Kilkanaście dni temu, minęła pierwsza rocznica wygrania wyborów sejmowych przez,obecnie rządzącą koalicję.Rok ciężkiej pracy stu kilkunastu ministrów, wiceministrów ,sekretarzy stanu i innych wysokiej rangi rządowych urzędników przyniósł długo oczekiwane zmiany.Z zacofanego ciemnogrodu wprowadzonego przez dyktatora Kaczńskiego weszliśmy w okres "usmiechniętej Polski" premiera D. Tuska. Nowe rozdanie wprowadziło w Polsce wielkie zmiany kadrowe.Pisowskich nieudaczników zastąpili fachowcy wywodzący się z partii tworzących koalicje.Ich zaangażowanie, ciężka praca wykonana dla poprawy kondycji gospodarczej, finansowej i co najważniejsze poprawę bytu najbiedniejszych warstw społecznych doczekała się w pełni zasłużonych gratyfikacji finansowych.Muszę tutaj pochwalić wszystkich szefów rersortów,którzy mimo "dziury budżetowej" i możliwości nowelizacji tegorocznego budżetu oraz objęciu Polski przez Unię Europejską "klauzulą nadmiernego decyfitu" nie zapomnieli o własnym i podległych im pracowników wkładzie w "rozwój" Polski.
Od stycznia do października br. na nagrody we wszystkich resortach przeznaczono 51,7 mln zł. Według MF "wynagrodzenia, uposażenia i nagrody są elementami płacowych narzędzi motywowania pracowników..."
Pracownicy ministerstw zostali odpowiednio zmotywowani do dalszej cieżkiej pracy na rzecz społeczeństwa.Z doświadczenia minionych lat wiem że, kolejna motywacja tzw. "karpiowe" nastąpi przed świętami Bożego Narodzenia.
Jeszcze przed informacjami dotyczącymi nagród w ministerstwach ,CBOS opublikował sondaż z którego wynika że,34% Polaków to zwolennicy rządu, 39 % to jego przeciwnicy. Zadowolenie z tego że, premierem jest Tusk wyraża 36% badanych niezadowolonych z premiera jest 50 % badanych. Po tych nagrodach notowania premiera na pewno wzrosną.
Następne nagrody i notowania premiera w grudniu.