Rekordowa skuteczność promocji Elbląga. Panie prezydencie, czy na pewno?

elblag24.pl 6 godzin temu

Władze miasta Elbląg od początku swojej kadencji konsekwentnie stawiają na promocję zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną. Miasto coraz częściej pojawia się w ogólnopolskich programach telewizyjnych, co z pewnością buduje jego pozytywny wizerunek.

Prezydent Michał Missan podkreśla, iż efekty promocji są widoczne zarówno w liczbach, jak i sygnałach od mieszkańców, turystów i inwestorów.

Ale czy na pewno? Czy naprawdę ktoś potrafi zmierzyć konkretną korzyść finansową dla miasta wynikającą z tej promocji? Ile turystów faktycznie przyjeżdża do Elbląga i wydaje pieniądze na hotel, jedzenie czy zakupy? Mieszkańcy zaczynają zadawać pytania dotyczące skuteczności tych działań promocyjnych.

O całościowy turystyczny produktu apelowałem do władz samorządowych 13 lat temu:

Proszę posłuchać: https://www.youtube.com/embed/xrtlNLd3ogs

Czy urzędnicy w Urzędzie Miejskim potrafią to policzyć?

Pytanie również pozostaje, co tak naprawdę przyciąga turystów do Elbląga. Czy wystarczy zjeść obiad, przejść się po Starówce i popłynąć kanałem Elbląskim?

Brakuje miastu całościowego produktu turystycznego, który warto byłoby promować. Inne miasta mają swoje atrakcje, a co ma Elbląg? Piekarczyk? To zdecydowanie za mało, aby przyciągnąć turystów.

Elblągowi i jego mieszkańcom brakuje również publicznej dyskusji na trudne tematy.

Władze miasta wydają się być jak kapitan Titanica, którzy nie potrafi uniknąć kolizji z górą lodową. A „nissanowe” koncerty, jak mówią elblążanie, mają zrekompensować brak rozwoju miasta, przypominają orkiestrę grającą na tonącym statku. Czy imprezy naprawdę mają rekompensować brak rozwoju miasta? Czy mieszkańcy Elbląga nie powinni bardziej zwracać uwagi na problemy takie jak brak mieszkań komunalnych czy godnej pracy i płacy?

Panie prezydencie, czas przestać udawać, iż wszystko jest w porządku i zacząć działać na rzecz poprawy sytuacji mieszkańców?

Wyborcy i sympatycy obecnej władzy samorządowej Elbląga zdają się być zadowoleni z obecnego stanu rzeczy. Wystarczy, iż ich kapitan pojawi się na koncercie, by wyrazić zachwyt nad tym, co dzieje się w mieście. Ale pozostali mieszkańcy nie godzą się i nie zasługują na to, aby nasze miasto tonęło w stagnacji, zamiast rozwijać się i prosperować?

Czas spojrzeć na Elbląg i zastanowić się, czy rzeczywiście wszystko idzie tak dobrze, jak nam się wydaje. Czas zacząć działać, zamiast tylko udawać, iż wszystko jest w porządku. Bo jeżeli nie zaczniemy działać, Elbląg może skończyć tak samo jak Titanic – tonąc w morzu problemów, z orkiestrą grającą na pokładzie.

Edmund Szwed

Idź do oryginalnego materiału