Sejm wziął się za TK. Kaczyński ma swoją teorię. "Nie chcą mieć żadnych ograniczeń"

2 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


Sejm zadecydował. Większością głosów przeszły dwie ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego. Przeciwko nim było m.in. Prawo i Sprawiedliwość. - To jest próba po prostu zniesienia Trybunału Konstytucyjnego. Bo po co jest TK? Po to, aby kontrolować większość sejmową - mówił Jarosław Kaczyński po głosowaniu.
W środę 24 lipca posłowie przegłosowali projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i drugi, wprowadzający proponowane przepisy. Za opowiedziała się niemal cała koalicja rządowa, choć kilkoro polityków było nieobecnych na głosowaniu. Przeciwko - PiS, Konfederacja i Kukiz15. Proponowane ustawy są jednym z elementów rządowego planu gruntownych reform w TK. Trzecim krokiem miałyby być zmiany w konstytucji.
REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Wiącek o możliwości odwołania całego TK: Kształtowanie jego składu wymaga poszanowania zasad


Kaczyński grzmi po głosowaniu w Sejmie. "Próba zniesienia Trybunału Konstytucyjnego"
Wydarzenia z sali sejmowej skomentował Jarosław Kaczyński. Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie krył, iż nie popiera proponowanych przez rządową koalicję reform. Jego zdaniem "jest to po prostu próba zniesienia Trybunału Konstytucyjnego". - Bo po co jest TK? Po to, aby kontrolować większość sejmową. Ale oni wprowadzili zasadę, iż ta większość może zmieniać każdą decyzję Trybunału, co jest w praktyce zniesieniem TK - mówił w rozmowie z Telewizją wPolsce.


Kaczyński uważa, iż rządzącym zależy na zmianach w Trybunale, bo "nie chcą mieć żadnych ograniczeń". - Proszę zauważyć, iż oni od początku prawa nie przestrzegają. Już atak na TVP był całkowicie bezprawny. Później całkowicie bezprawny atak na prokuraturę. Ta prokuratura, która w tej chwili funkcjonuje, jest po prostu nielegalna, wszystkie jej akty - stwierdził. Podkreślił przy tym, iż ma nadzieję, iż prezydent Andrzej Duda zawetuje obie ustawy.
- Zgadzam się tutaj z prezydentem, iż każdy dzień funkcjonowania pana Korneluka jest dniem brutalnego łamania prawa. I tych przypadków łamania prawa wszelkiego rodzaju: prawa karnego, prawa pracy, jest mnóstwo. Dochodzi do tortur, czyli takiego przekroczenia czerwonej linii - dodał. - To jest władza adekwatnie głęboko skryminalizowana - zaznaczył.


Wszystko w rękach Andrzeja Dudy. Tusk: Ma jedną z ostatnich szans naprawienia reputacji
Z kolei Donald Tusk liczy, iż prezydent ustawy dotyczące Trybunału Konstytucyjnego jednak podpisze. - Są oczywiste powody, dla których pan prezydent powinien to podpisać, ktoś o tym mówił tutaj na sali sejmowej. Uważam, iż tak jest. Pan prezydent ma jedną z ostatnich szans naprawienia swojej reputacji i reputacji urzędu prezydenckiego po tym, co robił przez lata z Trybunałem i z całym wymiarem sprawiedliwości w Polsce - powiedział dziennikarzom na sejmowym korytarzu.


Zwrócił przy tym uwagę, iż jest to ostatnia kadencja Andrzeja Dudy i pozostało kilka czasu, aby "trochę naprawić to wszystko, co wspólnie z PiS-em psuł przez lata". Szef rządu zapytany o to, dlaczego zależało mu na tak szybkim wprowadzeniu zmian w TK, odparł, iż nie czuje, "że to było szybko". - Wolałbym, żeby to było choćby szybciej - stwierdził Donald Tusk.
Idź do oryginalnego materiału