Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, iż zwołał możliwie jak najszybciej spotkanie ministrów spraw zagranicznych Rady Państw Morza Bałtyckiego. Przy zdjęciach z wideo-rozmów załączył dopisek, iż tematem były oczywiście kwestie bezpieczeństwa Europy i wojna w Ukrainie.
Przypomnijmy, iż wśród członków RPBM jest 10 państw (Dania, Estonia, Finlandia, Islandia, Litwa, Łotwa, Niemcy, Norwegia, Polska i Szwecja) oraz przedstawiciel Komisji Europejskiej.
Rada powstała w 1992 roku między innymi z inicjatywy Polski. Głównym celem tej organizacji jest koordynowanie współpracy państw basenu Morza Bałtyckiego. Jednak od czasu rozpoczęcia inwazji Rosjan na Ukrainę Rada skupia się w dużej mierze na wzmacnianiu bezpieczeństwa Bałtyku, w tym "zwalczaniu rosyjskiej floty cieni i przeciwdziałaniu sabotażom infrastruktury krytycznej".
Dodajmy, iż od lipca tego roku Polska sprawuje prezydencję w RPBM. Zakończy się ona w czerwcu, wówczas przewodnictwo zostanie przekazane Danii. Tymczasem na dyplomatach z naszego kraju ciąży obowiązek koordynacji prac Rady, w tym organizacja spotkań oraz współpracy regionalnej.
Radosław Sikorski starł się z Elonem Muskiem. Kazał mu lecieć na Marsa
Ogłoszenie na temat pilnie zwołanego spotkania to niejedyna publikacja Sikorskiego, która w ostatnim czasie wywołała poruszenie w sieci. Szef polskiego MSZ w miniony weekend starł się w sieci z Elonem Muskiem.
Szef Tesli i były ulubieniec prezydenta USA Donalda Trumpa zasugerował w serii tweetów, iż "Unia Europejska powinna zostać rozwiązana", a suwerenność przywrócona krajom, aby "rządy mogły lepiej reprezentować swoich obywateli".
Jego wpis pojawił się prawdopodobnie w odpowiedzi na niedawną decyzję Komisji Europejskiej – Bruksela nałożyła na platformę X miliardera karę w wysokości 120 mln euro z powodu nieprzestrzegania Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Dmitrij Miedwiediew, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej i naczelny propagandysta Władimira Putina, był wyraźnie zachwycony jego słowami. "Dokładnie" – wtórował Muskowi.
Tego było chyba za wiele dla Sikorskiego. "Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwość, komu służy cała antyunijna gadka o suwerenności. Tym, którzy chcą zarabiać na sianiu nienawiści i tym, którzy chcą Europę podbić" – napisał minister spraw zagranicznych.
Sikorski zareagował również na retoryczne pytanie Muska: "Ile czasu minie, zanim UE przestanie istnieć?". "Leć na Marsa. Nie ma tam cenzury nazistowskich salutów" – skwitował krótko.

3 godzin temu








