Skandal obyczajowy z udziałem Juliusza Wiernickiego – prezydenta Piotrkowa i działacza Platformy Obywatelskiej – nie jest jedynym jaki dotknął polski samorząd i partię Donalda Tuska w 2025 r. Z problemami zmierzyła się również burmistrz Bochni Magdalena Łacna.
W drugiej połowie lutego br. „Gazeta Wyborcza” opisała niepokojące wypadki z udziałem burmistrz Bochni Magdaleny Łacnej.
Ogromne zadłużenie i upadłość konsumencka
Z materiałów dostępnych w internecie, m. in. oświadczeń majątkowych za 2024 r., wynika, iż zobowiązania Łacnej przekraczają 2 mln zł, w tym kredyty (∼723 tys zł) i długi wobec wierzycieli (ok. 1,25 mln zł).
W związku z tym, pod koniec maja 2025, Sąd Rejonowy w Tarnowie ogłosił wobec niej upadłość konsumencką (wniosek wpłynął w grudniu 2024).
Problemy finansowe Łacnej mają długą historię. W 2010 r. rozpoczęła jednoosobową działalność gospodarczą w branży handlu hurtowego wyposażenia mieszkań m. in. oświetlenia, mebli, dywanów i in. Biznes nie szedł najlepiej, pojawiły się długi, poważny kryzys ujawnił się w czasie pandemii COVID‑19.
Gdy Łacna wygrała wybory samorządowe i zasiadła na fotelu burmistrza Bochni musiała, zgodnie z przepisami, zrezygnować z działalności gospodarczej. Firma zlikwidowana i wykreślona z ewidencji. Zadłużenie pozostało, odsetki rosły.
„GW” zarzuciła Łacnej brak transparentności w czasie kampanii wyborczej i ukrywanie długów. Burmistrz zaprzeczyła, aby cokolwiek ukrywała przed wyborcami i dodała, iż jej prywatne problemy finansowe nie mają wpływu na zarządzanie i funkcjonowanie Bochni. Poza tym stwierdziła, iż zadłużenie było wynikiem złych decyzji jej byłego partnera, który świadczył pracę na rzecz jej firmy.
We wpisie w Facebooku z dnia 25 stycznia br. napisała:
Zaległości wobec wierzycieli powstały w wyniku niekorzystnych decyzji finansowych, które w dużej mierze były skutkiem działań mojego byłego życiowego partnera. Moja jednoosobowa działalność gospodarcza, była w praktyce prowadzona przez mojego byłego partnera. W wyniku jego działań, które uważam za nieodpowiedzialne i szkodliwe, moja firma znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Jednak formalnie i prawnie odpowiedzialność za prowadzenie działalności gospodarczej spoczywała na mnie. Przed tą odpowiedzialnością nie uciekam i przyjmuję ją z pokorą. Podjęłam jednak zdecydowane kroki prawne w celu ścigania mojego byłego partnera za działania na moją szkodę i mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności, które doprowadziły do powstania tej sytuacji.
Spory i oskarżenia
Niedługo potem Łacna oskarżyła byłego partnera o przemoc domową, agresywne zachowanie i nękanie oraz o zamontowanie podsłuchu w jej walizce służbowej.
Z kolei on zwołał konferencję prasową i zaprzeczył zarzutom, tłumaczył, iż było dokładnie odwrotnie Wyjaśnił, iż podejrzewał, iż konkubina go zdradza dlatego zamontował podsłuch. Poinformował, iż nagrania dowodziły nieprawidłowości w miejskich konkursach na stanowiska.
W styczniu 2025 prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie rekrutacji na stanowiska w urzędzie miasta, powstałe na bazie zawiadomienia skierowanego przez jej byłego partnera.
Łacna stanowczo zapewnia, iż procesy naboru były przeprowadzone zgodnie z przepisami, a Komisja Rewizyjna Rady Miasta stwierdziła brak nieprawidłowości. Zarazem skierowała zawiadomienie o fałszywych zeznaniach przeciwko niemu
Polityka
W witrynie internetowej Radia Kraków ukazał się w marcu tego roku artykuł pt. „Kłopoty burmistrz Bochni. Były partner zamontował jej podsłuch i ujawnia treść nagrań”. Autor tekstu, red. Bańka, pisze w nim:
Tu dochodzimy do miejsca, w którym te prywatne historie łączą się z polityką. Otóż burmistrz Bochni do Karpacza pojechała z sekretarzem miasta Tomaszem Urynowiczem oraz szefem Platformy Obywatelskiej na bocheńszczyźnie Krzysztofem Nowakiem. Zamontowany przez Laskowskiego podsłuch nagrywał ich rozmowy, a rozmawiali między innymi o polityce. Na konferencji prasowej Laskowski nie przedstawił dziennikarzom tych nagrań, dużo natomiast opowiadał, co na nich jest.
Powstawało wrażenie, iż może konfabulować albo pewne rzeczy ubarwiać. Twierdził, iż te nagrania dowodzą politycznych ustawek i korupcji politycznej, iż mówi się tam o rzeczach, które w następnych tygodniach się rzeczywiście materializowały. Grzegorz Laskowski złożył te nagrania w prokuraturze razem z zawiadomieniem o przestępstwie przy obsadzaniu stanowisk w Urzędzie Miasta.
W efekcie byli partnerzy zaczęli składać przeciwko sobie zawiadomienia do organów ścigania. Pojawiły się także zapowiedzi pozwów o naruszenie dóbr osobistych.
Reakcja PO
Radni PO z Bochni złożyli w lutym 2025 wnioski do CBA i wojewody o weryfikację oświadczenia majątkowego burmistrz, po ujawnieniu informacji o jej zadłużeniu w Krajowym Rejestrze Zadłużonych.
Domagali się także odwołania Łacnej z funkcji przewodniczącej koła, co doprowadziło do podziałów i utworzenia równoległego koła PO z jej udziałem, a także planów postępowań dyscyplinarnych wobec części działaczek.
Poza tym radne PO oskarżyły ją o obraźliwe komentarze (np. „schizofreniczki”, „stare baby”).
Refleksja
Na końcu artykułu Bańka konkluduje:
Samorządowe życie w Bochni przez ostatnie miesiące zdominowały plotki, wydarzenia, komentarze związane z prywatnym życiem pani burmistrz, a nie dyskusje o tym, jak rozwijać miasto i co w nim zmieniać. Z punktu widzenia przeciętnego mieszkańca to właśnie to może rodzić największą frustrację, bo po wyborach Bochnia miała się zmienić, miała przyspieszyć. A póki co grzęźniemy w coraz większym bagnie, które raczej nas spowalnia.
Co gorsza, te wszystkie doniesienia do prokuratury oznaczają przecież, iż to wszystko będzie nam towarzyszyć jeszcze przez jakiś czas, kładąc się cieniem na samorządzie, wszystkich podejmowanych tutaj działaniach. O stratach wizerunkowych nie tylko głównych bohaterów tej historii, ale całego miasta choćby nie ma już co wspominać.
Piotrkowski grajdoł
Powyższe stwierdzenia pokrywają się z odczuciami części mieszkańców Piotrkowa, gdzie zaognia się konflikt pomiędzy prezydentem miasta a jego żoną. Parafrazując autora artykułu można stwierdzić, iż zachowanie małżeństwa Wiernickich ma prawo wywoływać frustrację, bo po wyborach Piotrków miał się zmienić, miał przyspieszyć. A póki co grzęźniemy w coraz większym bagnie, które raczej nas spowalnia.
→ M. Baryła
21.07.2025
• grafika: barma / Gazeta Trybunalska