Prawicowy kandydat na prezydenta Rumunii, George Simion, wygra z centrowym burmistrzem Bukaresztu, Nicușorem Danem, wskazuje ostatnie badanie opinii publicznej.
Eurosceptyczny Simion zdecydowanie zwyciężył w pierwszej turze głosowania w niedzielę, uzyskując około 41% głosów, co doprowadziło do dymisji lewicowego premiera Marcela Ciolacu i upadku rządu koalicyjnego.
Dan, startujący jako kandydat niezależny, zdobył 21% głosów, a analitycy twierdzą, iż będzie mu trudno odciągnąć wyborców Crina Antonescu, centrysty popieranego przez rząd, który zajął trzecie miejsce, oraz Victora Ponty, byłego lewicowego premiera, który stał się konserwatywnym nacjonalistą i zajął czwarte miejsce.
Badanie opinii publicznej przeprowadzone przez instytut sondażowy Verifield na zlecenie Dana wykazało, iż Simion jest na dobrej drodze do zdobycia 54,8% głosów w drugiej turze wyborów w porównaniu do 45,2% głosów na Dana.
Badanie przeprowadzono wśród 944 osób 6 maja, a margines błędu wynosił 3,19%. Prawie jedna trzecia ankietowanych stwierdziła, iż nie głosuje, jest niezdecydowana waha się między dwoma kandydatami lub odmówiła udzielenia odpowiedzi.
George Simion sprzeciwia się pomocy wojskowej dla sąsiedniej Ukrainy, jest krytyczny wobec przywódców UE, jest natomiast zwolennikiem członkostwa Rumunii w NATO i twierdzi, iż jest sprzymierzony z ruchem „Make America Great Again” prezydenta USA Donalda Trumpa.
Część analityków twierdzą, iż zwycięstwo Simiona może odizolować Rumunię w UE, osłabić prywatne inwestycje i zdestabilizować wschodnią flankę NATO.
Nicușor Dan, działający na platformie antykorupcyjnej, jest zwolennikiem członkostwa Rumunii w UE i NATO oraz dalszej pomocy dla Kijowa.
Źródło: Reuters
Opracowanie BIS — Biuletyn Informacyjny Studium