
Masowe zwolnienia pracowników rządu federalnego trwają, odkąd po raz drugi prezydentem USA został Donald Trump . Dotykają również pracowników amerykańskiej Służby Parków Narodowych, kluczowych dla ochrony światowego dziedzictwa przyrodniczego.
Parki narodowe w USA odgrywają kluczową rolę zarówno w ochronie przyrody, jak i w globalnym ekosystemie. Stanowią one jedne z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych obszarów chronionych na świecie — pierwszy z nich, Yellowstone, został utworzony w 1872 roku i zapoczątkował światowy ruch na rzecz ochrony przyrody.
Parki Narodowe w Stanach są szczególnie ważne, ponieważ zajmują olbrzymie powierzchnie. Są schronieniem dla tysięcy gatunków roślin i zwierząt, w tym wielu zagrożonych wyginięciem, przyczyniają się do utrzymania stabilności globalnych łańcuchów pokarmowych i równowagi ekologicznej. Wielkie obszary leśne i górskie w parkach, jak np. w Yosemite czy Great Smoky Mountains, pochłaniają dwutlenek węgla i wpływają na regulację klimatu, wspomagając walkę ze zmianami klimatycznymi. Z kolei parki, takie jak Everglades na Florydzie, pełnią kluczową funkcję w filtracji i magazynowaniu wody, chroniąc źródła wody pitnej i wspierając systemy rzeczne, które wpływają także poza granice USA.
Lista „zalet” jest dużo dłuższa i można jej poświęcić osobny materiał. Chronione obszary są przestrzenią nauki, inspiracji i duchowego doświadczenia. Odgrywają istotną rolę w edukowaniu społeczeństwa o znaczeniu ochrony środowiska oraz o historii i kulturze rdzennych mieszkańców. Do tej pory były chlubą USA, która ma znaczenie także globalne, będąc ważnym ogniwem światowego systemu ochrony przyrody.
Pracę traci kilka tysięcy osób zajmujących się ochroną przyrody w USA
W styczniu 2025 roku w Departamencie Spraw Wewnętrznych USA rządzący ogłosili plan redukcji 15 tys. stanowisk pracy. Starszym pracownikom zaproponowano wcześniejsze emerytury. Innym zaproponowano odprawy i tak było też wśród dużej części części personelu parków narodowych. Choć – jak podaje AP News – niektóre stanowiska pracy, takie jak strażacy, zostały wyłączone z redukcji.
W sumie objętych zwolnieniami zostało około tysiąc pracowników Służby Parków Narodowych (NPS) oraz około 3400 pracowników Służby Leśnej Stanów Zjednoczonych (USFS). I niestety, przez cały czas nie wiadomo jeszcze kiedy te zwolnienia się zakończą.
Kluczową rolę w tym procesie odgrywa utworzony przez Donalda Trumpa Departament Efektywności Rządu (DOGE). Jest to agencja federalna, kierowana przez najbogatszego człowieka na świecie – Elona Muska, której celem jest redukcja zatrudnienia w administracji federalnej oraz ograniczenie wydatków publicznych. Cała inicjatywa budzi sporo kontrowersji, chociażby z powodu gwałtownie topniejących obietnic dotyczących potencjalnych oszczędności.
Dziennikarze New York Timesa ujawnili właśnie, iż z obiecywanych w kampanii 2 bilionów dolarów oszczędności (zredukowanych do 1 biliona po objęciu stanowiska) na początku kwietnia zostało oszczędzonych 63 miliardy dolarów, z zastrzeżeniem, iż wiele wyliczeń zawiera błędy mogące zawyżać te sumy. Co więcej kolejne 93 miliardy rzekomych oszczędności w ogóle nie zostało udokumentowanych.
Musk's original promise: DOGE will save $2 trillion
The reality: $63 billion in itemized savings, some of which contain errors leading to the overstatement of the amount of savings (so it's actually less than $63 billion in itemized savings) pic.twitter.com/qMFyi9mBME
Pracownicy Służby Parków Narodowych odwołują się w sądach
Jak donoszą amerykańskie media w 63 parkach narodowych od co najmniej dwóch miesięcy trwa istne „trzęsienie ziemi”. Zwalniani są pracownicy etatowi będący w okresie próbnym, którzy nie przepracowali jeszcze roku. Czyli tacy, którzy nie posiadali pełnych uprawnień pracowniczych. Podobnie jak w Służbie Parków Narodowych dzieje się to w Służbie Leśnej Stanów Zjednoczonych.
W szeregach NPS zwolnienia zostały przeprowadzone 14 lutego. Zaledwie kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu turystycznego.
Pewna część z tych zwolnień została w późniejszym czasie zakwestionowana przez sądy niższej instancji. Jednak – informuje AP News – w marcu 2025 roku federalny sąd apelacyjny wydał orzeczenie, które dało przyzwolenie dla administracji rządowej na dalsze kontynuowanie zwolnień pracowników NPS w okresie próbnym.
Warto jednak zaznaczyć, iż niektóre agencje, takie jak wspomniana służba leśna, rozpoczęły proces przywracania części zwolnionych pracowników. Decyzja ta została zmieniona ze względu na… kluczową rolę pewnej grupy pracowników w ramach pracy danej jednostki. Dziwne, iż nikt tego nie przewidział. W ten sposób do pracy wrócili pracownicy zaangażowani w działania przeciwpożarowe czy tacy, którzy odpowiadali za odbudowę po klęskach żywiołowych.
