Wypowiedź Barbary Nowackiej na konferencji w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau wywołała falę krytyki ze względu na sformułowanie, które mogło sugerować, iż Polacy odpowiadają za budowę niemieckich obozów zagłady.
Ministerstwo Edukacji i Nauki (MEN) tłumaczy, iż było to przejęzyczenie, a adekwatna treść wypowiedzi miała brzmieć: „Na terenie okupowanej przez Niemcy Polski, naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”.
Kontekst historyczny
Obozy zagłady, w tym Auschwitz, były niemieckimi obozami stworzonymi w ramach polityki eksterminacyjnej III Rzeszy. Powstały one na terenach okupowanej Polski, a ich ofiarami byli m.in. Żydzi, Polacy, Romowie i jeńcy sowieccy. Pierwszymi więźniami Auschwitz byli Polacy, a 27 stycznia 1945 r. obóz został wyzwolony przez Armię Czerwoną.
Reakcje na słowa minister
Rzecznik PiS Rafał Bochenek określił wypowiedź jako „odrażającą” i zarzucił, iż szkodzi ona międzynarodowym staraniom o prawdę historyczną i zadośćuczynienie za niemieckie zbrodnie. Inni ludzie, nie tylko członkowie partii opozycyjnej również krytykowali Nowacką, podkreślając, iż odpowiedzialność za zbrodnie ponoszą Niemcy, a nie „naziści” jako bezosobowa grupa.
Znaczenie precyzji w wypowiedziach
Takie przejęzyczenia mogą prowadzić do nieporozumień i wzbudzać kontrowersje, zwłaszcza w kontekście trudnych i bolesnych tematów historycznych. Precyzja w komunikacji jest kluczowa, by unikać oskarżeń o fałszowanie historii i by pielęgnować pamięć o ofiarach. Takich kontrowersji nie powinna wzbudzać polska minister edukacji.