Andrzej Duda nie przyszedł, bo miał cykora? Brutalna teoria! „Oklaski mogły być mizerne”

1 dzień temu
Andrzej Duda nie przyszedł na galę w Teatrze Wielkim, bo się obraził? Niekoniecznie. Prezydent mógł się obawiać wizerunkowej kompromitacji i braw cichszych, niż te, które usłyszał premier! Nie ma jak na stoku! Przed nami wyjątkowe pół roku – Polska objęła w piątek prezydencję w Unii Europejskiej. Nasze „rządy” we wspólnocie zainaugurowała uroczysta gala w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie. Wśród gości na tak doniosłym wydarzeniu nie miał ochoty zjawić się prezydent Andrzej Duda, który wybrał szusowanie po stoku. Gdy sprawa wyszła na jaw, momentalnie ruszyła lawina komentarzy. – To jest decyzja prezydenta, ja się cieszę na tę galę – komentował zaskakujący ruch prezydenta wiceszef MSZ Andrzej Szejna. Jak podkreślał, obecność głowy państwa na tak znaczącym i historycznym wydarzeniu byłaby wskazana. – Nie wiemy, jakie były powody nieobecności pana prezydenta. o ile są uzasadnione, to oczywiście rozumiem to. o ile miały charakter polityczny, to nie rozumiem – dodawał wiceminister. Tłumaczenia Kancelarii Prezydenta? Dajcie spokój, brzmiały jak wymówki obrażonego chłopczyka. – Pan prezydent będzie reprezentowany przez pana doradcę Wojciecha Gerwela – eksperta z zakresu polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Po wysłaniu zaproszenia nie było żadnego kontaktu z KPRM czy MSZ w tej sprawie. Można z tego wnioskować, iż dla organizatorów nie było to istotne
Idź do oryginalnego materiału