Tak nisko oceniony przez ministra atak, wymierzony w rejon irańskich instalacji atomowych, miał nie tyle spowodować militarne straty, ile — jak ocenili eksperci wojskowi cytowani przez portal Jerusalem Post — nieść „jednoznaczne przesłanie”, iż „tym razem (Izrael) postanowił nie uderzać w (irańskie) obiekty nuklearne, ale mógłby w nie trafić”. Jednocześnie ich zdaniem atak zasygnalizował Iranowi, iż Izrael nie dąży do eskalacji wojny regionalnej.
„Każdy inny premier by go wyrzucił”
Na komentarz uważanego za jastrzębia Ben-Gewira zareagował miażdżącą krytyką opozycyjny polityk Jair Lapid. „Nigdy wcześniej minister nie wyrządził tak poważnych szkód bezpieczeństwu kraju, jego wizerunkowi i statusowi międzynarodowemu” — napisał również na platformie X. „W niewybaczalnym, jednowyrazowym wpisie Ben-Gewirowi udało się wyszydzić i zawstydzić Izrael od Teheranu po Waszyngton” — stwierdził. Zasugerował też natychmiastową dymisję oponenta. „Każdy inny premier wyrzuciłby go dziś rano z rządu. choćby ministrowie, którzy siedzą obok niego i milczą jak owce, nie są wolni od odpowiedzialności” — napisał.
Izraelski portal zacytował również anonimowy głos krytyki z „kręgów najbliższych premierowi Binjaminowi Netanjahu”. Zgodnie z nim ocena Ben-Gewira jest „infantylna” i „nie nadaje się do dyskusji”.
Nalot na Iran. Obawa przed eskalacją
W piątek nad ranem media doniosły o odgłosach eksplozji w dwóch rejonach Iranu oraz o ataku na bazę sił przeciwlotniczych w Syrii. Jednak w oficjalnych wypowiedziach władz i armii irańskiej nie pojawiły się oskarżenia Izraela. Padały raczej stwierdzenia podające w wątpliwość izraelską odpowiedzialność za atak, co — zauważył portal Times of Israel — wskazywało na to, iż także i Teheran nie dąży do eskalacji.
Od czasu, gdy w październiku ubiegłego roku terrorystyczna palestyńska organizacja Hamas napadła na Izrael i uprowadziła ponad 240 osób, relacje między Iranem i Izraelem, regionalnymi adwersarzami, stały się jeszcze bardziej napięte. Wspierane przez Iran ugrupowania jak Hezbollah, Islamski Dżihad, Huti oraz liczne milicje stacjonujące w Iraku i Syrii atakują izraelskie cele, na co odpowiadają siły Izraela. W początku miesiąca Izrael ostrzelał konsulat Iranu w Syrii, pozbawiając życia wysokich irańskich dowódców, w tym dwóch generałów, na co Iran odpowiedział przed tygodniem zmasowanym atakiem rakietowo-dronowym na Izrael, który to atak został niemal stuprocentowo odparty. Zgodnie z logiką konfliktu oczekiwano teraz odpowiedzi izraelskiej, przy czym międzynarodowa opinia apeluje o powściągliwość i uniknięcie rozlania się konfliktu na cały Bliski Wschód.