Słowa Pietrzaka mocno zezłościły Kłeczka. Od razu zareagował. „Ja mogę mówić, co mi się tylko podoba”

1 tydzień temu
Miłosz Kłeczek znowu nie gryzł się w język. Tym razem ruszył na Jakuba Pietrzaka. Poszło o Kurskiego, Obajtka i Wąsika. Krótki lont dziennikarza Republiki Miłosz Kłeczek śmiało mógłby zostać okrzyknięty dziennikarzem o najmniejszej ogładzie. Jeszcze za czasów propagandowej TVP dziennikarz często nie potrafił ugryźć się w język. Po przejściu do TV Republika wydaje się, iż „rozkręcił” się jeszcze bardziej. Wtorkowy gość programu „Miłosz Kłeczek zaprasza” był Jakub Pietrzak. Rzecznik Poslkiej Partii Socjalistycznej zarzucił prowadzącemu brak niezależności. Następnie zasugerował, iż postacie takie jak Jacek Kurski, Daniel Obajtek, Maciej Wąsik Czy Mariusz Kamiński, mają szanse trafić do Parlamentu Europejskiego „za zasługi dla Polski”. Słowa Pietrzaka zadziałały na Kłeczka jak płachta na byka. – Wie pan, akurat Jacek Kurski to są moje lata pracy w Telewizji Polskiej, która wtedy przeżywała renesans. Miała gigantyczną oglądalność, a dzisiaj szoruje po dnie i jest w stanie likwidacji. Ludzie się skarżą, iż nie dostają wynagrodzeń, mimo iż są z waszego nowego narybku. Pseudo-niezależni dziennikarze. Im też nie płacicie. To o czym pan mówi? – żachnął się dziennikarz. Odbijany na argumenty Pietrzak nie pozostawił wyrzutów Kłeczka bez odpowiedzi. – Niech pan się w piórka niezależnego dziennikarza tutaj nie stroi, bo to nie ma większego sensu. Pan jest zaangażowany.
Idź do oryginalnego materiału