Rozliczanie Złego grzęźnie w śmieszności. Weźmy chociaż Ryszarda Czarneckiego

1 tydzień temu
Rozliczanie Złego z czegokolwiek albo grzęźnie w śmieszności, albo staje się niemożliwe z powodów prawnych lub wskutek taktyki obronnej polegającej na prostym odwracaniu kota ogonem i wmawianiu, iż co prawda kradłem, ale nie swoją ręką. Przykładem najbardziej zabawnym jest próba rozliczenia europosła Ryszarda Czarneckiego z jego podróżowania pomiędzy Brukselą a Jasłem.
Idź do oryginalnego materiału