Po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w której Sławomir Mentzen uzyskał prawie 3 miliony głosów (około 15 proc. poparcia), lider Konfederacji wystąpił z propozycją do dwóch kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury: Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Mentzen zaprosił obu polityków na rozmowę na swoim kanale YouTube, gdzie chce zadać im pytania istotne dla swoich wyborców.
Zaproszenie do studia i deklaracja
Mentzen podkreślił, iż jego wyborcy czerpią informacje głównie z internetu, a nie z tradycyjnych mediów. "Moi wyborcy nie bardzo czerpią informacje z waszych telewizji, oni telewizji na ogół nie oglądają. Nie macie z nimi za bardzo kontaktu, nie docieracie do nich. Natomiast ja mam kontakt z swoimi wyborcami" - stwierdził Mentzen w swoim wystąpieniu.
Polityk zaproponował kandydatom długą rozmowę, podczas której będą mogli przedstawić swoje poglądy, plany i zamierzenia. Dodatkowo, podczas tego spotkania, Mentzen zamierza przedstawić im do podpisania deklarację zawierającą osiem punktów, które uważa za najważniejsze dla swoich wyborców.
Osiem warunków Mentzena
Deklaracja, którą Mentzen chce przedłożyć kandydatom, zawiera następujące punkty:
- "Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne dla Polaków."
Mentzen argumentuje, iż polski system podatkowy jest oceniany gorzej niż systemy w Nigerii czy Kenii, a poprzedni prezydenci "absolutnie bezrefleksyjnie podpisywali każdą ustawę zmieniającą, podwyższającą podatki w Polsce". - "Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej obrót gotówkowy i będę stał na straży polskiego złotego."
Według Mentzena, Polacy potrzebują zachowania polskiego złotego i dostępu do gotówki, a "wszelkie plany jakiegoś pieniądza cyfrowego, wprowadzenie waluty euro, ograniczania dalszego korzystania z gotówki są zagrożeniem dla naszych podstawowych wolności". - "Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów zgodnych z Polską Konstytucją."
Mentzen podkreśla wagę wolności słowa i wyraża sprzeciw wobec ustaw ograniczających tę wolność, jak np. ustawa o mowie nienawiści. - "Nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy."
Mentzen uważa, iż ten punkt powinien być "formalnością" dla obu kandydatów, ponieważ obaj deklarują, iż nie wyślą polskich żołnierzy na Ukrainę. - "Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO."
Według Mentzena, przyłączenie Ukrainy do NATO w dającej się przewidzieć przyszłości jest "niezwykle groźne dla Polski", gdyż oznaczałoby albo konieczność wejścia Polski do wojny z Rosją, albo udowodnienie, iż artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego jest fikcją. - "Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni."
Mentzen twierdzi, iż Polacy są "najbardziej rozbrojonym narodem w całej Europie" i w niepewnych czasach powinni mieć prawo do posiadania broni. - "Nie zgodzę się na przekazywanie jakichkolwiek kompetencji władzy Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej."
Mentzen argumentuje, iż Unia Europejska ma "brzydki zwyczaj traktować te kompetencje rozszerzająco" i już teraz ma więcej uprawnień niż 5, 10 czy 15 lat temu. Uważa, iż "Unia Europejska musi się wymyślić na nowo" i powinna przekazywać kompetencje państwom narodowym, a nie transformować się w "super państwo". - "Nie podpiszę ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski, na przykład poprzez osłabienie siły głosu lub odebrania Polsce prawa weta."
Mentzen wyraża obawy, iż zachodnia Europa, szczególnie Niemcy, dąży do zmiany traktatów unijnych w celu odebrania poszczególnym państwom prawa weta, co mogłoby zagrozić suwerenności Polski.
Konsekwencje odmowy
Mentzen zaznaczył, iż jeżeli któryś z kandydatów odmówi spotkania i podpisania deklaracji, będzie to oznaczać, iż "nie zależy mu na wyborcach Konfederacji". Jednocześnie nie wykluczył, iż sam może zdecydować się poprzeć jednego z kandydatów, jeżeli ten przekona go podczas rozmowy.
"Jeżeli naprawdę nie zależy wam na moich wyborcach, o ile nie chcecie ich do siebie przekonać, o ile nie chcecie skorzystać z tej szansy, no to już jest wasz problem, a nie mój. To wy prawdopodobnie przez to przegracie wybory, to wy nie przekonacie tych wyborców, których bardzo potrzebujecie w drugiej turze" - podsumował Mentzen.
Polityk podkreślił również, iż w przeciwieństwie do Szymona Hołowni, który "stał się piątym kołem u wozu w tej koalicji", on nie zamierza bezwarunkowo popierać żadnego z kandydatów, a jego priorytetem są sprawy i zagadnienia zawarte w przedstawionej deklaracji.