Do prezydenta trafiła petycja w sprawie likwidacji monet 1 i 2 grosze. Karol Nawrocki ocenił pomysł jako rozsądny, ale podkreślił, iż droga do takiej zmiany będzie długa i skomplikowana.

Fot. Shutterstock
To koniec monet 1 i 2 grosze? Prezydent Nawrocki ocenił pomysł
Do Kancelarii Prezydenta wpłynęła petycja dotycząca wycofania z obiegu monet jedno- i dwugroszowych. Popularne „groszówki” od lat są kłopotem zarówno dla konsumentów, jak i handlowców. Teraz głos w sprawie zabrał prezydent Karol Nawrocki, który przyznał, iż inicjatywa wydaje się „bardzo rozsądna”.
Grosz kosztuje więcej niż jest wart
Podstawowym argumentem zwolenników wycofania najmniejszych nominałów są ogromne koszty ich produkcji. Wybicie jednej monety o nominale 1 grosza pochłania od 5 do 8 groszy, czyli wielokrotnie więcej niż jej faktyczna wartość. Już w 2013 roku szacowano, iż Narodowy Bank Polski wydaje na bicie i wprowadzanie do obiegu monet 1- i 2-groszowych choćby 40 mln zł rocznie.
W obiegu wciąż znajdują się miliardy takich monet – w 2019 roku było ich już blisko 7 miliardów sztuk. Dla sklepów i banków oznacza to dodatkowe obciążenie, a dla klientów – problem z drobną resztą.
Nowy system zaokrągleń
Autorzy petycji chcą, by Polska poszła śladem innych krajów, wprowadzając tzw. „szwedzki system zaokrągleń”. Polegałby on na zaokrąglaniu końcowych kwot przy transakcjach gotówkowych do najbliższych 5 groszy:
- końcówki 1 i 2 grosze – w dół,
- końcówki 3 i 4 grosze – w górę,
- końcówki 6 i 7 groszy – w dół,
- końcówki 8 i 9 groszy – w górę.
Płatności kartą czy BLIKIEM przez cały czas byłyby rozliczane co do grosza. Eksperci podkreślają, iż przy dużej liczbie transakcji zaokrąglenia w górę i w dół powinny się równoważyć, więc nie wpłyną znacząco na ceny.
Prezydent: „Jestem na tak, ale to potrwa”
Karol Nawrocki ocenił propozycję pozytywnie, dodając jednak, iż proces ewentualnego wycofywania monet będzie bardzo długi i wymaga wielu zmian legislacyjnych. Eksperci przypominają, iż likwidacja groszówek mogłaby zaburzyć proporcje w tzw. „stożku monetarnym”, co wymusiłoby zwiększoną produkcję monet 5-groszowych.
Najbardziej realnym rozwiązaniem wydaje się zatrzymanie produkcji nowych monet i stopniowe wycofywanie ich z obiegu, przy jednoczesnym zachowaniu statusu prawnego środka płatniczego.