

Przyjechali tam głównie gospodarze z powiatu głubczyckiego, gdzie działa spółka Top Farms, której ziemiami są zainteresowani. Czują się oszukani.
– Nie tak umawialiśmy się z ministrem rolnictwa, kiedy w marcu był w Opolu. Przede wszystkim chodzi o ziemię, która trafia do spółek Skarbu Państwa, takich jak Ośrodek Hodowli Zarodowej. jeżeli OHZ Głogówek ma dostać 1000 ha ziemi po Top Farms, dlaczego nie zatrudnił ani jednej osoby, dlaczego nie przejmuje też, ani jednej krowy – to dziwne. Wygląda tak i takie otrzymujemy sygnały, jakby spółki Skarbu Państwa, były „słupami”, które otrzymują ziemię po to, aby potem poddzierżawić ją byłym dzierżawcom, w tle są też firmy świadczące usługi i sprzedające rolnicze artykuły np. nawozy – im lepiej jest dogadywać się z jednym podmiotem gospodarującym na 1000 ha niż z 50-cioma rolnikami – mówi Tomasz Ognisty z Solidarności Rolników Indywidualnych, organizator protestu.
– Nic takiego nie ma miejsca, przynajmniej w OHZ. Otrzymaliśmy ziemię potrzebną, aby mieć wystarczająco dużo paszy dla naszej hodowli, którą chcemy rozwijać. Docelowo jesteśmy zainteresowani obiektem w Zopowych. Pracujemy nad tym już od pół roku. Co do zatrudniania pracowników Top Farms zrobilibyśmy to bardzo chętnie, ale podobnej woli nie widzimy u drugiej strony, o czym świadczą trudności w rozmowach, jakie prowadzimy. Jesteśmy umówieni ze starostwem, iż spróbujemy przez urząd pracy, jeżeli słyszy nas ktoś z pracowników firmy zapraszamy do kontaktu, nie przewidujemy też podwykonawców, poradzimy sobie – zapewnia Arkadiusz Kożuszko, prezes Ośrodka Zarodowego w Głogówku. Dementuję też informacje o kiepskiej kondycji finansowej ośrodka. Miniony rok zakończyliśmy na plusie, zdobywamy nagrody. jeżeli rolnicy chcą protestować w naszej kwestii, niech dadzą nam szasnę, żebyśmy choć ruszyli i cokolwiek spróbowali zrobić – dodaje Kożuszko.
Dłuższa relacja:







Autor: Sebastian Pec