Roberts przekształca prezydenta USA w monarchę - ekspert

6 godzin temu

Prezes Sądu Najwyższego USA John Roberts systematycznie przekształca urząd prezydenta w kierunku monarchii, wydając kontrowersyjne orzeczenia poszerzające władzę prezydencką. Konstytucjonalista Peter Shane ostrzega, iż Roberts sankcjonuje "ekstremalne wykorzystywanie" władzy przez Donalda Trumpa. Najgłośniejszym przykładem jest precedensowy wyrok o immunitecie prezydenckim z ubiegłego roku.

Roberts jest głównym "wynalazcą" rozwiązania dającego prezydentowi immunitet w postępowaniach karnych. Sąd Najwyższy wydał w ubiegłym roku precedensowy wyrok, przyznający prezydentom USA "absolutny immunitet" w sprawach związanych z wykonywaniem podstawowych obowiązków prezydenta.

Wyrok chroni prezydentów przed zarzutami karnymi w sprawach urzędowych i przyznaje im domniemany immunitet w przypadku innych czynności oficjalnych. To Roberts ma prawo napisania uzasadnienia wyroku w imieniu większości jako najstarszy stażem sędzia lub prezes SN.

Roberts ogranicza władzę Kongresu

Konstytucjonalista Shane zwraca uwagę, iż Roberts wyraźnie ogranicza zakres władzy Kongresu. Zgodnie z konstytucją Kongres powinien nie tylko kontrolować prezydenta, ale ma też zwierzchność nad sporymi obszarami federalnej władzy wykonawczej.

Gdy sąd niższej instancji utrzymał w mocy prawo Kongresu do wydania wezwania pod rygorem odpowiedzialności karnej do ujawnienia informacji o finansach Trumpa, Roberts odesłał wyrok do ponownego rozpatrzenia. Argumentował, iż bez ograniczeń dla uprawnień parlamentu będzie on miał "imperialną" władzę nad urzędem prezydenckim.

Prezydent jak monarcha

Zgodnie z "nadmiarową retoryką" prezesa SN, urząd prezydenta opisywany jest w "kategoriach niemal monarchicznych". Shane podkreśla, iż "Ameryka jest świadkiem przekształcania prezydentury w coś bliskiego dyktaturze".

Wbrew tradycji, opiniom ojców założycieli i konstytucji, Roberts uważa, iż prezydent jest jednoosobowo władzą wykonawczą. Dysponuje całą władzą amerykańskiej federalnej egzekutywy, podczas gdy dotychczasowa interpretacja przedstawiała władzę prezydencką jako "wplecioną w system kontroli i równowagi".

Wyrok o immunitecie prezydenckim

Pierwszego lipca 2024 roku szóstka sędziów nominowanych przez republikańskich prezydentów przegłosowała kontrowersyjny wyrok. W tym gronie znaleźli się trzej sędziowie nominowani przez Trumpa, przy sprzeciwie trzech nominowanych przez Demokratów.

Wyrok stanowi, iż prezydenci są chronieni "absolutnym" immunitetem przy wykonywaniu podstawowych czynności związanych ze swoim urzędem. "Domniemany" immunitet obejmuje działania urzędowe, jednak nie dotyczy postępowań o charakterze "nieoficjalnym".

Absolutny immunitet oznacza również, iż sądy nie mogą wykorzystać czynności urzędowych prezydenta jako materiału dowodowego. W zdaniu odrębnym sędzia Sonia Sotomayor oświadczyła: "W każdym przypadku użycia władzy urzędowej prezydent jest teraz królem stojącym ponad prawem".

"Zważywszy na to, jaką Roberts obrał drogę do tej pory, optymizm wydaje się teraz naiwnością" - konkluduje konstytucjonalista Shane. Sotomayor dodała: "Z trwogą o naszą demokrację, sprzeciwiam się wyrokowi".

(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału