Skutki masowej migracji. 76 proc. Francuzów za użyciem wojska

bejsment.com 4 godzin temu

Masowa imigracja i wzrost przestępczości to temat, który mobilizuje francuskie społeczeństwo. Najnowszy sondaż pokazuje, iż trzy czwarte obywateli chce wykorzystania wojska w dzielnicach uznawanych za szczególnie zagrożone.

Francuskie społeczeństwo coraz wyraźniej sygnalizuje swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa. Według sondażu pracowni CSA przeprowadzonego dla stacji CNews, radia Europe 1 i tygodnika JDD, aż 76 proc. Francuzów popiera pomysł rozmieszczenia wojska w tzw. zaniedbanych dzielnicach miast, by przeciwdziałać działalności gangów narkotykowych i przestępczych.

Największe poparcie wyrażają kobiety – aż 80 proc. ankietowanych Francuzek opowiedziało się za takim krokiem, w porównaniu do 72 proc. mężczyzn. Co istotne, poparcie dla użycia armii w walce z przestępczością przekracza podziały polityczne – także wśród wyborców partii dotąd kojarzonych z proimigracyjnym nastawieniem.

Badanie wskazuje, iż 90 proc. sympatyków prawicowego Zgromadzenia Narodowego (RN) popiera użycie wojska, podobnie jak 81 proc. wyborców partii prezydenta Emmanuela Macrona – Renaissance. Co ciekawe, za takim rozwiązaniem opowiada się też większość wyborców socjalistów (67 proc.) i aż 52 proc. sympatyków skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (LFI).

Poparcie dla radykalnych środków widać również w przekroju wiekowym – od 73 proc. młodych w wieku 18–24 lat, przez 80 proc. osób w wieku 35–64 lata, aż po 78 proc. wśród seniorów.

W tle tych nastrojów pozostają statystyki dotyczące przestępczości. Według danych cytowanych przez portal Remix News, Francja odnotowała w ciągu dekady 86-procentowy wzrost przemocy seksualnej, który – zdaniem autorów – powiązany jest z masową imigracją spoza Unii Europejskiej. Wcześniejsze badania wykazywały, iż 64 proc. obywateli domaga się ograniczenia tej formy migracji, przy czym więcej zwolenników takich działań jest wśród kobiet.

To nie pierwszy raz, gdy pomysł wykorzystania armii cieszy się dużym poparciem – już dwa lata temu 66 proc. ankietowanych wyrażało taką opinię. w tej chwili liczba przeciwników spadła do zaledwie 23 proc.

Na podst. AFP

Idź do oryginalnego materiału