Reklamy promujące Trzaskowskiego pod lupą. PiS oskarża o łamanie prawa

8 godzin temu

Dwa nieznane profile, sponsorowane reklamy i powiązania z fundacją – PiS zapowiada wniosek o komisję śledczą w sprawie rzekomego nielegalnego wsparcia kampanii Rafała Trzaskowskiego.

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało złożenie zawiadomienia do prokuratury oraz powiadomienie Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie domniemanego nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Jak twierdzi szef klubu PiS Mariusz Błaszczak, za internetowymi reklamami promującymi kandydata Koalicji Obywatelskiej stoją osoby związane z fundacją Akcja Demokracja, a koszty kampanii miałyby pochodzić spoza oficjalnego funduszu wyborczego.

Reklamy ze wsparciem dla Trzaskowskiego i krytyką konkurentów

Według doniesień Wirtualnej Polski, od 10 kwietnia Facebook zalewany był sponsorowanymi materiałami politycznymi, które promowały Trzaskowskiego i uderzały w innych kandydatów, m.in. Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Autorami treści miały być dwa nieznane wcześniej profile: „Wiesz Jak Nie Jest” oraz „Stół Dorosłych”.

W reklamach, stylizowanych na wypowiedzi zwykłych obywateli, pojawili się aktywiści związani – jak ustalili dziennikarze – z fundacją Akcja Demokracja. Prezes tej organizacji, Jakub Kocjan, przyznał, iż jeden z pracowników fundacji pomagał zagranicznej firmie w poszukiwaniu uczestników nagrań, ale zaprzeczył, jakoby kampania promowała konkretnego kandydata.

PiS: „Nielegalne finansowanie kampanii”

Podczas konferencji prasowej Mariusz Błaszczak mówił o „zalewie reklam” o wyraźnym charakterze agitacyjnym i zarzucił, iż nie były one finansowane z oficjalnego funduszu komitetu wyborczego.

– Wszystko wskazuje na to, iż mamy do czynienia z nielegalnym finansowaniem kampanii Rafała Trzaskowskiego – stwierdził. Zapowiedział skierowanie sprawy do prokuratury, PKW, a po wyborach – wniosek o powołanie komisji śledczej.

Do sprawy odniósł się także lider PiS Jarosław Kaczyński. W emocjonalnym wpisie na platformie X oskarżył obóz rządzący o prowadzenie „największej akcji dezinformacji” i „łamanie zasad demokracji”.

– Na hejt i agresję wydają nielegalnie ogromne pieniądze – napisał, wzywając wyborców do mobilizacji 18 maja.

Wątpliwości wokół roli NASK i finansowania reklam

Poseł PiS Andrzej Śliwka odniósł się natomiast do komunikatu NASK, który wskazał, iż zaangażowane konta reklamowe wydały więcej środków niż jakikolwiek komitet wyborczy. Jego zdaniem, informacje przekazane przez agencję są „dezinformujące”, ponieważ – jak twierdzi – kampania wyraźnie uderzała w Karola Nawrockiego, a wspierała Trzaskowskiego.

– Nie może być tak, iż fundacje zależne od Trzaskowskiego, Tuska i Gawkowskiego w sposób nielegalny prowadzą kampanię wyborczą, wpływając na jej wynik – powiedział Śliwka.

Reakcja Akcji Demokracji

Fundacja Akcja Demokracja zapewnia, iż nie prowadzi kampanii wyborczej, ale działania profrekwencyjne. Jakub Kocjan podkreślił, iż choć fundacja współpracuje z zagraniczną firmą Estratos Digital GmbH, jej rola ogranicza się do usług technologicznych i komunikacyjnych. – Nie widziałem w materiałach promowania żadnego konkretnego kandydata – powiedział w rozmowie z Polsat News.

W sprawę zaangażowano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która ma ustalić źródło finansowania reklam oraz powiązania między fundacją, jej pracownikami i kampanią Trzaskowskiego.

Na podst. iPL i Wirtualna Polska

Idź do oryginalnego materiału