, jak wskazuje raport Najwyższej Izby Kontroli z 2023 r., jest systemowy. W latach 2017-2022 w Polsce wystąpiły 754 pożary miejsc gromadzenia odpadów (w tym również nielegalnych).
Recepty na problemy
Zgodnie z danymi przekazywanymi przez GUS, w przeciągu dekady (2014-2023) poziom odpadów komunalnych zbieranych selektywnie w relacji do ogółu wzrósł o ponad dwukrotnie, tj. do poziomu 40,7 proc z 19,8 proc. Łącznie do odzysku skierowano natomiast w 2023 r. 47,5 proc. zebranych odpadów, z czego do:
- recyklingu – 15,8 proc. (warto zauważyć, iż w 2022 r. ten wskaźnik wyniósł prawie 27 proc., co jednak ma związek ze zmianą metodologii prowadzenia statystyk, a nie realnym spadkiem),
- biologicznych procesów przetwarzania (kompostowania lub fermentacji) – 11,8 proc. (vs. 14,2 proc. w 2022 r.),
- przekształcenia termicznego z odzyskiem energii – 20 proc. (20,2 proc. w 2022 r.).
Ponadto, zgodnie z unijnymi wymaganiami, w 2035 r. tylko 10 proc. odpadów powinno trafiać na składowiska, które już niedługo mogą być przepełnione. Instytut Ochrony Środowiska w raporcie „Odpady komunalne składowane w Polsce w 2021 r.” wskazywał, iż pozostała pojemność składowisk wystarczy na około 13 lat.
– Wskaźniki dotyczące recyklingu, odzysku wynikającego z biologicznych procesów przetwarzania czy przekształcania termicznego z odzyskiem energii powinny stale się zwiększać. Tak się jednak nie dzieje. Wszystkim powinno zależeć na realizacji kolejnych inwestycji i rozbudowie istniejących już obiektów przeznaczonych do tych funkcji, ale są w tym zakresie spore opóźnienia. Warszawska spalarnia miała być gotowa już w listopadzie 2023 r., a do dziś nie została oddana do użytku. I nie jest to wyjątek. Pokazuje to, iż spełnienie założeń wynikających z dyrektywy w sprawie składowania odpadów może być trudne. Zwłaszcza iż w ostatnich latach roczna produkcja odpadów komunalnych w Polsce wzrosła o 30 procent, co sprawia, iż składowiska będą jeszcze bardziej obciążone – ocenia Andrzej Gąsiorowski.
Polska na tle Europy
Niskie wskaźniki dotyczące recyklingu odpadów komunalnych oznaczają, iż Polska, podobnie jak większość państw Unii Europejskiej, nie spełnia wymagań wspólnotowych w tym zakresie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, już w 2020 r. każde z państw Unii powinno poddawać recyklingowi 50 proc. odpadów komunalnych. Co więcej, w 2030 r. ten wskaźnik ma być wyższy o kolejne 10 punktów procentowych.