Silne uprawnienia burmistrzów budzą sprzeciw w małych gmin w Ontario

bejsment.com 6 dni temu

Minister ds. samorządów i mieszkalnictwa w Ontario Rob Flack

Miesiąc po tym, jak rząd Ontario rozszerzył tzw. silne uprawnienia burmistrzów na kolejne 169 gmin, rosną protesty radnych i samorządowców z mniejszych miejscowości, którzy ostrzegają, iż nowe regulacje mogą osłabić lokalną demokrację i prowadzić do koncentracji władzy.

Od 1 maja burmistrzowie w objętych programem gminach mogą m.in. wetować uchwały rady, forsować decyzje przy poparciu zaledwie jednej trzeciej radnych, a także jednostronnie zatrudniać i zwalniać kierowników miejskich wydziałów.

Rząd Douga Forda argumentuje, iż zmiany mają przyspieszyć budowę mieszkań i usprawnić zarządzanie. Minister ds. samorządów i mieszkalnictwa Rob Flack twierdzi, iż nowe uprawnienia są „narzędziem koniecznym w kryzysie mieszkaniowym”.

Rady gmin stawiają opór

W wielu gminach podjęto jednak symboliczne uchwały odrzucające nowe kompetencje. Mark Hunter, radny Stratford, uzyskał jednomyślne poparcie dla rezolucji sprzeciwiającej się ich wprowadzeniu.

– To praktycznie oznacza pozbycie się rządów większości. Ogranicza możliwość pełnej reprezentacji mieszkańców przez radnych – mówi Hunter, zaznaczając, iż obawy dotyczą nie obecnego burmistrza, ale możliwego nadużywania władzy w przyszłości.

Podobne głosy płyną z Quinte West. David O’Neil, radny tej gminy, nazwał decyzję prowincji „wprowadzeniem w błąd” i porównał ją do pomysłu budowy tunelu pod autostradą 401. Z kolei Zack Card ostrzega, iż narusza to demokratyczne fundamenty lokalnych samorządów.

Radni krytykują również to, iż gminy nie miały wpływu na decyzję, a nowe przepisy mogą prowadzić do marginalizacji społeczności lokalnych i pogłębiania podziałów.

Obawy o przejrzystość i odpowiedzialność

Eksperci również nie są jednomyślni. David Arbuckle ze Stowarzyszenia Menedżerów i Urzędników Samorządowych Ontario przestrzega, iż jednostronne decyzje mogą osłabić niezależność urzędników oraz jakość ich pracy.

– jeżeli urzędnik może być w każdej chwili zwolniony przez burmistrza, jego porady mogą przestać być obiektywne – mówi.

Corey Engelsdorfer, radny z Prince Edward County, uważa, iż nowe przepisy mogą pogłębić istniejące napięcia i odbić się negatywnie na zaufaniu społecznym. – Budujemy domy poprzez współpracę rady, a nie przez forsowanie decyzji przez jedną osobę – podkreśla.

Nie wszyscy korzystają z uprawnień

Mimo kontrowersji, dotąd niewielu burmistrzów faktycznie sięgnęło po nowe kompetencje. Przed ostatnią nowelizacją tzw. silnych burmistrzów było w Ontario zaledwie 46. Wśród nielicznych, którzy z nich skorzystali, są m.in. Andrea Horwath z Hamilton, która forsowała budowę mieszkań socjalnych, oraz Bonnie Crombie, była burmistrz Mississaugi.

Mniejsze gminy, większe ryzyko

Ekspert ds. miejskiej infrastruktury prof. Matti Siemiatycki z Uniwersytetu w Toronto uważa, iż w mniejszych społecznościach, gdzie brakuje lokalnych mediów i nadzoru, ryzyko nadużyć jest wyższe.

– Koncentracja władzy bez zewnętrznej kontroli może prowadzić do decyzji podejmowanych bez konsultacji i transparentności – mówi. Jego zdaniem potrzeba mechanizmów rozliczalności, a biurokracja nie jest przeciwieństwem demokracji, ale jej fundamentem.

Choć prowincja liczy, iż nowe regulacje przyspieszą inwestycje mieszkaniowe, wielu radnych przypomina, iż skuteczność nie może być stawiana ponad reprezentacją obywateli. – To, iż chcesz biec szybciej, nie znaczy, iż zajdziesz dalej – podsumowuje Siemiatycki.

Na podst. Canadian Press

Idź do oryginalnego materiału