- Czytaj także: Małżeństwo wykupiło milion hektarów ziemi, żeby stworzyć parki narodowe
W słynnych na całym świecie parkach narodowych brakuje pracowników
Urzędnicy ze służby parków narodowych wielokrotnie sygnalizowali (jeszcze za kadencji Joe Bidena), iż parki mają niedobory kadrowe. W latach 2021–2024 NPS raportowała, iż wiele etatów — zwłaszcza związanych z utrzymaniem parków, obsługą odwiedzających oraz edukacją — pozostawało nieobsadzonych z powodu braku funduszy i problemów z rekrutacją. Do tego średni wiek pracowników parków systematycznie rósł.

Trump zatrudni więcej niż Biden?
Jednak – co jest zdumiewające – w poprzednich latach w sezonach letnich wiele parków narodowych nie zatrudniało odpowiedniej liczby pracowników sezonowych. Dziś obecna administracja Trumpa dała zielone światło na przyjmowanie do służby większej liczby pracowników sezonowych, ale jak pisaliśmy wcześniej – postanowiła podejmować zwolnienia pracowników etatowych na okresie próbnym. Dzięki temu powstaje kreatywna księgowość, którą może „wykazać” się departament kierowany przez Muska.
Problem jest głębszy i trwa już od kilkunastu lat. Liczba pracowników pełnoetatowych spadła o około 15 proc. między 2011 a 2022 r. – podaje serwis National Public Radio (NPR). jeżeli chodzi o pracowników sezonowych, to ma ich być więcej niż w latach ubiegłych. – Agencja NPS ma prawo obsadzić łącznie 7,7 tys. stanowisk — więcej niż średnia z trzech lat wynosząca 6,3 tys. – czytamy w serwisie.
– To oni zwykle pobierają opłaty przy punktach wejściowych w tym okresie – powiedział dla NPR Bill Wade, dyrektor wykonawcza Stowarzyszenia Strażników Parku Narodowego i emerytowana nadzorczyni Parku Narodowego Shenandoah. – Pracują w centrach dla zwiedzających, dbają o ich otwarcie i obsługę oraz prowadzą programy prowadzone przez strażników. Często są dozorcami, którzy dbają o czystość pól kempingowych i toalet oraz zbierają śmieci.
- Czytaj także: Awantura o poszerzenie Karkonoskiego Parku Narodowego. Ochrona kontra wycinki
Publiczna krytyka przynosi efekty
Publiczna krytyka zwolnień pracowników etatowych parków narodowych w USA — prowadzonych głównie przez Służbę Parków Narodowych (NPS) w 2025 roku — przynosi pierwsze zauważalne efekty. Pod wpływem presji opinii publicznej, mediów, związków zawodowych i części Kongresu, administracja zaczęła wycofywać się z niektórych decyzji kadrowych.
Administracja Trumpa przywróciła około 50 stanowisk w NPS. Głównie tych, które mają związek:
Kongresmeni, zarówno demokratyczni, jak i republikańscy, publicznie krytykowali masowe zwolnienia. W szczególności zwracali pilną uwagę na negatywny wpływ tych decyzji pod względem rozwoju lokalnej gospodarki i turystyki. Politycy zwracali uwagę, iż masowe cięcia w kadrach poważnie zagroziły dalszemu funkcjonowaniu setek parków, rezerwatów i zabytków narodowych.
– Usunięcie pracowników niezbędnych do funkcjonowania kraju przez administrację Trumpa podważa naszą gospodarkę i zdolność do zaprezentowania jednego z największych cudów natury na świecie – napisała w lutym na Twitterze gubernatorka Arizony Katie Hobbs. Zwróciłą uwagę na to, iż brak pracowników dwukrotnie wydłużył oczekiwanie na wjazd do Wielkiego Kanionu.
Z danych za 2023 rok dowiadujemy się, iż parki narodowe w USA odwiedziło 325 milionów odwiedzających, wydając 26,4 miliarda dolarów podczas odwiedzin. Pieniądze te dają ponad 400 tys. miejsc pracy.

Związki zawodowe i organizacje społeczne również szeroko protestują
Amerykańska Federacja Pracowników Rządowych (AFGE) (amerykański związek zawodowy) oraz organizacje pozarządowe związane z ochroną przyrody prowadzą kampanie medialne i prawne przeciwko zwolnieniom pracowników federalnych, w tym pracowników parków narodowych. realizowane są w tym związku masowe protesty w kraju.
Demonstracje realizowane są w wielu stanach, szczególnie przy wejściach do parków narodowych, w stolicach stanów oraz przed siedzibami federalnych agencji, w tym Służby Parków Narodowych (NPS) i Departamentu Spraw Wewnętrznych.
W protestach uczestniczą byli i obecni pracownicy parków, działacze ekologiczni, przewodnicy turystyczni, przedstawiciele rdzennych plemion, a także turyści i mieszkańcy okolic parków. Część demonstracji przybrała formę „cichych straży” w historycznych miejscach, np. przy Lincoln Memorial i Grand Canyon Village. Inne miały charakter marszów i wieców z udziałem lokalnych polityków. Część z tych działań doprowadziła do tymczasowego wstrzymania zwolnień pracowników etatowych w wybranych lokalizacjach krajowych.
–
- Czytaj także: Parki Narodowe potrzebne od zaraz. Inicjatywa ponad podziałami politycznymi
–
Zdjęcie tytułowe: Jess Kraft/Shutterstock