Xi Jinping odwiedza Europę – podzieloną co do współpracy z Pekinem

1 tydzień temu

Prezydent Chin Xi Jinping po raz pierwszy od pięciu lat odwiedzi Europę. Uda się do Francji, Serbii i na Węgry.

Wizyta chińskiego przywódcy w Europie przypada w czasie, gdy Unia Europejska grozi wprowadzeniem ceł na chiński przemysł pojazdów elektrycznych i energię odnawialną. Jest to odpowiedź na ogromne dotacje, które zdaniem UE dają producentom w Chinach nieuczciwą przewagę.

Gospodarka Chin mierzy się z trudnościami, a gospodarka USA zamyka się na chińskie firmy. Zdaniem analityków, na których powołuje się agencja Reutera, duży wpływ na Pekin mogłaby mieć Unia Europejska, ale problem polega na tym, iż państwa UE nie potrafią wypracować wspólnego podejścia do Chin.

Tymczasem Unia obawia się także chińskiego wsparcia dla rosyjskiego sektora zbrojeniowego, co pomaga Moskwie prowadzić wojnę z Ukrainą.

Rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian przekonuje, iż wizyta Xi ma „zapewnić stabilność w rozwoju stosunków między Chinami a Europą i przyczynić się do pokoju i stabilności na świecie”.

Prawdziwym celem prezydenta Chin jest jednak odebranie skuteczności unijnej polityce gospodarczej, a zwłaszcza celnej, poprzez wykorzystanie różnic między podejściem do Chin poszczególnych państw UE, ocenił Mathieu Duchatel z Institut Montaigne, cytowany przez agencję Reutera.

– Chiny chcą w Europie rządzić i dzielić i jakoś specjalnie się z tym nie kryją – stwierdził, odnosząc się do strategii Pekinu.

Problem z wypracowaniem wspólnego stanowiska

Europejskie firmy, a także same państwa, od dawna zwracają uwagę na ograniczony dostęp do chińskiego rynku i nieuczciwą konkurencję. Mimo iż polityka handlowa jest wyłączną kompetencją Unii Europejskiej, państwa UE nie mogą się porozumieć co do rozwiązania tego problemu.

Francuski prezydent Emmanuel Macron domaga się bardziej agresywnego stanowiska UE w sprawie dotacji. Według niego Unia „pozostanie w tyle”, jeżeli nie zezwoli na odstępstwa od własnych reguł konkurencji w obliczu dotacji rządów Chin i USA dla ich przedsiębiorców.

– Mamy za dużo regulacji, za mało inwestujemy, niewystarczająco chronimy (nasz rynek – red.) – ocenił Macron w opublikowanym w czwartek (2 maja) wywiadzie dla „The Economist”.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz naciskał w ubiegłym miesiącu na chiński rząd, aby dał niemieckim firmom lepszy dostęp do tamtejszego rynku. W sprawie dotacji stwierdził jednak, iż Unia nie powinna działać w oparciu o własny protekcjonistyczny interes, chociaż konkurencja powinna być uczciwa.

Chiny są kluczowym rynkiem dla niemieckiego eksportu, zwłaszcza samochodów takich marek jak BMW czy Mercedes.

Scholz spotkał się w czwartek z Macronem na kolacji w Paryżu wraz z małżonkami obu polityków. Według Noaha Barkina z Rhodium Group, na którego powołuje się Reuters, francuski prezydent miał przekonywać niemieckiego kanclerza, aby ten dołączył do niego i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w czterostronnych rozmowach z Xi we francuskiej stolicy. Pałac Elizejski nie skomentował jednak tych doniesień.

– Europa ma spory wpływ (na Chiny – red.), ale nic nie zdziała, jeżeli każde państwo będzie wysyłać Xi inne sygnały – dodał Barkin.

Obawy związane z Rosją

Wizyta Xi Jinpinga w Europie rozpocznie się jutro (5 maja) i potrwa do piątku (10 maja).

Doradca Macrona ujawnił, iż francuski prezydent dołączy się do głosów płynących m.in. z Waszyngtonu, Brukseli i Berlina, aby Chiny zaprzestały eksportu do Rosji technologii „podwójnego zastosowania”.

Pod koniec maja Xi ma gościć w Chinach prezydenta Rosji Władimira Putina. Zdaniem obserwatorów wybór Serbii i Węgier jako miejsc wizyty Xi ma na celu zbliżenie do Chin dwóch państw europejskich nastawionych dość prorosyjsko, które w dodatku są dużymi odbiorcami chińskich inwestycji, w tym pomocy finansowej na opóźniony projekt kolejowy łączący ich stolice.

Węgry w przeszłości blokowały oświadczenia UE krytykujące Chiny za łamanie praw człowieka.

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić powiedział, iż wizyta Xi to dla niego duży zaszczyt. Dodał, iż spodziewa się wejścia w życie 1 lipca umowy o wolnym handlu między oboma krajami, podpisanej w październiku ubiegłego roku.

Chińscy analitycy twierdzą, iż Xi mógłby wykorzystać wizytę w Belgradzie, która zbiega się z 20. rocznicą zbombardowania tamtejszej ambasady chińskiej przez NATO, do szerzenia antynatowskiej retoryki.

Shen Dingli, badacz stosunków międzynarodowych mieszkający w Szanghaju, uważa, iż wizyty w Serbii i Węgrzech to element działań Pekinu na rzecz pogłębiania podziałów Zachodu w kwestii podejścia do Chin.

Idź do oryginalnego materiału