Romanowski podjął istotną decyzję ws. statusu posła. Przy okazji wbił szpilę Hołowni

2 dni temu
Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, przekazał na antenie Telewizji Trwam istotną decyzję – zrzeka się statusu zawodowego posła. W tej samej wypowiedzi nie szczędził również słów krytyki pod adresem marszałka Sejmu.


W czwartek na antenie TV Trwam, Romanowski ogłosił, iż rezygnuje z mandatu posła, co oznacza, iż nie będzie już pobierał wynagrodzenia z tego tytułu.

– Muszę zawieść to całe beznadziejne towarzystwo z prezydium Sejmu, pod wodzą miłościwie nam panującego klauna z TVN-owskich produkcji, ponieważ właśnie zrzekłem się statusu posła zawodowego, w związku z tym nie będę popierał wynagrodzenia jako poseł – powiedział.

Poseł PiS został zapytany o to w kontekście projektu nowelizacji, który zmienia zasady wykonywania mandatu przez posłów i senatorów. Nowe przepisy przewidują możliwość zawieszenia mandatu parlamentarzysty, jeżeli sąd zgodzi się na jego tymczasowe aresztowanie. Projekt, zgłoszony przez Trzecią Drogę, trafił do Sejmu 31 grudnia.

Zgodnie z propozycją, parlamentarzysta, wobec którego sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu, nie mógłby prowadzić działalności terenowej. Ponadto, nie miałby prawa do świadczeń socjalno-bytowych, takich jak uposażenie czy dieta parlamentarna. Projekt powstał w odpowiedzi na wyjazd Romanowskiego na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny po tym, jak sąd wydał nakaz jego tymczasowego aresztowania.

Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!


Marcin Romanowski zamierza działać jako poseł "niezawodowy".

"Ja i moje biura będą z pełną determinacją i zaangażowaniem pracować na rzecz mieszkańców Lubelszczyzny. A ja osobiście nie spocznę, dopóki w Polsce nie zostaną przywrócone rządy prawa" – napisał na platformie X (dawniej Twitter).



Romanowski ujawnił szczegóły ucieczki na Węgry


Marcin Romanowski ujawnił, iż wniosek o azyl polityczny na Węgrzech przygotował i złożył na przełomie października i listopada. Przyznał, iż w momencie składania wniosku nie był pewien, czy zdecyduje się z niego skorzystać. Ostateczną decyzję podjął dopiero na kilka dni przed wyjazdem. Jego podróż na Węgry była możliwa dzięki strefie Schengen. – Można się poruszać bez problemu. Podróż trwa kilka godzin, więc normalnie przekroczyłem granicę – mówił.

Przypomnijmy, iż Marcin Romanowski usłyszał 11 zarzutów od prokuratury, w tym zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przywłaszczenia 107 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości. Wydano za nim list gończy. 19 grudnia okazało się, iż Romanowski uzyskał azyl polityczny na Węgrzech.

Idź do oryginalnego materiału