Służby Tuska ukarały Polaków za podświetlenie krzyża na Giewoncie

1 tydzień temu

Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) ukarała mandatami po 500 zł dwie osoby, które w 20. rocznicę śmierci Jana Pawła II – 2 kwietnia o godz. 21.37 – rozświetliły krzyż na Giewoncie. Z decyzją nie zgadza się lokalna społeczność, która broni wieloletniej tradycji.

W czasie gdy nachodźcy coraz częściej napadają na Polaków, służby Tuska wolą karać naszych rodaków za tzw. „mowę nienawiści” oraz inne, kuriozalne przewinienia. Do kolejnego tego typu zajścia doszło w Zakopanem.

Od 2005 roku, czyli daty śmierci papieża Jana Pawła II, pojawiła się tradycja rozświetlenie krzyża na Giewoncie, w ramach upamiętnienia tego znanego i zasłużonego Polaka. Jak co roku, także tym razem poświata ze szczytu była dobrze widoczna z Zakopanego. Niestety, opanowane przez skrajną lewicę władze TPN stwierdziły, iż tegoroczna akcja rozświetlenia była nielegalna, gdyż zgodnie z nowymi przepisami, poruszanie się po szlakach po zmroku jest zabronione.

– Zostali ukarani za poruszanie się po szlaku po zmroku, czyli wbrew przepisom parku. Na szczycie Giewontu oświetlili krzyż lampami akumulatorowymi. Zatrzymano ich w rejonie masywu Giewontu. Inne osoby, które zmierzały na szczyt Giewontu jeszcze przed zmrokiem, zostały poinformowane, iż powinny wrócić na dół. Wiele z nich rzeczywiście zawróciło, ale te dwie osoby zignorowały zakaz i zostały ukarane – powiedział komendant straży TPN Andrzej Krzeptowski (nazwisko i zachowanie dziwnie kojarzą się z tym panem).

Decyzja o ukaraniu uczestników wydarzenia wywołała oburzenie wśród lokalnej społeczności. – Akurat ta tradycja, choćby w porównaniu z wychodzeniem na szlaki w Sylwestra, naprawdę nie jest tak kłopotliwa i szkodliwa dla przyrody, żeby jej zabraniać. To piękna i wyjątkowa tradycja. W tym wypadku myślę, iż powinna być zgoda na chwilowe rozświetlenie krzyża w ciszy i zadumie, bez wrzasków. To tak niewielka ingerencja w świat przyrody, iż w tym wypadku powinna być zgoda.

Dziedzictwo Jana Pawła II to nie tylko dziedzictwo religijne, ale i kulturowe, a Tatry są częścią tego dziedzictwa. Zresztą Karol Wojtyła nie tylko chodził latem po tatrzańskich szlakach, ale był jednym z pierwszych skiturowców – chodził na tak zwanych fokach i wybierał się choćby na bardzo ambitne trasy – skomentował radny starostwa tatrzańskiego, Piotr Bąk.

Zbulwersowania decyzją TPN nie kryje również część mieszkańców Zakopanego. – Już posłanka Jachira zapowiedziała, iż „czas odjaniepawlić Polskę” i tak to się chyba zaczyna. Przecież ta tradycja ma już 20 lat i wszyscy z zadumą patrzymy na Giewont w godzinie śmierci Jana Pawła II. Mam nadzieję, iż to się nie skończy, a jak trzeba będzie, to będziemy się składali na mandaty dla parku – powiedziała jedna z mieszkanek Zakopanego.

Tatry były szczególnie bliskie papieżowi – jako Karol Wojtyła wielokrotnie wędrował po górskich szlakach, odwiedzał Morskie Oko czy Kalatówki, a w 1983 roku podczas oficjalnej wizyty w Polsce, papież odwiedził Dolinę Chochołowską.

NASZ KOMENTARZ: Dzięki sprytnie wykorzystywanej biurokracji i aparatowi terroru, służby Tuska powoli niszczą wszystkie pozytywne tradycje, jakie mają Polacy. W ich oczach mamy być bezkształtną masą, bez kultury, religii i pamięci historycznej, gdyż takim stadem troglodytów najłatwiej rządzić w imieniu Niemiec.

Polecamy również: Strzelce Opolskie: Ukrainiec onanizował się na oczach dzieci

Idź do oryginalnego materiału