Rewitalizacja miasta kością niezgody

1 rok temu

Kielecka rada miasta przegłosowała uchwałę w sprawie wyznaczenia tzw. obszarów zdegradowanych, które wymagają rewitalizacji. Radni nie byli jednak jednomyślni. Pojawiły się głosy, iż ratusz po raz kolejny skupia się na śródmieściu, zapominając jednocześnie o jednej ze sztandarowych deklaracji prezydenta Bogdana Wenty, czyli dbaniu o peryferia. Ponadto część rajców zauważyło, iż w konsultacjach poprzedzających przygotowanie projektu uchwały brało udział tylko 20 osób.

Zgodnie z zapisami uchwały, w mieście wyznaczone zostaną dwa obszary – zdegradowany oraz taki, który ma być poddany rewitalizacji. Na podstawie analizy przygotowanej przez zewnętrzną firmę, ratusz wytypowano trzy rejony wymagające szczególnej uwagi: Czarnów, Śródmieście oraz Uroczysko i Szydłówek. Dokument posłuży jako podstawa do dalszych działań określających kierunki oraz sposoby rewitalizacji tych części Kielc.

Za projektem uchwały zagłosowało 18 osób: wszyscy radni z klubu Projekt Wspólne Kielce, a także większość radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. Przeciw zagłosowały dwie osoby: Marcin Stępniewski – PiS oraz Kamili Suchański – Bezpartyjni i Niezależni. Od głosu wstrzymały się cztery osoby: Maciej Bursztein i Katarzyna Suchańska – BiN, Monika Słoniewska – PiS oraz Karol Wilczyński – KO. W głosowaniu nie brał udziału Arkadiusz Ślipikowski – PiS.

Idź do oryginalnego materiału