SKANDALICZNE TRAKTOWANIE POLSKICH SIŁ ZBROJNYCH.

wiernipolsce1.wordpress.com 3 miesięcy temu
Zdjęcie: 448320866_855206333317666_1824584510596599275_n


Częściowe igrzyska za nami, skończyły się wybory do PE i po krótkim przegrupowaniu, politycy zaczną walczyć o nowego prezydenta.
Kraj nie poniósł żadnej straty wysyłając do PE np. posłów Szczerbę i Jońskiego. A ten pierwszy, już jest gotowy zawnioskować w PE o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Orlenu. I to wszystko, co potrafi. Oczywiście trudno zrozumieć, z jakiego klucza wysłano tam wielu takich, co to nigdy nie mieli własnego zdania. Należy też mocno podkreślić, iż w PiS popełniono zbyt wiele błędów, by wybory mogli uznać za pomyślne. Jednocześnie trzeba odnotować poprawność w myśleniu wyborców, bowiem wykreślono znane panie z pierwszych stron gazet. choćby ich wysokie pozycje na listach im nie pomogły. Sądzę, iż szczegóły każdy sobie dośpiewa.
Niestety, ale zgodnie z przewidywaniami wielu fachowców, w kraju nie tylko nie widać po ostatnich miesiącach nowych rządów żadnej poprawy, ale z każdym dniem zaczynamy się cofać. I chyba trzeba się zgodzić z opinią, iż Polska, z roku na rok, stacza się coraz bardziej po równi pochyłej, aż do poziomu, na którym z suwerenności politycznej nie pozostaje już żaden ślad. Zauważam, iż choćby publiczne media, tak brutalnie przejęte przez rządzących, nie są w stanie zakłamywać pogarszającej się sytuacji. A przecież przed nami dopiero mają zacząć się schody, gdy nastąpią planowane podwyżki na energię gaz i wodę, co pociągnie za sobą dalszą zwyżkę cen na wszystkie pozostałe produkty i usługi. Jednocześnie w koalicji rządowej, zarysowały się głębokie różnice zdań, które słychać nie tylko w mediach, ale również trybuny sejmowej.
Również sytuacja zewnętrzna naszego kraju staje się coraz bardziej niepokojąca. Z jednej strony konflikt na wschodzie z każdym dniem uświadamia nam, iż tylko rozmowy pokojowe, mogą jeszcze cokolwiek uratować z tego, co nazywano Ukrainą, natomiast coraz mniej zachowań gwarantujących pokój na świecie.
A to zmusza do ponownego spojrzenia na nasze siły zbrojne i to nie tylko przez pryzmat ostatnich wydarzeń na granicy z Białorusią. Jak można nazwać inaczej, niż WIELKIM SKANDALEM skierowanie wojska do /no właśnie do czego?/ nad granicę, choćby bez odpowiedniego zabezpieczenia prawnego. Dziś nie ma winnego, tych aroganckich I NIEODPOWIEDZIALNYCH działań Żandarmerii Wojakowej, tego tzw. „wymiaru niesprawiedliwości wojskowej” i tych tragedii ludzkich. Takie decyzje, to nic innego, jak świadome wysyłanie żołnierzy, by ginęli na granicy, by byli zakuwani w kajdany, przecież to nie ma nic wspólnego z przemyślanym sposobem obrony polskich granic? Zawsze sądziłem, iż po to żołnierz ma broń, by jej używał zgodnie z prawem i obowiązującymi regulaminami. W służbie wartowniczej, zawsze były zapisy mówiące o użyciu broni, gdy obcy usiłował wejść na posterunek. O tym wszyscy wiedzieli. A dlaczego granicę Polski można przechodzić bezkarnie, a choćby zabijać żołnierza, a żołnierz nie ma prawa użycia broni? Kto kieruje tymi siłami zbrojnymi? Cywilna kontrola nad siłami zbrojnymi, to nie miała być demonstracja DYLETANTYZMU czego od wielu lat jesteśmy świadkami. Niech mi ktoś wskaże przygotowanego do kierowania obronnością polityka???
Już dawno pisałem o tym, iż nasze siły zbrojne nie mają nie tylko żadnego związku taktycznego gotowego do działań zgodnie z przeznaczeniem, ale choćby jego oddzielnej części. Ministrowie się zmieniają, generałowie awansują, a siły zbrojne nie są zdolne do wykonania zadań zgodnie z ich przeznaczeniem, ponieważ nie ma możliwości ich zgrywania po pełnym ukompletowaniu. Zbyt rzadko i zwykle bardzo cicho dociera do nas brutalna prawda o poziomie naszej obronności. Wymyślono zawodowe i bardzo kosztowne wojsko zawodowe, by tylko synalkowie decydentów nie musieli służyć w wojsku. Pieniędzy wystarcza tylko na utrzymanie, a gdy do tego dołożono upolitycznione wojska WOT, to nie wystarcza na szkolenie i zgrywanie oddziałów i związków taktycznych. To spowodowało, ze dowódcy nie widzą swoich brygad i dywizji w pełni rozwiniętych, a zgrywanie i ćwiczenia zastąpiono kilkoma pokazowymi imprezami z udziałem czołowych decydentów. A gdy do tego dodamy jeszcze partyjne podejście do armii, to mamy jej prawdziwy obraz. Szkoda, iż kilku naszych wojskowych celebrytów, którzy mając dostęp do publikatorów, swoją wiedzę z byt rzadko wykorzystują do poprawy obecnego stanu rzeczy.
Na zakończenie wypada mi tylko zgodzić się z oceną jednego z generałów, który ostatnio napisał: „A urzędnicy wojskowi, odpowiedzialni za strategię modernizacji i realizację głównych programów zbrojeniowych, „okopani” za swoimi biurkami, potrafią oczarować decydentów tak, jak ich nauczyli Klich, Siemoniak Macierewicz, Błaszczak i wielu ich poprzedników”.
za:

Vox Militaris Julian Lewiński

Idź do oryginalnego materiału