Przeczytałem na Onecie taką informację:
20 stycznia ukraińskie służby zatrzymały dwóch generałów i pułkownika podejrzanych o zaniedbania, które doprowadziły do utraty części obwodu charkowskiego w maju 2024 r.
Martwimy się o wtyczki Putina w Polsce. Oczywiście takich wtyczek jest dużo, ale to nic w porównaniu z Ukrainą. Po Związku Radzieckim Ukraina odziedziczyła miliony ludzi, którzy identyfikowali się bardziej z Rosją niż Ukrainą. Wojna spowodowała, iż wielu obywateli Ukrainy zaczęło mówić po ukraińsku i stało się prawdziwymi patriotami tego kraju. Wielu, ale to nie oznacza, iż w armii, w administracji, w mediach, w partiach politycznych, nie ma przez cały czas tysięcy rusofilów, którzy bardziej kibicują Putinowi niż Zelenskiemu. Bardzo wielu Ukraińców ma rodziny w Rosji i nie mają nic przeciwko inkorporacji Ukrainy przez Rosję.
Nie wiem, na ile zaniedbania generałów i pułkownika wynikały z tego, iż się napili i zapomnieli wysłać wojsko we właściwym kierunku, czy raczej to są ludzie Putina, którzy robią wszystko, żeby Ukraina przegrała.
Izrael w swojej wojnie zaczął używać sztucznej inteligencji do wyznaczania celów militarnych. Myślę, iż Ukraina powinna zrobić coś podobnego. Wyeliminowałoby to krecią robotę oficerów z rosyjskimi ciągotami.
Michał Leszczyński