Serial „Sukcesja” trwa: Zygmunt Solorz wyrzucony z Cyfrowego Polsatu

3 dni temu

To, co jeszcze niedawno wydawało się nie do pomyślenia, właśnie stało się faktem: Zygmunt Solorz stracił kontrolę nad najważniejszym elementem swojego imperium — Cyfrowym Polsatem. Z funkcji przewodniczącego rady nadzorczej został właśnie odwołany twórca jednego z największych medialno-telekomunikacyjnych konglomeratów w Polsce. To nie koniec – stanowisko stracił również jego zaufany współpracownik, prezes spółki Mirosław Błaszczyk. Oficjalnie — zmiany personalne. Nieoficjalnie — kolejny rozdział brutalnej wojny o władzę w rodzinie Solorzów.

Nowym przewodniczącym rady nadzorczej został Daniel Kaczorowski, od lat związany z Grupą Polsat Plus jako doradca przy największych transakcjach — od przejęcia Netii, przez zakup Interii, aż po najważniejsze inwestycje w sektorze energetycznym i medialnym. Funkcję prezesa zarządu objął z kolei Andrzej Abramczuk, były szef Netii, który od ponad 25 lat uczestniczy w najważniejszych wydarzeniach sektora TMT (telekomunikacja, media, technologie) w Polsce.

Za tą „reorganizacją” stoi jednak coś więcej niż zwykła restrukturyzacja. To skutek trwającej od niemal roku brutalnej walki o sukcesję — walki, w której nie obowiązują sentymenty, a członkowie jednej rodziny stają się przeciwnikami w sądowej bitwie o majątek wart miliardy.

Rodzinny dramat na oczach rynku
Przypomnijmy: wszystko zaczęło się 2 sierpnia 2024 roku, gdy Zygmunt Solorz — być może pod wpływem emocji, być może planując kontrolowaną sukcesję — notarialnie przekazał dzieciom zarząd nad dwoma fundacjami kontrolującymi jego biznesowe imperium: TiVi i Solkomtel. Następnego dnia jednak wycofał się z decyzji, twierdząc, iż działał pod wpływem błędu. Tym samym rozpoczął się sądowy chaos — z wnioskami o zabezpieczenia, wzajemnymi oskarżeniami i patową sytuacją, w której formalnie nikt nie może zarządzać fundacjami.

Fundacja TiVi to klucz do Cyfrowego Polsatu. To przez nią, a konkretnie przez cypryjską spółkę Reddev, Solorz kontrolował cały koncern. To także dzięki temu mógł na jesieni 2024 r. odwołać swoich synów — Tobiasza i Piotra Solorzów — z zarządów Polkomtela, Netii i ZE PAK. Ale sprawa wróciła jak bumerang, gdy sąd w Liechtensteinie oddalił jego roszczenia, stając po stronie dzieci. Sprawa jest w toku — Solorz zapowiedział apelację, a tymczasem traci kolejne przyczółki.

Justyna Kulka, czarny koń tego konfliktu?
Nie sposób zignorować czynnika osobistego. Według licznych nieoficjalnych informacji, za eskalacją konfliktu między Zygmuntem Solorzem a jego dziećmi może stać jego nowa żona — Justyna Kulka. Ich związek, sformalizowany w 2024 roku, miał zmienić układ sił w rodzinie i wzbudzić nieufność potomków wobec intencji ojca. Na tle walki o kontrolę nad miliardowym majątkiem Kulka stała się symbolem nowego rozdania, które dzieci miliardera próbują zatrzymać.

Upadek imperatora?
Solorz nie składa broni. W oświadczeniach jego pełnomocników podkreślano, iż wyrok sądu w Liechtensteinie nie zmienia stanu faktycznego — kontrola nad fundacjami wciąż pozostaje w jego rękach, przynajmniej do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia apelacji. Tyle iż dziś traci jedną ze swoich najważniejszych pozycji — funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu. A to symboliczne upokorzenie — coś, czego nikt się nie spodziewał po twórcy telewizyjnego giganta.

Idź do oryginalnego materiału