SCT w Krakowie. Apelują do władz miasta o zmianę w uchwale

10 godzin temu

Polski Alarm Smogowy apeluje do władz Krakowa o korektę założeń Strefy Czystego Transportu. Nowa propozycja prezydenta może oznaczać, iż krakowianie jeszcze długo nie będą cieszyli się zdrowym powietrzem.

Po wielomiesięcznych zawirowaniach i uchyleniu krakowskiej SCT przez sąd administracyjny, miasto przedstawiło w grudniu 2024 roku nowe założenia do uchwały o Strefie Czystego Transportu.

Propozycja miasta jest krokiem w tył w stosunku do poprzedniej wersji i spełnieniem części postulatów aktywistów samochodowych, którzy domagali się całkowitego zrezygnowania ze strefy. O jakie zmiany chodzi? To między innymi całkowite wyłączenie mieszkańców Krakowa aż do 2030 roku, korekta granic strefy, wyłączenia dla seniorów, niepełnosprawnych i pojazdów zabytkowych oraz umożliwienie wjazdu za opłatą kierowcom, których samochody nie spełniają norm.

Do 10 stycznia trwają konsultacje społeczne nowych założeń.

  • Czytaj więcej: Strefa Czystego Transportu w Krakowie poluzowana. Oto najnowsza propozycja miasta

Czy SCT w Krakowie jest potrzebna? Badania pokazują, jak trują spaliny

Według wszystkich dostępnych danych, jakość powietrza w Krakowie, zwłaszcza w miejscach o dużym ruchu samochodowym, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Emisje transportowe odpowiadają w centrum Krakowa za 77 proc. stężenia tlenków azotu i 45 proc. stężenia pyłu PM10. Pomiary stężeń dwutlenku azotu w Krakowie wykonane przez Polski Alarm Smogowy pokazały, iż w żadnej z 44 lokalizacji pomiarowych nie została spełniona norma WHO dla stężenia tego zanieczyszczenia, wynosząca 10 μg/m3. Tylko w 3 lokalizacjach została spełniona norma nowej dyrektywy powietrznej – 20 μg/m3 – która wejdzie w życie w 2030 roku. Obecna norma stężeń – 40 μg/m3 – została spełnione jedynie w 28 lokalizacjach.

– Dalsza poprawa jakości powietrza w mieście nie będzie możliwa bez ograniczenia emisji generowanych przez auta. Najlepszym, przetestowanym w Europie rozwiązaniem, są Strefy Czystego Transportu – przekonuje PAS. Organizacja przypomina, iż w brukselskiej Strefie zanotowano spadek stężeń dwutlenku azotu w latach 2018-2023 o około jedną trzecią, w Londynie spadki stężeń wyniosły od 21 proc. do ponad 50 proc. – w zależności od obszaru miasta.

Przedstawiony do konsultacji projekt krakowskiej Strefy przyjmuje według PAS „ambitne wymagania emisji spalin pojazdów, co daje nadzieję na poprawę jakości powietrza”. -Niestety, według projektu uchwały, wymogi te nie będą obowiązywać mieszkańców Krakowa aż przez pięć najbliższych lat – słyszymy w organizacji. Zdaniem PAS to zdecydowanie za długo – ten czas powinien zostać skrócony do trzech lat, czyli do 1 lipca 2028 r.

  • Czytaj także: Jak spaliny samochodowe trują miasto? Znamy najnowsze badania

Polski Alarm Smogowy: na poprawę jakości poczekamy do 2030 roku. To za długo!

Zwolnień z obowiązujących przepisów ma być więcej: kierowcy spoza Krakowa będą mogli przez pierwsze trzy lata wjechać do miasta starym, kopcącycm samochodem jeżeli wniosą odpowiednią opłatę: 2,5 zł za godzinę, 20 zł za dzień lub 500 zł za miesiąc.

– Takie wyłączenia z obowiązujących przepisów sprawią, iż na znaczącę zmniejszenie emisji spalin, a co za tym idzie poprawę jakości powietrza, trzeba będzie poczekać co najmniej do lata 2030 roku. To stanowczo za długo! – mówi Filip Jarmakowski z Polskiego Alarmu Smogowego. – Uważamy, iż należy wprowadzić rozwiązania umożliwiające szybsze ograniczenie ruchu najbardziej emisyjnych samochodów, a co za tym idzie szybszą poprawę jakości powietrza w mieście.

Zdaniem PAS zapisy uchwały powinny wyglądać następująco:

  • Od 1 lipca 2028 roku wszystkie samochody benzynowe wjeżdżające do Strefy powinny spełniać normę Euro 4 (pojazdy 23-letnie), samochody z silnikiem Diesla normę Euro 6 (pojazdy 14-letnie). Analogiczne rozwiązanie funkcjonuje w Strefie Czystego Transportu wprowadzonej w lipcu 2024 roku w Warszawie. Od roku 2028 nie będzie również możliwy wjazd do Krakowa za opłatą.
  • Dodatkowo, po 30 czerwca 2028, PAS postuluje umożliwienie wjazdu do SCT przez samochody niespełniające jej wymagań w przypadkach alarmowych, np. dojazd do szpitala. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w warszawskiej Strefie Czystego Transportu.
  • Jednocześnie organizacja podkreśla, iż wraz z wdrażaniem SCT miasto powinno przedstawić plan intensywnego rozwoju transportu publicznego, szczególnie na obszarach oddalonych od centrum Krakowa oraz w ramach dojazdu do miasta z otaczających gmin.

O komentarz do propozycji organizacji poprosiliśmy biuro prasowe prezydenta Krakowa. Na odpowiedź czekamy. Do tematu będziemy wracać w najbliższych tygodniach.

  • Czytaj także: Od 1 lipca SCT w Warszawie. Wszystko co musisz wiedzieć w jednym miejscu

Zdjęcie tytułowe: shutterstock/Alexey Fedorenko

Idź do oryginalnego materiału