Robert Bąkiewicz i Beata Dróżdż bronią emigrantów przez Polakami

1 dzień temu

Robert Bąkiewicz, przyjaciel rasy białej, przyjeżdża do Piotrkowa na zaproszenie Beaty Dróżdż, działaczki PiS, związanej z mediami Strefy Wolnego Słowa Tomasza Sakiewicza, aby bronić emigrantów przed Polakami.

W całej Europie wiadomo, iż Polacy są skorzy do bitki prawie jak Anglicy. Mit Polaka rycerza-siepacza jest na tyle skutecznie podgrzewany w sieci internet, iż uwierzyli w niego nie tylko pokojowo nastawieni Eskimosi, ale także Szwajcarzy i obywatele Liechtensteinu.

Aby nikomu bez paszportu, albo z obcym paszportem, o śniadej lub czekoladowej cerze nie stało się nic złego organizacja Bąkiewicza pod nazwą Ruch Obrony Granic rozmieściła na przejściach granicznych z Niemcami swoje patrole. Ich zadaniem jest inwigilacja i wyłuskiwanie nielegalnych podróżników, którym u zachodnich sąsiadów jest źle i wolą do Polski. Chwaccy działacze w odblaskowych kamizelkach robią wszystko, aby przekonać przybyszów, aby udali się w inne miejsca, gdzie nic złego im się nie stanie.

Oprócz tego kierownik Bąkiewicz jeździ z prelekcjami po kraju i uświadamia mieszkańców miast i miasteczek, aby byli czujni i nie zgadzali się na pobyt kolorowych w swojej okolicy. Chodzi o to, aby obcy nie budowali meczetów, nie zabierali zasiłków i nie gwałcili polskich kobiet. To oczywiste, iż każdy kolorowy przybywający do RP posiada skazę gwałciciela polskich kobiet, a kto wie, może choćby mężczyzn, i musi dokonać tego aktu, aby pójść do nieba..

Czytaj: „Beata Dróżdż z rodziną i znajomymi chce nowej rady miasta i nowego prezydenta”.

Taka retoryka bardzo odpowiada Beacie Dróżdż z Piotrkowa, której pryncypał wcześniej wspierał i promował strefy wolne od LGBT. Trzeba przyznać, iż emigranci, to zagadnienie bardziej nośne medialnie, więc jest stale obecne w sakiewiczowej TV, portalach i gazetach. Bywa więc aktywista Bąkiewicz w Piotrkowie i naucza ludność, aby wystrzegała się przybyszów z odległych krain.

Oto film pochodzący z Hiszpanii, gdzie nie dotarli strażnicy granic. Tym samym nie przekonali widocznego na zdjęciach Murzyna, żeby nie opuszczał swoje wioski nad rzeką Zambezi i nie pchał się do Europy.

Właśnie przed takimi scenami chcą uchronić przybyszów z Afryki i Azji patriotyczny Robert i patriotyczna Beata.

Niestety, na prowincji żyje także sporo prostego luda, jak na przykład gminny baron prasowy Stachaczyk, który nie rozumie czym jest kontrola obywatelska. Typ ten, nie wiedzieć czemu, w liczbie mnogiej wypowiada się przeciwko działaczowi narodowemu (czytaj: > „Nie chcemy zadymy! Nasze piotrkowskie sprawy załatwiamy sami!”). Tak, część mieszkańców doskonale orientuję się jak Stachaczyk „załatwia sprawy”, szczegolnie te na linii on – samorządowa kasa (czytaj: > „Piotrków. Komin Stachaczyka”).

→ (mb)

1.07.2025

• collage: barma / Gazeta Trybunalska

Idź do oryginalnego materiału