Sejm przyjął nowelę o ochronie zwierząt. Futra poza prawem. Co to oznacza dla rynku?

1 dzień temu

Sejm przyjął nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, wprowadzającą zakaz hodowli zwierząt na futra (z wyjątkiem królików) — fermy będą musiały wygasić działalność do 31 grudnia 2033 r., a ci, którzy zrobią to wcześniej, będą mogli ubiegać się o częściowe odszkodowania sięgające choćby 25 proc. średniego rocznego przychodu; za ustawą zagłosowało 339 posłów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Sejm uchwalił w piątek ustawę zakazującą hodowli zwierząt na futra; przedsiębiorcy będą musieli wygaszać fermy do końca 2033 r., a ci, którzy zrobią to wcześniej — do 2031 r. — będą mogli otrzymać częściowe odszkodowanie od Skarbu Państwa. Nowe przepisy przeszły znaczną większością głosów i teraz trafią do Senatu.

Posłowie przyjęli nowelizację ustawy o ochronie zwierząt 339 głosami za, przy 78 głosach przeciw i 19 wstrzymujących się. W głosowaniu wsparcie deklarowały m.in. kluby Koalicji Obywatelskiej, Polska 2050 i Lewica; część posłów PiS poparła projekt, inni byli przeciwni lub się wstrzymali. Przeciwko ustawie byli głównie posłowie Konfederacji. Autorką projektu jest posłanka Małgorzata Tracz (KO).

Zgodnie z uchwalonym brzmieniem, zakaz chowu i hodowli zwierząt futerkowych na futro wejdzie w życie 14 dni po ogłoszeniu ustawy, z wyjątkiem królików, które zostały wyłączone z regulacji. Przedsiębiorcy prowadzący fermy otrzymują harmonogram wygaszania działalności — ostateczny termin zakończenia hodowli wyznaczono na 31 grudnia 2033 r.

Ustawa przewiduje jednak mechanizm rekompensat finansowych dla hodowców, którzy zdecydują się zakończyć działalność wcześniej. Wysokość odszkodowania będzie obliczana na podstawie średniego rocznego przychodu z lat 2020–2024 i maleje wraz z datą zamknięcia fermy: hodowcy, którzy wygaszą działalność do 1 stycznia 2027 r., będą mogli ubiegać się o odszkodowanie w wysokości 25 proc. tej średniej; ci, którzy zakończą do 1 stycznia 2028 r. — otrzymają 20 proc.; dalsze terminy obniżają rekompensatę o kolejne 5 pkt proc., aż do 5 proc. dla zamknięć dokonanych do 1 stycznia 2031 r. Przedsiębiorcy, którzy zamkną działalność później niż do 1 stycznia 2031 r., nie będą mogli liczyć na rekompensatę.

Decyzja o przyznaniu odszkodowania będzie miała charakter roszczeniowy — hodowcy będą mogli występować do Skarbu Państwa o zwrot części strat majątkowych wynikających z konieczności likwidacji ferm. Szczegóły procedury, kryteria wyliczania i termin wypłat zostaną doprecyzowane w aktach wykonawczych, które towarzyszyć będą nowelizacji.

Ustawa spotkała się z mieszanymi reakcjami. Organizacje prozwierzęce i część ugrupowań politycznych przyjęły ją z zadowoleniem, wskazując na kwestie etyczne i dobrostan zwierząt. Z kolei branża futrzarska i środowiska rolnicze alarmują o skutkach gospodarczych: utracie miejsc pracy, uderzeniu w lokalne społeczności i niedoszacowaniu skali koniecznych rekompensat. Hodowcy zwracają uwagę, iż koszty likwidacji ferm, dostosowania infrastruktury czy przebranżowienia często przewyższają proponowane procenty rekompensat.

Kolejnym krokiem legislacyjnym jest rozpatrzenie ustawy w Senacie; ostateczne wejście przepisów w życie będzie też wymagało publikacji i wydania rozporządzeń wykonawczych. W praktyce realizacja zakazu oraz wypłata odszkodowań będą zależały od szczegółowych regulacji wdrożeniowych.

W dłuższej perspektywie uchwała otwiera debatę o transformacji gospodarczej regionów uzależnionych od hodowli futerkowej — wymagać będzie programów wsparcia dla zwalnianych pracowników, szkoleń przekwalifikowujących oraz instrumentów pomocowych dla przedsiębiorców zamieniających profil działalności. Dla zwolenników zakazu jest to krok ku bardziej etycznym standardom produkcji rolnej; dla przeciwników — poważne wyzwanie społeczno-ekonomiczne, które będzie wymagać starannego i skoordynowanego wdrożenia.

Idź do oryginalnego materiału